Widzimy sygnały deeskalacji w sprawie ceł, a przedstawiciele administracji USA wyrażają w rozmowach optymizm - oświadczył w środę w Waszyngtonie minister finansów Andrzej Domański. Minister powiedział też, że przekazał rozmówcom polskie stanowisko w sprawie wojny w Ukrainie i tego, że Władimirowi Putinowi nie wolno ufać.


Domański relacjonował w ten sposób podczas briefingu dla polskich mediów swoje spotkania z amerykańskim ministrem finansów Scottem Bessentem i szefem Narodowej Rady Ekonomicznej Kevinem Hassettem.
Jak stwierdził, obaj wyrazili optymizm co do znalezienia porozumienia handlowego z Unią Europejską. Domański przyznał jednak, że nie wykazali szczególnego zainteresowania unijną propozycją wzajemnego zniesienia ceł na produkty przemysłowe do zera.
Minister zauważył, że administracja Donalda Trumpa dąży w tym kontekście "w innym kierunku" i zależy jej przede wszystkim na zrównoważeniu deficytu w handlu towarami z Unią.
"Oczywiście strona europejska, my zawsze będziemy podnosić, że to jest deficyt w obrocie towarami. Jeżeli skorygujemy go o obrót usługami, no to oczywiście ten deficyt jest bardzo niewielki i to trzeba wziąć pod uwagę" - powiedział.
Domański stwierdził, że nałożone przez USA cła przede wszystkim uderzą w gospodarkę amerykańską, ale polska gospodarka też na tym ucierpi, tracąc - w przypadku utrzymania ceł - do 0,4 proc. PKB.
"Dla nas jest bardzo istotne, aby zmniejszać tę nieprzewidywalność, tą zmienność, którą widzimy na rynkach finansowych, ale która również utrudnia podejmowanie decyzji inwestycyjnych firmom, wylokowanie swojej działalności gospodarczej, stworzenie nowych miejsc pracy" - powiedział. "Wiemy, że ta sytuacja, z którą mamy obecnie do czynienia, takiej potężnej niepewności - nie wiemy, jak cła będą wyglądały za miesiąc, za rok, za dwa lata - ona utrudnia tworzenie miejsc pracy, a to jest coś, czego nie lubi ani administracja amerykańska, ani Unia Europejska, no i oczywiście Polska" - dodał.
Minister stwierdził jednak, że ze strony amerykańskiej widać "sygnały deeskalacji" w sprawie ceł, zarówno w sporze z Chinami, jak i UE. Przekazał, że usłyszał od prowadzącego negocjacje w imieniu Unii komisarza ds. handlu Marosza Szefczovicza, że jest "bardzo zdeterminowany, by znaleźć porozumienie", ale takie, które będzie korzystne dla obu stron. Dodał, że Polska stoi w tej sprawie z Komisją Europejską. Ocenił też, że mimo obowiązywania już amerykańskich 25-proc. ceł na stal i aluminium, auta oraz bazowej stawki 10 proc. na wszystkie inne produkty, nie oznacza to, że pozostaną one na stałe i negocjacje z Ameryką mogą je obniżyć.
Domański przekazał też, że jego rozmowy dotyczyły kwestii bezpieczeństwa i obecności żołnierzy USA w Polsce. Minister powiedział, że Stany Zjednoczone postrzegają Polskę jako modelowego sojusznika w kwestii podejścia do obronności i zdradził, że omawiany był również scenariusz zwiększenia liczebności sił amerykańskich w Polsce.
"Podkreślałem jak istotna dla Polski jest ta obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce. Oczywiście sekretarz skarbu (minister finansów - PAP) nie jest osobą, która podejmuje decyzje, ale tutaj myślę, że przyjął argumenty z naszej strony dotyczące znaczenia obecności wojsk amerykańskich" - zaznaczył.
Pytany przez PAP, czy spór handlowy z USA może wpłynąć na zamówienia amerykańskiej broni, minister zaprzeczył.
"Kupujemy ten sprzęt, który jest najlepszy, który ma najlepsze źródła finansowania. Oczywiście także w sposób, który wspiera polski przemysł zbrojeniowy" - powiedział. "Dla nas jest jasne, że to nie jest tak, że można podejść do półki i kupić sprzęt, tylko trzeba budować łańcuchy dostaw, trzeba budować europejski i w szczególności polski przemysł obronny i dlatego będziemy o tym rozmawiać również z naszymi amerykańskimi partnerami" - dodał.
Domański poinformował też, że w rozmowach z Amerykanami przedstawił polskie stanowisko w sprawie negocjacji na temat zakończenia wojny w Ukrainie. Jak podkreślił, jest ono jasne i jednoznaczne: "Putinowi nie wolno ufać".
"Putin jest odpowiedzialny za tę wojnę i dlatego my z bardzo dużą ostrożnością podchodzimy do wszelkich deklaracji, jakie płyną z Moskwy" - powiedział. "Po drugie, uważamy, że nie ma powrotu do sytuacji sprzed wojny, jeżeli chodzi o zależność Europy od rosyjskiego gazu. Z tym trzeba jednoznacznie skończyć. Nie można się łudzić, że rosyjski gaz będzie z powrotem płynął do Europy, bo jest to uzależnienie europejskiej gospodarki, które odbija się negatywnie na naszym bezpieczeństwie" - zaznaczył.
Minister zapowiedział też, że zamierza w Waszyngtonie spotkać się z ukraińskim ministrem finansów Serhijem Marczenką. Domański przebywa w stolicy USA od wtorku. Trwają tam doroczne spotkania wiosenne Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ mal/ lm/