Warszawski Indeks Giełdowy znalazł się na nowym historycznym szczycie. Po ponad dwóch latach WIG pokonał dotychczasowy rekord i odkrywa nową kartę hossy, jaka od ponad roku trwa na GPW.


W poniedziałek, tuż po godzinie 11:00 WIG zyskiwał ponad 1 proc., dzięki czemu pokonał 75 018,06 pkt., które dotychczas stanowiły najwyższy poziom notowań w ponad 32-letniej historii najstarszego polskiego indeksu giełdowego. W czasie trwającego handlu WIG wspiął się na 75 236 pkt., jednak w ciągu kolejnej godziny spadł poniżej poziomu 75 000 punktów.


Warszawski Indeks Giełdowy jest liczony od 16 kwietnia 1991 r. Ruszył z poziomu 1000 pkt. Najniżej w historii był w czerwcu 1992 rok, kiedy spadł do 635,30 pkt. Od tego czasu do dzisiejszego rekordu zyskał 74600 pkt., czyli 11 748 proc. Droga od dna do dzisiejszego szczytu zajęła w sumie 31 lat, 4 miesiące i 27 dni, chociaż poziom 75 tys. pkt. przekroczył już 8 listopada 2021 r. kiedy wypadł poprzedni rekord wszech czasów.
WIG jest indeksem typu dochodowego, tak jak np. niemiecki DAX, co oznacza, że przy jego obliczaniu uwzględnia się zarówno ceny zawartych w nim akcji, jak i dochody z dywidend i praw poboru. Inne główne indeksy na GPW jak WIG20, mWIG40 i sWIG80 to indeksy typu cenowego.
Wszystkie w tym roku notują dwucyfrową stopę zwrotu: WIG20 (23 proc.), mWIG40 (29 proc.) i sWIG80 (20 proc.), ale to WIG ze względu na swój charakter dał zarobić najwięcej. W tym roku to już drugi z grona czołowych polskich benchmarków, który wspiął się na historyczny szczyt. W lipcu tego samego dokonał indeks małych spółek, o czym można przeczytać w artykule "Jego wysokość sWIG80. Bez banków i energetyki na szczycie hossy”.
łśԾ świetna postawa banków, w sprzyjającym ich wynikom finansowym środowisku wysokich stóp procentowych, to główny motor napędowy wzrostów na GPW. Od początku roku ten sektor o największej kapitalizacji zyskał już 64 proc. W ubiegłym tygodniu także on poprawił swój historyczny szczyt.
Podobnie urosło budownictwo (64 proc.), a w granicach 40 proc. zyskały sektory nieruchomości i odzieży. Dalej są motoryzacja (34 proc.) i media (30 proc.). Z 14 indeksów sektorowych tylko 4 notują ujemną stopę zwrotu: leki (-6 proc.), gry (-8 proc.), górnictwo (-10 proc.) i chemia (-13 proc.).
Wsparciem dla polskiej giełdy jest kondycja polskiej waluty, która po covidowym i wojennej deprecjacji odzyskuje siłę i wraca nawet w parze z euro do poziomów z marca 2020 r. To w dużej mierze także pokłosie słabnącego od kilku tygodni dolara i wyceny rynku potencjalnej zmiany w polityce monetarnej amerykańskiego banku centralnego, zwłaszcza na bazie ostatnich danych makro.
Atrakcyjne stopy zwrotu na polskich indeksach, zaczynają przyciągać klientów funduszy inwestycyjnych, przez co napływy kapitału od nich są ostatnio najwyższe od blisko dwóch lat.Na horyzoncie WIG-u jest już kolejny poziom, czyli okrągłe 80 tys. pkt., do którego zostało ponad 6 proc., a przed nami statystycznie dobry okres w kalendarzu dla rynków akcji. "Rajd św. Mikołaja", czy "efekt stycznia" mogą sprawić, że indeks szerokiego rynku znajdzie się tam raczej prędzej niż później.
Dla WIG to pierwszy historyczny szczyt w tym roku, chociaż powszechnie mówi się o hossie na GPW trwającej już kilkanaście miesięcy. Dla porównania w 2005 r., gdy trwała już druga pokoleniowa hossa, WIG pokonywał swoje historyczne maksima 45 razy. Nie wspominając szalonej hossy z początku lat 90’. Z drugiej strony do końca roku zostało jeszcze trochę czasu.
WIG to historia polskiej giełdy, która rozpoczęła się właśnie w kwietniu 1991 r. Pierwszą sesję uruchomiono w byłym budynku Komitetu Centralnego na pożyczonych komputerach. Klimat pierwszej sesji przypominaliśmy w artykule „Co się stało z pierwszymi pięcioma spółkami z GPW?”.
Tymi spółkami były: Tonsil, Próchnik, Krosno, Kable, Exbud, a do końca roku zadebiutowały jeszcze tylko Swarzędz, Wedel, Żywiec i Wólczanka. Sesje przez cały 1991 rok odbywały się raz w tygodniu. Dopiero w 1992 prowadzono do harmonogramu drugi dzień, a w 1993 r. trzeci. Pięć sesji mamy od 1994 r. Obecnie na rynku regulowanym jest 413 spółek, których kapitalizacja wynosi ok. 1,4 biliona złotych.
Michał Kubicki