Indeks średnich spółek dołączył do grona bijących historyczne szczyty notowań WIG i sWIG80. Chociaż poprawienie poprzedniego rekordu zajęło mu ponad dwa lata to według ekspertów mWIG40 ma szansę wspiąć się jeszcze wyżej, dzięki rozpędzonym lokomotywom w portfelu i poprawie otoczenia gospodarczego.


W piątek 15 grudnia 2023 r. dokładnie po 770 dniach mWIG40 poprawił historyczny rekord z 5 listopada 2021 r. i zameldował się na 5 884,5 pkt. W kolejnych dniach jeszcze poprawiał ten wynik i po środowej sesji z 20 grudnia szczyt wszech czasów to 5 933,18 pkt., co oznacza, że od początku roku indeks ten zyskał już 42 proc., najwięcej z wszystkich głównych indeksów na GPW.


Mimo mniejszych wzrostów w tym roku zarówno WIG jak i sWIG80 już wcześniej zameldowały się na swoich historycznie najwyższych poziomach, o czym więcej można przeczytać w artykułach „Hossa na GPW przyspiesza. WIG z nowym rekordem wszech czasów” i "Jego wysokość sWIG80. Bez banków i energetyki na szczycie hossy”. Do rekordu z października 2007 r. wciąż daleko ma WIG20, bo to ponad 1500 pkt., czyli ok. 66 proc., ale i tak 30 proc. wzrostu w tym roku na największych spółkach robi wrażenie.
Nie ma hossy bez banków
Wracając do mWIG40, który jak WIG20 i sWIG80 jest indeksem typu cenowego, jego zachowanie jest potwierdzeniem bardzo dobrych nastrojów na szerokim rynku, które wraz ze wspomnianymi rekordami pozostałych świadczą o pełnoprawnej hossie.
Dz
Wybicie mWIG40 na nowe historyczne maksima jest potwierdzeniem hossy w sektorze średnich spółek. Równocześnie pomimo silnych wzrostów od minimum z października 2022 r. (prawie +70%), nie musi to oznaczać zakończenia trendu, a wręcz przeciwnie, oznacza siłę rynku - mówi Michał Krajczewski dyrektor zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas Bank Polska.
Utrzymywanie takiego tempa wzrostu w dalszych miesiącach jest trudnym wyzwaniem, jednakże nie oznacza, że zatracimy ten ruch wzrostowy. (…) Wchodzimy w inną fazę wzrostu, która jednakże wciąż może dostarczać w najbliższych miesiącach nowych szczytów - komentuje Mateusz Mucha zarządzający funduszami w BETA ETF.
W diagnozie siły mWIG40, która pchnęła indeks na nowy szczyt, nie umyka wątek banków, których sektorowych indeks WIG-Banki, także zameldował się jesienią na historycznym szczycie i śrubuje swój rekord. „Analizując kontrybucję poszczególnych sektorów od 30 września 2022 roku, można stwierdzić, że ponownie stwierdzenie ‘nie ma hossy bez banków’ się sprawdziło” – mówi wprost zarządzający BETA ETF.
Udziały banków w portfelu spółek mWIG40 są jednymi z najwyższych: ING (10,18%), Millennium (7%), czy Handlowy (4,46%). Na szczycie najważniejszych spółek indeksu przedzielają je tylko udziały Budimeksu (10,38%), InterCars (7,71%), Tauronu (5,56%) i Benefitu (5,56%).
Lokomotywy hossy
Wszystkie to jednak lokomotywy mWIG40, które razem z kursami CCC, Enei, Autorpartnera czy największych deweloperów jak Dom Development czy Develia napędziły ponad 40 proc. wzrost od początku roku. Ceny akcji Benefitu zyskały w tym roku 190%, Budimeksu 127%, wspinając się na historyczne szczyty. Wszystkie kursy banków z mWIG40 zyskały między 50% a 90%. Dość powiedzieć, że tylko 11 spółek z portfela ma w tym roku ujemną stopę zwrotu, a z 29 na plusie 28 pokazuje dwucyfrowy wzrost kursu.
Historyczny szczyt to w dużej mierze zasługa sektora bankowego, który stanowi w indeksie ponad 21%. Udany okres dla banków był motorem napędowym tego indeksu wraz z sektorem budowlano-energetycznym. Wydaje się, że w przyszłym roku obecne stopy procentowe zostaną z nami na dłużej więc to dobre otoczenie do poprawy wyników w bankach – komentuje Bartłomiej Zalewski, dyrektora ds. Inwestycyjnych w Alior Banku.
Niewątpliwie środowisko wyższych stóp procentowych mocno poprawiło efektywność biznesową tego sektora. Dwiema dodatkowymi lokomotywami wzrostu były sektory przemysłu (np.: Budimex) bądź dóbr "luksusowych" (np.: Inter Cars, CCC) – wylicza Mateusz Mucha, powołując się na statystyki dla indeksu mWIG40TR, czyli całkowitej stopy zwrotu liczonej razem z dywidendami.
To o niego oparty jest notowany na GPW sektorowy fundusz ETF dostarczany przez Beta Securities. BETA ETF mWIG40TR to największy ETF ze stajni Beta z aktywami w okolicach 225 mln złotych.
W tym roku w ujęciu YTD odnotował niewielki odpływ w okolicach 6 mln, który z dużym prawdopodobieństwem wynikał z realizacji zysków części Inwestorów – tłumaczy Mucha.
Napływ kapitału
Napływ nowego kapitału od inwestorów do funduszy, także tych pasywnych, może być jednym z czynników wspierających kontynuację hossy. W ostatnich dwóch miesiącach akcyjne fundusze inwestycyjne mogły pochwalić dodatnią sprzedażą do klientów detalicznych, którzy dostrzegają kondycję indeksów na giełdach i chcą się podłączyć do dalszych wzrostów.
Indeks wspierany jest napływami kapitału do polskich funduszy akcji oraz Pracowniczych Programów Kapitałowych (PPK), w których ulokowano już ponad 20 mld zł. Prognozowany wzrost zarobków w przyszłym roku może, jeszcze mocniej napędzać aktywa PPK – wyjaśnia Bartłomiej Zalewski z Aliora.
Skala wzrostów będzie zależała od salda napływów do funduszy akcji polskich oraz w jakim stopniu poprawi się koniunktura na rynku pierwotnym. Zakładamy, że mWIG40 czy sWIG80 będą miały blisko 2x wyższą stopę zwrotu niż WIG - prognozuje Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities.
Można więc mówić o kilku czynnikach, które przez ostanie miesiące pozytywnie wpływały na to co działo się na całej GPW. „Umocnienie PLN do USD czy poprawa sentymentu do polskich akcji czy zmniejszenie dyskonta do zagranicznych peersów sprzyjała polskim spółkom” – podsumowuje Sobiesława Kozłowski z Noble Securities.
Otoczenie gospodarcze może sprzyjać
Eksperci pytani przez Bankiera zgodnie widzą mWIG40 i cały rynek jeszcze wyżej i mają ku temu, poza napływem kapitału do funduszy argumenty natury gospodarczej.
Przede wszystkim oczekujemy stopniowej poprawy koniunktury gospodarczej w Polsce, jak i na świecie. Zgodnie z prognozami naszych ekonomistów dołek PKB w Polsce został już osiągnięty w 1H'23, w przypadku strefy euro minimum przypadnie na przełomie 2023/24 a w Stanach Zjednoczonych odbędzie się to do połowy 2024 r. – tłumaczy Michał Krajczewski z BM BNP, zaznaczając, że jego zespół jest umiarkowanie, ale pozytywnie nastawiony do polskich akcji.
Wsparciem jest przede wszystkim sektor konsumencki na bazie malejącej inflacji. W związku z tym oczekujemy łagodniejszej polityki monetarnej na świecie i rozpoczęcia obniżek stóp procentowych przez EBC w kwietniu, a Fed w maju – dodaje.
Jeśli do tego mielibyśmy dołożyć odbicie w niemieckiej gospodarce, to będzie to kolejny czynnik wspierający małe i średnie spółki w Polsce – zauważa wpływ kondycji gospodarczej naszego zachodniego sąsiada na segment średnich spółek z GPW Bartłomiej Zalewski z Aliora.
Wyceny wciąż są atrakcyjne
Ponadto wszyscy zauważają, że nawet tegoroczne wzrosty nie sprawiły, że akcje polskich spółek, w tym z mWIG40 są drogie. Przeciwnie wskaźniki każą twierdzić, że wyceny na tle historycznych porównań wciąż są atrakcyjne.
Analizując wskaźnikowo obecne poziomy C/Z dla indeksu mWIG40 (okolice 14,5) wciąż znajdują się poniżej 10-letniej średniej (16). Biorąc pod uwagę obowiązujące rekomendacje analityków dla spółek z mWIG40 i przyjmując średnią docelową cenę z tych rekomendacji dla wyliczenia hipotetycznego poziomu mWIG40TR otrzymujemy potencjał wzrostowy wynoszący około 12% - obrazuje Mateusz Mucha z BETA ETF.
Średnie spółki nadrabiają słabość do WIG20 czy MSCI Poland, czyli po napływie kapitału zagranicznego do WIG20 następuje napływ do funduszy akcji polskich, systematycznemu napływowi do PPK czy aktywizacji inwestorów indywidualnych, przy wciąż historycznie niskich mnożnikach wyceny są szanse na średnioterminową kontynuację wzrostów, oczywiście przeplataną przejściowymi schłodzeniami rynku – komentuje Sobiesław Kozłowski.
Przy sprzyjającym otoczeniu zewnętrznym zwracamy uwagę na poprawę postrzegania kraju przez inwestorów zagranicznych po wyborach, ponadto jak na razie, jako mniej istotne oceniane jest ryzyko związane z wojną na Ukrainie - dodaje w podsumowaniu perspektyw dla rynku Michał Krajczewski z BM BNP.
Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy w zaawansowanej fazie hossy i po wyjściu na nowe szczyty cały czas jest potencjał na nowe rekordy w przyszłym roku. Być może dynamika tych wzrostów będzie mniejsza, ale powinna zadowolić inwestorów giełdowych dwucyfrową stopą zwrotu – prognozuje Bartłomiej Zalewski z Alior Banku.