Wystarczyło jedno zdanie japońskiego ministra finansów, by światowe rynki zadrżały – Tokio zasugerowało, że może sprzedać część amerykańskiego długu jako środek nacisku w negocjacjach handlowych. Choć groźba szybko została wycofana, ujawniła delikatną równowagę, na której opiera się finansowa potęga USA.


Wypowiedź japońskiego ministra finansów Katsunobu Kato wywołała poruszenie na światowych rynkach – Japonia, największy zagraniczny posiadacz amerykańskich obligacji skarbowych, zasugerowała, że może użyć sprzedaży tych aktywów jako karty przetargowej w negocjacjach handlowych z USA. Choć Kato szybko wycofał się z tej deklaracji, sama sugestia ujawniła kruchość finansowej zależności między strategicznymi partnerami. Eksperci ostrzegają, że taka wyprzedaż mogłaby wywołać chaos na rynkach – wzrost stóp procentowych, osłabienie dolara i szerszą destabilizację, która uderzyłaby również w Japonię.
USA polegają na zagranicznym kapitale, aby finansować swój dług publiczny, który wynosi obecnie około 36 bilionów dolarów. Taktyka taryfowa stosowana przez administrację Donalda Trumpa – obejmująca m.in. wysokie cła wobec Chin, Wielkiej Brytanii czy Kanady – zwiększa napięcia i zmniejsza zaufanie do amerykańskiego rynku długu. W efekcie kraje te zaczynają przynajmniej teoretycznie rozważać wykorzystanie swoich rezerw w obligacjach skarbowych jako narzędzia nacisku.
Potęga USA upada na naszych oczach. Ray Dalio: Jest za późno, zmiany nadchodzą
100 dni prezydentury Donalda Trumpa to czas licznych podsumowań jego dotychczasowych działań. Zamieszanie w cłami oraz porzucenie dotychczasowych sojuszy nadszarpnęło zaufanie do Stanów Zjednoczonych. Rykoszetem obrywa także gospodarka i coraz częściej mówi się o nadchodzącej recesji. Legendarny inwestor i miliarder Ray Dalio mówi wprost: jest za późno, zmiany nadchodzą.
Ekonomiści podkreślają, że taka strategia jest ryzykowna i przypomina „miecz obosieczny”. Wyprzedaż amerykańskiego długu oznaczałaby straty dla państwowych funduszy i banków centralnych, a także potencjalne przewartościowanie walut narodowych, co zaszkodziłoby eksportowi. W przypadku Japonii, istotne jest również znaczenie militarnego sojuszu z USA, zwłaszcza w kontekście napięć w regionie Azji i Pacyfiku.
Dz
Choć groźba pozostaje na razie tylko retoryczną zagrywką, wskazuje na coraz bardziej napięte relacje między gospodarkami uzależnionymi od siebie w skomplikowanej sieci globalnych powiązań finansowych. Zdaniem specjalistów, agresywna polityka taryfowa może skutkować odpływem kapitału z USA i wzrostem kosztów obsługi długu publicznego, co będzie miało dalekosiężne konsekwencje dla całej amerykańskiej gospodarki.
To nie tylko ostrzeżenie ze strony Tokio, ale sygnał dla Waszyngtonu: przyszłość amerykańskiego długu nie zależy wyłącznie od decyzji podejmowanych w Białym Domu – to także efekt delikatnej równowagi w globalnym systemie finansowym.