Publikacja raportów rocznych spółek notowanych na GPW i kontrolowanych przez Skarb Państwa pokazała, jak kształtowały się zarobki prezesów narodowych czempionów. Po objęciu władzy w państwie przez nową koalicję rządową z premierem Donaldem Tuskiem na czele 2024 rok przyniósł niższe zarobki prezesów od tych raportowanych za czasów Mateusza Morawieckiego, ale to przede wszystkim efekt kadrowej miotły.


Niezbędnych informacji dostarczają raporty roczne spółek giełdowych, które w ostatnim czasie pokazały także narodowe czempiony, czyli spółki kontrolowane przez Skarb Państwa, będące liderami w swoich branżach, wyceniane na miliardy złotych. W sumie przeanalizowaliśmy raporty 16 spółek, w tym wszystkich giełdowych banków kontrolowanych przez państwo, największego ubezpieczyciela, jakim jest PZU, energetycznych grup na czele z PGE i Orlenem, surowcowych gigantów jak KGHM, JSW czy Bogdanka, ale także PKP Cargo oraz Grupę Azoty.
Na ostatnią z nich, czyli chemicznego giganta wycenianego na ponad 2,1 mld zł, czekaliśmy, tym bardziej że rok temu to właśnie prezes tej spółki Tomasz Hinc, okazał się liderem rankingu najlepiej zarabiających prezesów firm nazywanych narodowymi czempionamize średnią pensją wynoszącą blisko 200 tys. zł miesięcznie w 2023 r.
Dz
ReklamaWedług raportów za 2024 r. nikt nawet nie zbliżył się do takiego poziomu, ale wynika to z ważnej kwestii. Trzeba wziąć pod uwagę, że rok 2024 r. był okresem, gdy po przejęciu władzy przez koalicję pod przywództwem premiera Donalda Tuska,działała kadrowa miotła. Zmiany następowały stopniowo i prezes żadnej ze spółki nie przepracował pełnego roku. O tym, jak obliczyliśmy średnią miesięczną pensję, za chwilę.
Okres kadrowej miotły
Pod uwagę w naszym zestawieniu wzięliśmy więc tylko wynagrodzenie ɲłDzԱ. W ten sam sposób pokazywaliśmy wynagrodzenia prezesów za 2023 r.Wtedy obejmowały one wynagrodzenia zasadnicze oraz premie z lat ubiegłych, które są równie ważną, a w niektórych przypadkach, ważniejszą częścią wynagrodzenia. W tym roku ze zrozumiałych względów nowi prezesi takich wypłat nie otrzymywali, stąd niższe średnie zarobki. W 2023 r. wyniosły one średnio dla całej grupy ponad 121,4 tys. zł miesięcznie, a w 2024 r. było to już tylko 88 tys. zł.
W raportach za 2025 r. sytuacja ta może się zmienić, przynajmniej w przypadku niektórych prezesów. Na przykład wspomniany szef Grupy Azoty Adam Leszkiewicz, chociaż od 20 marca 2024 r. do końca roku zarobił 1,0937 mln zł, to już jako nagrodę roczną i wynagrodzenie potencjalne do wypłaty (zależne od decyzji WZA) otrzymał kolejne 1,0937 mln zł. Jeszcze więcej za zgodą akcjonariuszy jako potencjalne wynagrodzenie może otrzymać nowy prezes KGHM Andrzej Szydło. Obok wypłaconego 1,155 mln zł do wypłaty czeka 1,149 mln zł.
Prezes Orlenu Ireneusz Fąfara, obok wypłaconego 1 mln zł, za zgodą WZA może otrzymać kolejny milion (dokładnie 998 tys. zł). W analizowanych raportach na potencjalne wynagrodzenie do wypłaty za pracę w 2024 r. może jeszcze liczyć Ryszard Janta, prezes JSW. W 2024 r. wypłacono mu 530 tys. zł wynagrodzenia, a wspomniany bonus może wynieść około 130 tys. zł. Wypłaty niemałych bonusów, zatem znów podniosą średnie wynagrodzenia, co pokażą dopiero raportu za 2025 r.
Przejdźmy jednak do zestawienia uśrednionych miesięcznych pensji, którą pozwolą porównać zarobki w poszczególnych czempionach. Opublikowane już raporty podają informację, ile prezesi zarobili w całym 2024 r., bez wyszczególnienia miesięcznych wypłat. O ile w 2023 r. większość prezesów pracowała przez cały rok, o tyle w 2024 r. ich praca zaczynała się w różnych miesiącach roku. Najdłużej pracował Grzegorz Kinelski z Enei (od 1 marca). W marcu stanowiska objęli jeszcze Andrzej Szydło z KGHM (6 marca) Grzegorz Lot z Tauronu (7 marca), Dariusz Marzec z PGE (18 marca), Adam Leszkiewicz z Grupy Azoty (20 marca), Szymon Midera z PKO (26 marca) oraz Artur Olech z PZU (27 marca) i Tomasz Bardziłowski z GPW (29 marca).
W kwietniu prezesami zostali Ireneusz Fąfara z Orlen (11 kwietnia), Bartosz Kublik z BOŚ (11 kwietnia), Sławomir Staszak z Energi (20 kwietnia) oraz Marcin Wojewódka jako p.o. prezesa PKP Cargo (26 kwietnia) i Ryszard Janta z JSW (30 kwietnia). W maju ub. roku w Bogdance prezesem znów został Zbigniew Stopa (1 maja). W październiku władzę w Pekao przejął Cezary Stypułkowski (5 października), a Piotr Żabski z Aliora pracował od 1 listopada.
Jak widać jako prezes narodowego czempiona każdy z nich spędził różną liczbę dni w 2024 r. - od 305 Kinelskiego do zaledwie 60 Żabskiego. Nasze szacunki przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia opierają się więc na wypłaconym wynagrodzeniu w stosunku do liczby przepracowanych dni. Miesięczne wynagrodzenie oszacowaliśmy przy założeniu 30-dniowego okresu.
Finansowi liderzy zestawienia
Zgodnie z nim najwięcej zarobił pracujący najkrócej w 2024 r. Piotr Żabski. Z Aliora wypłacono mu w sumie 270 tys. zł, co daje przeciętnie 135 tys. zł miesięcznej pensji. Na drugim miejscu jest z kolei prezes PKO BP, czyli największego banku w Polsce. Wypłacono mu od 26 marca 2024 r. 1,231 mln zł, co daje średnio 131,9 tys. zł na miesiąc.


Za nim plasuje się Artur Olech, czyli były prezes PZU, zastąpiony w 2025 r. przez Andrzeja Klesyka, który, zarobił w ubezpieczeniowym gigancie w2024 r. łącznie 1,149 mln zł, co daje przeciętnie 123,55 tys. zł miesięcznej pensji. Tuż za podium naszego zestawienia znalazł się Cezary Stypułkowski, który w Banku Pekao od 5 października zarobił 339 tys. zł, czyli przeciętnie 116,9 tys., zł na miesiąc. Prezes Orlenu zarabiał średnio 113,64 tys. zł miesięcznie, a KGHM 115,5 tys. zł. Tym razem nowy prezes Grupy Azoty znalazł się dopiero na 6. miejscu z zarobkami rzędu 114,72 tys. zł na miesiąc.
Reszta prezesów analizowanych spółek zarabiała szacunkowo poniżej 100 tys. zł miesięcznie. Najmniej z prezesów „państwowych” banków otrzymywał na konto Bartosz Kublik z BOŚ (średnio 72,95 tys. miesięcznie). Z kolei zarobki prezesów dużych grup energetycznych były zbliżone i wynosiły średnio od 60,5 tys., w przypadku Energii, poprzez około 65,5 tys. w przypadku prezesów Tauronu i Enei po 69,08 tys. dla prezesa PGE. Najmniejsze przeciętne wynagrodzenie zgarniał pełniący obowiązki prezesa PKP Cargo Marcin Wojewódka, który z tego tytułu otrzymywał przeciętnie 47,47 tys. zł na miesiąc. Rok temu prezes tej spółki także znalazł się na końcu zestawienia.
Stara gwardia dostała więcej
Przy okazji tematu wynagrodzeń warto wspomnieć, że nowi prezesi z kasy spółek dostawali mniej niż odchodzący z funkcji prezesi z nadania poprzedniej ekipy rządowej, który otrzymali odprawy i wynagrodzenie z tytułu zakazu konkurencji. Na przykład Daniel Obajtek zarobił do 5 lutego jako prezes Orlenu 651 tys. zł., a z tytułu rozwiązania stosunku pracy i zakazu konkurencji otrzymał z dodatkowe 1,05 mln zł. Tomasz Zdzikot z KGHM dostał za pracę do 13 lutego 186 tys. zł oraz dodatkowe 1,05 mln zł.
Dostawali ponad 160 tys. miesięcznie. Tak zarabiali prezesi i zarządy państwowych spółek
Sprawdzamy, ile zarobili w 2023 r. prezesi największych spółek giełdowych kontrolowanych przez Skarb Państwa. Przyglądamy się także budżetom na wynagrodzenia całych zarządów, które przekraczały nawet 20 mln zł. Gdzie podwyżki był największe, a którzy prezesi zarabiali średnio co najmniej 160 tys. zł miesięcznie?
Grzegorz Olszewski z Alior Banku, który pracował do 15 maja, dostał w sumie 2,251 mln zł. W tym 629 tys. to wynagrodzenie należne, 1,05 mln jako odprawa i zakaz konkurencji, a 481 tys. wynosiła wartość akcji jako część wynagrodzenia zmiennego. Około 91 tys. wyniosły narzuty na wynagrodzenie, w tym dopłaty do PPK. Beata Kozłowska-Chyła z PZU zatrudniona do 23 lutego wzięła w sumie 1,632 mln zł, w tym 699 tys. zł z tytułu zakazu konkurencji oraz odprawę w wysokości 350 tys. Do tego wartość tzw. świadczeń niepieniężnych wyniosła 135 tys. zł.
Na państwowym gorzej
Za każdą pracę należy się płaca. Zarobki prezesów i członków największych spółek kontrolowanych przez państwo nie są wygórowane na tle tych bez udziału Skarbu Państwa, a nawet są od nich widocznie niższe, przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Wysokie pensje prezesów spółek giełdowych
Przeciętna roczna pensja członka zarządu spółki giełdowej w 2023 r. wyniosła 950 tys. zł brutto – wynika z raportu Grant Thornton.
Podajmy dla porównania, że Michałowi Gajewskiemu z Banku Santander wypłacono w 2024 r. blisko 3,33 mln zł pensji, co oznaczało około 277 tys. miesięcznego wynagrodzenia do tego 367 tys. zł dodatkowych korzyści jak ubezpieczeń czy zakwaterowania i podróży. Z kolei Roy Perticucci z Allegro tylko podstawowego wynagrodzenia otrzymał 10,26 mln zł, czyli przeciętnie 855 tys. zł miesięcznie.
Wysokie zarobki prezesów raczej nie wzbudzają kontrowersji, co najwyżej jakość pracy i kompetencji w niektórych przypadkach, jaką za nie otrzymują akcjonariusze. O tym ile może znaczyć prezes dla firmy więcej można przeczytać w artykułach„Jak osiągnąć giełdowy sukces?”oraz „Jak się żegnać ze stanowiskiem, to tylko tak”.