Przewoźnicy świadczący usługi przewozów drogowych na terenie UE nie będą karani od 1 stycznia za brak tachografu inteligentnego drugiej generacji w tirach. Kraje cłonkowskie zgodziły się zawiesić kary do końca lutego.


1 stycznia wejdą w życie nowe unijne przepisy nakładające na przewoźników drogowych obowiązek instalowania w pojazdach inteligentnych tachografów drugiej generacji. Jest to element pakietu mobilności mającego poprawić warunki pracy kierowców w transporcie międzynarodowym.
Jak poinformowała PAP Komisja Europejska, 20 grudnia przedstawiciele krajów cłonkowskich w ramach specjalnie zwołanego posiedzenia komitetu ds. transportu drogowego zgodzili się na odroczenie kar za nieposiadanie nowych tachografów do końca lutego. Służby drogowe w innych krajach UE mają w czasie kontroli jedynie pouczać kierowców o obowiązku zainstalowania takiego urządzenia.
Odroczenie z zadowoleniem przyjęła Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego (IRU) zrzeszająca przewoźników z całej UE. Jak czytamy w oświadczeniu IRU, znaczna liczba operatorów transportu nie byłaby gotowa kontynuować działalności transgranicznej od 1 stycznia z powodu opóźnień związanych z modernizacją tachografów.
Wprowadzenie nowych tachografów ma usprawnić kontrolę pojazdów na drogach. Do tej pory kontrole były losowe i odbywały się dopiero po zatrzymaniu samochodu. Nowe tachografy pozwolą na zdalne monitorowanie przejeżdżających pojazdów przez służby kontrolne.
Nowe tachografy od sierpnia 2024 roku muszą być obowiązkowo zainstalowane w nowo rejestrowanych tirach.
Derogację z zadowolenie przyjęło także ministerstwo infrastruktury. Polska zabiegała o dłuższy okres "łagodnego podejścia służb kontrolnych" - powiedział cytowany w komunikacie resortu wiceminister Stanisław Bukowiec.
Jak jednak podkreślił, "nawet dodatkowy dwumiesięczny okres przejściowy da szansę na dostosowanie się do nowych wymagań tym przewoźnikom, którzy jeszcze tego nie zrobili". "Takie rozwiązanie jest szczególnie ważne dla polskiej branży transportowej, która dysponuje największą flotą pojazdów w Europie" - dodał.
Zrzeszenie przewoźników: Mamy nadzieję, że dwa miesiące wystarczą na montaż nowych tachografów
Mamy nadzieję, że dwa miesiące wystarczą firmom transportowym na montaż nowych tachografów - powiedział PAP dyr. departamentu transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Piotr Nikiel. Według niego większość tirów, które przewożą towary do krajów UE, powinna być już wyposażona w te urządzenia.
20 grudnia przedstawiciele krajów cłonkowskich na specjalnie zwołanym posiedzeniu komitetu ds. transportu drogowego zgodzili się na odroczenie o dwa miesiące kar za nieposiadanie nowych tachografów. Urządzenie to od 1 stycznia 2025 r. ma być obowiązkowym wyposażeniem tirów przewożących towary po UE, a za ich brak przewoźnicy mają płacić wysokie kary (od kilku do kilkunastu tysięcy łotych w zależności od kraju). Jest to element pakietu mobilności mającego poprawić warunki pracy kierowców w transporcie międzynarodowym.
"Informacja o odroczeniu kar jest bardzo ważna, ponieważ w całej UE występują problemu z dostępnością impulsatorów, czyli części potrzebnych do montażu tachografów" - wyjaśnił Nikiel. Wyraził nadzieję, że dwa miesiące wystarczą firmom transportowym na montaż urządzeń nowej generacji, które umożliwiają kontrolę czasu przejazdu bez zatrzymywania auta. Jak dodał, ponadto urządzenie to automatycznie rejestruje miejsca przekroczenia granicy, co jest niezbędne w przypadku wyliczenia płacy u kierowców delegowanych.
Przypomniał, że tachografy poprzedniej generacji umożliwiały kontrolę dopiero po zatrzymaniu samochodu.
Zapytany jak wielu kierowców nie ma jeszcze urządzeń nowej generacji, Nikiel powiedział, że nie ma dokładnych danych, ale - jak wskazał - większość tirów, które przewożą towary do krajów UE powinna być już wyposażona w te urządzenia. "A te, które jeszcze ich nie mają, zostały przekierowane na obsługę transportów krajowych" - zaznaczył.
mce/ bst/ fit/ mhr/ ewes/ malk/ jpn/