Tuż po objęciu władzy w styczniu szef Pentagonu Pete Hegseth wydał rozkaz wstrzymania dostaw broni dla Ukrainy bez wiedzy prezydenta USA - donosi we wtorek Reuters. Do wznowienia transportów miało dojść kilka dni później, po interwencji byłego doradcy Donalda Trumpa Mike'a Waltza.


Jak donosi agencja, choć nie wiadomo kiedy dokładnie Hegseth wydał ustny rozkaz wstrzymania dostaw broni, doprowadziło to do anulowania 11 lotów z transportem amerykańskiej broni i amunicji z baz w Delaware i Katarze, co miało kosztować Pentagon ponad 2 miliony dolarów.
Według źródeł, na które powołują się autorzy tekstu, Hegseth wydał rozkaz po spotkaniu w Gabinecie Owalnym, na którym dyskutowano na temat wojny w Ukrainie, lecz nie podjęto żadnych decyzji, zaś Trump o wstrzymaniu transportu dowiedział się dopiero później.
Na spotkaniu Hegseth, były prezenter telewizji śniadaniowej Fox News, miał mieć notatkę przygotowaną przez jego doradców wzywającą do wstrzymania dostaw broni, by zwiększyć nacisk na Ukrainę w sprawie negocjacji pokojowych.
Ostatecznie - pisze Reuters - dostawy zostały przywrócone w ciągu tygodnia, a według jednego z rozmówców agencji stało się to po interwencji zwolnionego w ubiegłym tygodniu doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Mike'a Waltza, który miał dowiedzieć się o sprawie od urzędników Pentagonu. Rozkaz Hegsetha miał wywołać zamieszanie, a także obawy Kijowa, jednak Ukraińcom po fakcie powiedziano, że przerwa w dostawach była wynikiem "wewnętrznej polityki" - pisze Reuters.
Część źródeł agencji twierdzi, że Hegseth źle zinterpretował wyniki dyskusji w Białym Domu. Agencja zwraca jednak uwagę, że doradcy szefa Pentagonu - a wśród nich byli doradcy m.in. wiceprezydenta J.D. Vance'a - za kulisami lobbują za zmniejszeniem wsparcia dla Ukrainy.
Reuters podkreśla też, że w resorcie obrony pod rządami Hegsetha i jego niedoświadczonych współpracowników panuje chaos i toczą się walki frakcyjne.
Pomoc wojskowa dla Kijowa została ponownie wstrzymana na tydzień w marcu, po kłótni prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z Trumpem i Vancem w Białym Domu, lecz od tego czasu jest kontynuowana. Jest to jednak broń z pakietów zatwierdzonych jeszcze przez prezydenta Joe Bidena.
Biały Dom nie skomentował wprost tej sprawy, lecz nie zaprzeczył doniesieniom agencji.
"Negocjacje w sprawie zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej są złożoną i płynną sytuacją. Nie będziemy szczegółowo omawiać każdej rozmowy między najwyższymi urzędnikami administracji w trakcie całego procesu" - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ fit/