Łódzcy funkcjonariusze CBA prowadzili śledztwo, w wyniku którego w piątek prokuratura postawiła zarzuty obecnej prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej - podało CBA. Zarzuty dotyczą poświadczenia nieprawdy w dokumentach przy zaciąganiu kredytów i nie są związane z jej działalnością jako prezydenta miasta.


Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA powiedział w piątek PAP, że śledztwo prowadzone na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. dotyczy kredytów "sprzed kilku lat, niezwiązanych z jej działalnością jako prezydenta miasta; sprawa dotyczy podania nieprawidłowej wartości zabezpieczenia kredytu" - poinformował Kaczorek.
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. poinformowała, że "Hannie Z. przedstawiono dwa zarzuty związane z poświadczeniem nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytów".
"W grudniu 2008 r. Hanna Z. miała pomóc przygotować poświadczające nieprawdę dokumenty swojemu partnerowi Włodzimierzowi G. Na ich podstawie mężczyzna uzyskał kredyt w wysokości 200 tys. zł na zakup mieszkania w Łodzi od swojej partnerki, czyli Hanny Z. Tym samym oboje działali na szkodę banku" - powiedział PAP rzecznik prasowy tej prokuratury Roman Witkowski.
Drugi zarzut związany jest z bankowym kredytem w wysokości 500 tys. zł, który Hanna Z. zaciągnęła w 2009 r. na sfinansowanie zakupu od Włodzimierza G. działki zabudowanej w Łodzi.
"W tym przypadku Hanna Z. jest podejrzana o przedłożenie poświadczającego nieprawdę dokumentu w postaci aktu notarialnego, w którym złożyła nieprawdziwe oświadczenie o wcześniejszej zapłacie sprzedającemu Włodzimierzowi G. części ceny w kwocie 150 tys. zł. To miało istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, gdyż potwierdzało wniesienie wkładu własnego. Tym samym podejrzana działała na szkodę banku" - wyjaśnił Witkowski.
Dodał, że wobec podejrzanej nie stosowano żadnych środków zapobiegawczych, sama stawiła się na wezwanie. W trakcie przesłuchania nie przyznała się do zarzutów i odmówiła wyjaśnień.
Zgodnie z przedstawionymi zarzutami grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Sprawa została przekazana gorzowskiej prokuraturze pod koniec lutego br. postanowieniem Prokuratora Generalnego. Śledztwo w Gorzowie trwa od marca br. "Trwają dalsze czynności, o których dla dobra śledztwa informacje nie będą udzielane do czasu jego zakończenia" - dodał Witkowski.
Prezydent Łodzi: Zarzuty stawiane mi przez prokuraturę są bezzasadne
Stawiane mi zarzuty są bezzasadne, jestem niewinna - oświadczyła w piątek prezydent Łodzi Hanna Zdanowska po powrocie z prokuratury w Gorzowie, gdzie przedstawiono jej zarzuty związane z poświadczeniem nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytów.
"Moje finanse od dziesięciu lat są jawne, a moje oświadczenia majątkowe były wielokrotnie prześwietlane i badane przez wszystkie możliwe instytucje. Ponieważ nie można mi było nic zarzucić w sprawach związanych z zarządzaniem miastem i finansami publicznymi, rozpoczęło się grzebanie w moim życiu prywatnym; prześwietlono moją rodzinę, osoby mi najbliższe, tych, których kocham" - podkreśliła Zdanowska.
W emocjonalnym oświadczeniu prezydent zaznaczyła, że od wielu lat pozostaje w szczęśliwym związku partnerskim, zaś jej partner konsekwentnie pozostaje anonimowy i "trzyma się z dala od polityki i życia publicznego".
"Nigdy o tym nie mówiłam, więc wiem, że może to być dla wielu zaskoczeniem, ale w tym okresie (zarzuty prokuratury dotyczą lat 2008-09) borykaliśmy się z dużymi problemami ze względu na bardzo ciężką chorobę dziecka mojego partnera. Zdecydowałam się sprzedać Włodkowi moje mieszkanie, aby mógł w przyszłości zabezpieczyć godne warunki do życia swojemu dziecku. Kupiłam również od Włodka działkę, aby uzyskane w ten sposób pieniądze mógł przeznaczyć na ratowanie zdrowia i życia dziecka" - dodała prezydent Łodzi.
Zdanowska oświadczyła, że zarzuty stawiane przez prokuraturę uważa za bezzasadne. "Ubiegając się o kredyt przedstawiłam wszystkie okoliczności zgodnie z prawem; kredyt został mi przyznany i spłacony - wszystko odbyło się legalnie, zostało potwierdzone notarialnie, bank nie miał żadnych zastrzeżeń, a wszystkie transakcje były odnotowywane w moich oświadczeniach majątkowych" - zaznaczyła.
Prezydent zezwoliła na publikowanie jej pełnych danych oraz wizerunku.
(PAP)
ago/ mmd/ malk/