Facebook, Twitter, YouTube i Microsoft zabierają się za treści promujące terroryzm. Internetowi giganci ogłosili, że pracują nad programem, który pomoże łatwiej usuwać określone zdjęcia, wideo czy posty krążące po sieci wrzucane przez skrajne ugrupowania, takie jak tzw. Państwo Islamskie.


Technologia, nad którą media społecznościowe pracują wspólnie z Microsoftem, opiera się na metodzie „odcisków palców”. Chodzi o to, że dana treść, np. zdjęcie wrzucone przez ISIS na Twittera, zostanie odpowiednio oznaczona. Gdy to samo zdjęcie ktoś postanowi wrzucić na Facebooka, administratorzy portalu zostaną o tym powiadomieni. Ma to pomóc w lepszej identyfikacji propagandy terrorystów w sieci i szybszym jej usuwaniu.
Dzisiaj każdy internauta może zgłosić posty czy filmy, które jego zdaniem naruszają regulamin serwisu bądź po prostu łamią obowiązujące prawo krajowe czy międzynarodowe. Gdy liczba użytkowników danego medium idzie w miliony, trudno odsiać „ziarna od plew”.
O współpracy z Twitterem, YouTube i Microsoftem pisze Facebook . Prace nad tworzeniem bazy danych i nowego narzędzia wciąż trwają, dopracowywane są szczegóły. Portal społecznościowy wskazuje, że treść, która będzie oznaczana i usuwana, będzie tą, która łamie regulaminy poszczególnych serwisów i neguje ich politykę.
Tym samym Facebook chce uspokoić internautów: „Jesteśmy zdeterminowani, aby chronić prywatność naszych użytkowników i możliwość swobodnego i bezpiecznego wyrażania samych siebie na naszych platformach”. W oświadczeniu pojawia się również zapewnienie, że giganci nie będą wymieniać między sobą danych osobowych właścicieli kont.
Przeczytaj także
Podobna metoda informatyczna była już stosowana wcześniej chociażby przez Microsoft. Gigant z Redmond w 2009 r. uruchomił nowe narzędzia, które miały automatycznie wyłapywać i kasować pornografię dziecięcą.
Propaganda IS kontra wolność słowa
Zamachy z 11 września zmieniły świat Zachodu. Nieco starsze osoby mogą sobie przypomnieć, jak wyglądały procedury odprawy na lotnisku przed i po ataku na WTC. Poszczególne kraje wciąż zaostrzają przepisy bezpieczeństwa w realnym życiu. Nic więc dziwnego, że działalność terrorystów odbija się w świecie internetu. Tzw. Państwo Islamskie to tylko jedna z licznych organizacji terrorystycznych, które sieją swoja propagandę w sieci, ednak w ostatnim czasie są jedną z najbardziej aktywnych. Rekrutacja nowych cłonków, szczególnie młodych muzułmanów z Europy czy USA, dokonuje się właśnie za pomocą portali społecznościowych.
Przeczytaj także
Niestety przy automatycznych mechanizmach zawsze pozostaje ryzyko usunięcia wzbudzających kontrowersje, ale de facto nieszkodliwych zdjęć. Przykładem może być afera w Norwegii, związana z usunięciem ikonicznego zdjęcia obrazującego wojnę w Wietnamie.