Nauczyciele domagają się likwidacji tzw. godzin dostępności. Nie chcą być zmuszani do obecności w szkole poza lekcjami, aby udzielać konsultacji uczniom i rodzicom. Według Związku Nauczycielstwa Polskiego zainteresowanie jest niskie, a placówki nie zapewniają odpowiednich warunków.


Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) zwrócił się do Ministerstwa Edukacji Narodowej z wnioskiem o zniesienie godzin dostępności od nowego roku szkolnego 2025/2026. Obecnie nauczyciele są zobowiązani do przebywania w szkole przez 1 godzinę tygodniowo ponad wymiar lekcyjny, a w przypadku zatrudnionych na mniej niż połowę etatu – 1 godzinę co dwa tygodnie, podczas której prowadzą konsultacje dla uczniów, wychowanków lub ich rodziców, dostosowując się do ich potrzeb.
„Uważamy, że tzw. godziny czarnkowe to zakulisowe zwiększenie obowiązkowego pensum zajęć nauczycieli, bez zagwarantowania prawa do adekwatnego wynagrodzenia z tego tytułu. Są one przykładem biurokratyzacji i nakładania dodatkowych obowiązków proceduralnych na nauczycieli” - czytamy w liście Sławomira Broniarza, prezesa ZNP.
Prezes związku zapewnia w liście do MEN, że nauczyciele nigdy nie odmawiali przeprowadzania konsultacji, a praktyka funkcjonowania jednostek systemu oświaty nie wskazywała, aby pojawiały się sygnały o trudnościach z wyegzekwowaniem ww. obowiązku od nauczycieli.
„Mijają trzy lata od czasu wprowadzenia tego przepisu. Nauczyciele oceniają ten zapis negatywnie i nie widzą korzyści z funkcjonowania godzin dostępności. Jak wynika z ankiety ZNP, przeprowadzonej 7 – 11 maja 2025 roku, w której wzięło udział 12 469 nauczycieli i nauczycielek, zdecydowana większość respondentów uważa, że: godziny dostępności nie ułatwiły kontaktu między szkołą a rodzicami, rodzice uczniów i uczennic nie korzystają z godzin dostępności oraz sami uczniowie i uczennice nie korzystają z godzin dostępności. A tylko w połowie placówek są warunki do realizacji godzin dostępności (oddzielna sala), zatem godziny dostępności należy zlikwidować” - czytamy w liście.
DF