Niecodzienna aktywność na amerykańskiej giełdzie wskazuje, że osoby z otoczenia Donalda Trumpa mogły posiadać z wyprzedzeniem informacje dotyczące jego planów związanych z cłami i użyły ich, by zarobić miliony dolarów..


Insider trading, czyli handel na podstawie poufnych informacji, podlega w Stanach Zjednoczonych karom grzywny lub więzienia. Amerykańscy politycy i członkowie ich rodzin wielokrotnie udowadniali jednak w przeszłości, że mogą grać na giełdzie, zajmując pozycje pod stanowione przez nich prawo i pozostawać przy tym nietykalnymi.
Swoją giełdową legendę zbudowała na tym Nancy Pelosi, osiągająca wyniki mogące zawstydzić niejednego zarządcę funduszy z Wall Street. W 2024 r. jej stopa zwrotu sięgnęła 65%, pobijając indeks S&P500, który zyskał w tym czasie 24%. Pomimo że w kongresie są jeszcze skuteczniejsi inwestorzy, Pelosi stała się synonimem insider tradingu w kongresie.
Dz
Stało się tak za sprawą transakcji na akcjach Nvidii, dokonywanych przez kongresmankę demokratów tuż przed ogłoszeniem przez administrację Bidena planów miliardowych inwestycji w półprzewodniki. Pelosi wiedziała o nich z wyprzedzeniem, ponieważ zasiadała w odpowiedniej komisji.
Po wybuchu afery polityczka przedstawiła projekt ustawy zakazującej amerykańskim kongresmanom i ich współmałżonkom handlu na giełdzie. Propozycja była pełna luk i zebrała słabe recenzje. Nie zyskała poparcia i przepadła. Wróciła w kwietniu 2025 roku, gdy odświeżoną wersję "Pelosi Act" przedstawił republikanin Josh Hawley.
- Członkowie Kongresu powinni walczyć o ludzi, dla których zostali wybrani, aby im służyć, a nie uprawiać day trading kosztem swoich wyborców - powiedział Hawley w "Fox News", dodając, że nadszedł czas, aby przywrócić zaufanie Amerykanów do władzy ustawodawczej.
- Cóż, widziałem, jak Nancy Pelosi wzbogaca się dzięki informacjom poufnym i nie miałbym nic przeciwko takiej ustawie - stwierdził Donald Trump odpowiadając na pytanie dziennikarza magazynu Time, o to czy podpisałby taki projekt, w wywiadzie z końca kwietnia.
Najnowsza próba zakazu handlu na giełdzie członkom kongresu i ich rodzinom zbiega się w czasie z aferą wokół transakcji Marjorie Taylor Greene, bliskiej sojuszniczki Trumpa, która kupowała akcje na krótko przed ogłoszeniem przez prezydenta USA tymczasowego wstrzymania taryf — posunięcia, które wywołało eksplozję na rynkach.
Doskonałe wyczucie giełdy
8 kwietnia indeks S&P500 wyznaczył tegoroczny dołek, szykując się na wejście w życie ceł Donalda Trumpa. Gdy na rynku panowała panika, akcje kupowała Marjorie Taylor Greene - amerykańska kongresmanka i przedsiębiorczyni, blisko związana z urzędującym prezydentem (którego administrację zaczęła jednak krytykować w ostatnich dniach za zbliżenie z Ukrainą i brak wycofania szczepionki na Covid-19).
Kongresmanka kupno akcji za kwotę od 21 000 do 315 000 dolarów (tak szerokie widełki zawdzięczamy zasadom ujawniania transakcji przez kongresmanów). 8 i 9 kwietnia Greene dodała do swojego portfolio akcje spółek: Adobe, AMD, Amazon, Apple, Applied Materials, ASML, Blackstone, Cummins, Devon Energy Corporation, FedEx, JP Morgan, Lululemon Athletica, Merck & Co, Nike, Nvidia, Palantir, Qualcomm, Southern Copper Corporation i Tesla.
Jak wskazywał we wpisie na platformie X startup Unusual Whale, który śledzi giełdowe transakcje amerykańskich polityków, 7 kwietnia Marjorie Taylor Greene powiedziała, że ludzie panikujący z powodu ceł są "przegrywami i nieudacznikami". 8 kwietnia zaczęła dobierać akcje. "Kupiła je, gdy rynek był mocno czerwony. Następnie ogłoszono wstrzymanie taryf, a jej pozycje przyniosły miliony" - skomentował Unusual Whale.
W oświadczeniu przekazanym Associated Press, dotyczącym jej ostatnich zakupów akcji, Greene tłumaczyła: "podpisałam umowę powierniczą, aby mój doradca finansowy mógł kontrolować moje inwestycje. Wszystkie moje inwestycje są raportowane z pełną przejrzystością".
"To świetny czas na zakup"
9 kwietnia, na kilka godzin przed ogłoszeniem trzymiesięcznej pauzy na wprowadzenie taryf, Donald Trump opublikował na swoim koncie na platformie TruthSocial wpis o treści "TO ŚWIETNY CZAS NA ZAKUP!!!", sugerując odbicie rynku. Następujące po tym przesunięcie w czasie ceł, spowodowało eksplozję notowań amerykańskich akcji i indeksów. S&P 500 zyskał tego dnia 9,5%, a Nasdaq 12,2%, co stanowiło największe jednodniowe wzrosty obu indeksów od ponad 15 lat.
Wcześniej Trump deklarował, że nie wstrzyma wprowadzenia taryf, ale jest otwarty na negocjacje z innymi narodami. Zaledwie dzień przed ich zawieszeniem, podczas kolacji z republikanami, również dawał do zrozumienia, że wszystko idzie zgodnie z planem. "Wiem, co do cholery robię. Producenci chipów nadchodzą. Wszyscy nadchodzą. Nigdy nie mieliśmy czegoś takiego” - podkreślał, że przemysł wraca do USA.
Unusual Whale zwrócił uwagę, że tuż przed tym, gdy Trump opublikował wpis "TO ŚWIETNY CZAS NA ZAKUP!!!", ktoś kupił 509 opcji call SPY (opcje na ETF na indeks S&P500), które wygasały tego samego dnia. Po zawieszeniu ceł, takie zagranie mogło przynieść jego autorowi zwrot rzędu 2100% w godzinę.
On April 9th, you can see before Trump posted "buy" on Truth Social, traders opened and calls
— unusual_whales (@unusual_whales)
RIGHT BEFORE THE NEWS, someone opened 509 calls, expiring that day!
Those calls were up 2100% in one hour.
You can see all volume was literally opened that day.…
Inny przykład przywołany przez Unusual Whale, dotyczył opcji na Invesco QQQ Trust, fundusz giełdowy (ETF) oparty na indeksie Nasdaq-100. W dniu wstrzymania ceł, jeszcze przed wpisem Trumpa, handel na tym walorze wygenerował niecodziennie wysoki wolumen. Opcje QQQ kupiono za 0,85 USD i jeszcze tego samego dnia osiągnęły cenę 31 USD za kontrakt.
"To było przed jakimikolwiek wiadomościami. Później tego dnia, QQQ wzrósł o 2000% w ciągu dziesięciu minut. Trader zarobił miliony" - opisywał Unusual Whale, wskazując, że ogromne zlecenie kupna pojawiło się tuż po otwarciu rynku, w momencie gdy dominowały na nim niedźwiedzie nastroje.
Akcje braci Trump
Interesujące giełdowe ٰԲ쳦związane z otoczeniem Donalda Trumpa, miały miejsce również całkowicie poza wojną handlową i cłami. W artykule z 17 kwietnia "Financial Times" wskazywał, że na giełdzie w Nowym Jorku wyraźnie wrosły wolumeny obrotów akcjami dwóch mało znanych spółek. Doszło do tego na kilka tygodni przed tym, gdy firmy te ogłosiły powołanie członków rodziny Trumpa do swoich rad doradczych.
Notowania Unusual Machines, producenta dronów, który debiutował na Nasdaq w zeszłym roku, prawie potroiły się w ciągu czterech tygodni poprzedzających ogłoszenie z 27 listopada, dotyczące zrekrutowania Donalda Trumpa Jr. - wykazała analiza "Financial Times".
Akcje Dominari Holdings, fintechu z siedzibą w nowojorskiej Trump Tower, wzrosły o 580% w ciągu 6 tygodni poprzedzających ogłoszenie ujawniające, że do rady nadzorczej spółki dołączyli Donalda Trumpa Jr. oraz inny syn prezydenta - Eric Trump.
Obaj bracia mieli otrzymać po 966 000 akcji Dominari, stanowiących 6,7% kapitału spółki, przed ogłoszeniem ich ról. Unusual Machines przyznało Donaldowi Trumpowi Jr. 200 000 akcji, do których dokupił kolejne 166 000 papierów wartościowych spółki.
Na pytania "Financial Times" nie odpowiedzieli bracia Trump ani Dominari. Unusual Machines przekazało, że o dołączeniu do spółki syna prezydenta wiedziało tylko trzech starszych managerów, zarząd i radca prawny. "Nie ma powodu sądzić, że którakolwiek z tych osób naruszyła jakikolwiek obowiązek, czy to prawny, czy powierniczy" - przekazała spółka.
Oprac. MM