Rada Polityki Pieniężnej po raz pierwszy od ponad 5 lat obniżyła stopy procentowe. To kolejny przejaw walki z negatywnymi skutkami epidemii koronawirusa.


Decyzją RPP stopy procentowe w Polsce zostały zmienione w następujący sposób:
- stopa referencyjna z 1,5 proc. do 1 proc.
- stopa lombardowa z 2,5 proc. do 1,5 proc.
- stopa depozytowa bez zmian (0,5 proc.)
- stopa redyskonta weksli z 1,75 proc. do 1,05 proc.
Jednocześnie decyzją RPP obniżono stopę rezerwy obowiązkowej z 3,5 proc. do 0,5 proc. oraz podwyższono oprocentowanie tej rezerwy z 0,5 proc. do poziomu stopy referencyjnej czyli 1 proc. Działanie to stanowi pójście na rękę bankom komercyjnym, które będą mogły zwiększyć wartość udzielanych kredytów. Dodatkowo stopa dyskontowa weksli została ustanowiona na 1,1 proc. Uchwała o zmianie stóp wchodzi w życie od 18 marca.
Poprzednio Rada, jeszcze w starym składzie personalnym, obniżyła stopy procentowe 5 marca 2015 r., a więc ponad pięć lat temu. Tym samym zakończył się najdłuższy w najnowszej historii Polski okres bez zmiany stóp procentowych.


O obniżce stóp procentowych spekulowano już od dawna, głównie w związku ze spowolnieniem gospodarczym, którego symptomy widoczne były na długo przed wybuchem epidemii koronawirusa. Większość członków Rady z prezesem Glapińskim na czele stała jednak na stanowisku, że dopóki nie zajdą istotne zmiany, to stabilizacja stóp (nawet do końca kadencji czyli 2022 r.) będzie najlepszym rozwiązaniem.
Oczekiwanie na cięcie stóp wzrosło po tym, jak w ubiegły piątek prezes NBP zapowiedział, że będzie rekomendował Radzie obniżenie stóp procentowych. Z kolei w poniedziałek 16 marca zarząd polskiego banku centralnego ogłosił pakiet działań zawierający m.in. skup obligacji i tańszy kredyt dla banków. Kierownictwo NBP ponadto zarekomendowało RPP cięcie stóp, a rządowi m.in. zawieszenie ściągania podatków i składek.
Co to znaczy dla kredytobiorców i oszczędzających?
Obniżenie stóp procentowych pociąga za sobą zmiany stawek na rynku międzybankowym, a te określają z kolei oprocentowanie znaczącej części kredytów. Przyjmując, że WIBOR 3M obniżyłby się o 0,50 punktu procentowego (z notowanego przed kilkoma dniami poziomu 1,7 proc.), to stawka oprocentowania dla kredytu hipotecznego z 2-punktową marżą spadłaby do 3,20 proc. Rata dla 30-letniego kredytu na 350 tys. zł zmniejszy się z 1610 zł do 1513 zł (czyli o ponad 6 proc.).
Stopa referencyjna wyznacza również górny limit rocznego oprocentowania kredytów i pożyczek. Przy poziomie 1 proc., maksymalny pułap narzucany przez regulacje antylichwiarskie wynosi 9 proc. (do tej pory – 10 proc.).
RPP nie boi się inflacji
Jak czytamy , RPP zdecydowała się na cięcie stóp ze względu na epidemię koronawirusa.
- W Polsce koniunktura w pierwszych miesiącach roku była relatywnie dobra. Jednak epidemia koronawirusa - ze względu na jej negatywny wpływ na nastroje, a także podejmowane działania państwa mające na celu ograniczenie jej rozprzestrzeniania się – będą powodowały w krótkim okresie ograniczenie aktywności gospodarczej części sektorów. Efekty te mogą być wzmacniane przez jednoczesny spadek aktywności w wielu krajach. Jednocześnie w dalszej perspektywie będą one prawdopodobnie łagodzone przez wprowadzane w wielu krajach pakiety stymulacyjne – czytamy.
Ze względu na naciągające spowolnienie, Rada zdaje się nie przejmować także inflacją, która w lutym wzrosła do 4,7 proc., co jest najwyższym poziomem od 2011 r. To wyraźnie więcej od celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5 proc. z możliwością odchyleń w górę o w dół o 1 punkt procentowy.
- Oczekiwane osłabienie wzrostu gospodarczego w najbliższym czasie oraz wyraźny spadek cen ropy naftowej na rynkach światowych będą oddziaływały w kierunku istotnego obniżenia dynamiki cen. (…) W związku z tym Rada zdecydowała o obniżeniu stóp procentowych NBP – dodano.
RPP poinformowała także, że w 2020 r. NBP będzie prowadził operacje zasilające sektor bankowy w płynność poprzez transakcje repo. Bank centralny będzie prowadził także operacje zakupu obligacji skarbowych i oferował bankom komercyjnym kredyt wekslowy przeznaczony na refinansowanie nowych kredytów udzielonym przedsiębiorstwom.
- W ocenie Rady, wszystkie powyższe działania będą ograniczać negatywne konsekwencje gospodarcze rozprzestrzeniania się koronawirusa, a w dalszej perspektywie będą sprzyjać ożywieniu krajowej aktywności gospodarczej oraz umożliwią kształtowanie się inflacji na poziomie celu inflacyjnego
Świat też tnie stopy
Cięcie stóp procentowych sprawia, że Polska dołącza do grona państw, które na taki ruch zdecydowały się w obliczu negatywnych skutków epidemii koronawirusa. Tylko w tym miesiącu stopy obniżano m.in. w Australii, Malezji, USA, Arabii Saudyjskiej, Hongkongu, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Islandii, Serbii, Ukrainie, Nowej Zelandii, Egipcie czy Chile.
Na podobne kroki nie zdecydowały się banki centralne strefy euro, Szwecji czy tam, gdzie stopy procentowe i tak są już bardzo niskie i wynoszą odpowiednio 0 proc., 0 proc. i -0,1 proc. Zamiast tego, instytucje te podjęły szereg innych działań z zakresu łagodzenia polityki monetarnej, takich jak rozszerzenie skupu aktywów czy tanie pożyczki dla sektora bankowego.
Podziały w Radzie dopiero poznamy
W przeciwieństwie do wielu innych banków centralnych, NBP nie podaje od razu do publicznej wiadomości tego, który z członków głosował za wnioskiem o zmianę stóp, a kto był przeciw. Zgodnie z ustawą o NBP, „stanowiska zajęte przez członków Rady w głosowaniu podlegają ogłoszeniu w Monitorze Sądowym i Gospodarczym po upływie 6 tygodni, ale nie później niż 3 miesięcy od daty podjęcia uchwały”.
Na podstawie dotychczasowych wypowiedzi członków RPP (zebranych w tym artykule) można jednak nakreślić rozkład głosów. Poza samym prezesem Glapińskim, za obniżką stóp opowiadali się Cezary Kochalski, Rafał Sura, Jerzy Żyżyński i Eryk Łon.
Z ubiegłotygodniowych wypowiedzi wynika, że w obozie przeciwników cięcia stóp znaleźli się natomiast Kamil Zubelewicz, Łukasz Hardt, Jerzy Kropiwnicki, Eugeniusz Gatnar i Grażyna Ancyparowicz. Pięć głosów „za” wystarczy do uchwalenia wniosku, ponieważ głos prezesa NBP ma charakter rozstrzygający remisy.
Warto dodać, że na dziś zaplanowano tylko jednodniowe posiedzenie Rady. Zazwyczaj tego typu wydarzeniom nie towarzyszy zmiana polityki monetarnej – ta komunikowana jest po zakończeniu dwudniowego posiedzenia. Obecnie sytuacja jest jednak wyjątkowa i liczne banki centralne, z amerykańską Rezerwą Federalną na czele, podejmują decyzje w terminach innych niż te wyznaczone przez tradycyjny kalendarz. Po raz kolejny, na dwudniowym posiedzeniu, RPP zbierze się 7-8 kwietnia, tuż przed Wielkanocą.