Co wypowiedz, to kolejny zwrot akcji w sprawie mieszkania Karola Nawrockiego, które kupił/przejął za opiekę (wersja w zależności od godziny). Teraz jednak mogą mu grozić poważniejsze konsekwencje niż tylko niemiła rozmowa w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw cłowieka. Poświadczenie nieprawdy u notariusza to łamanie prawa.


W akcie notarialnym, którym wymachiwał na specjalnej konferencji prasowej we wtorkowe przedpołudnie Przemysław Czarnek, jest wyraźnie napisane, że Karol Nawrocki wraz z żoną zapłacił całą kwotę - to jest 120 tys. ł - panu Jerzemu Ż. w zamian za mieszkanie. Stanowi o tym paragraf 3 dokumentu podpisanego w 2012 roku, który cytuje Wirtualna Polska. Stwierdzono w nim, że:
Karol i Marta, małżonkowie Nawroccy, oświadczają, że zapłacili na rzecz Jerzego Ż. całą cenę sprzedaży w kwocie 120 000 łotych, co Jerzy Ż. potwierdza.
Samo mieszkanie mogło jednak zostać sprzedane dopiero w 2017 roku, kiedy to mijał termin, by nie trzeba było zwracać udzielonej seniorowi 90-proc. bonifikaty za wykupienie mieszkania komunalnego. To miało ukrócić wszelkie spekulacje, jakoby Nawroccy nie wywiązywali się z obowiązku opieki w zamian za przeniesienie własności lokalu, W domyśle - nie musieli, bo go kupili.
Jednak już kilkadziesiąt minut później obywatelski kandydat na prezydenta zapewniał w , że przekazanie pełnej kwoty wówczas stanowiłoby zagrożenie dla życia i zdrowia dla seniora. Dlatego też Nawroccy w latach 2011 - 2025 mieli mu przekazywać ustalone kwoty, ale zapytany o szczegóły mówił o kwocie 20 tys. ł na opłacenie zaległości i dopełnienia formalności nabycia mieszkania komunalnego, "jakiś opłatach notarialnych, mecenasach". – Pomagałem cłowiekowi od wielu lat i nie mam sobie nic do zarzucenia [...] Niezależnie od tego, czy opiekowałem się Jerzym – opiekowałem się - czy nie, to mieszkanie nabyłem w sposób legalny – mówił.
Na pytanie, czy posiada dowody opłat rachunków i czynszu za mieszkanie, Karol Nawrocki odpowiedział:
Dokładnie tego nie powiem [...] Wydaje mi się, że my kwotę rynkową 120 tysięcy łotych przekroczyliśmy już jakiś czas temu. Mówi o tym prosta arytmetyka. To jest 14 lat, czyli to jest około ośmiu tysięcy rocznie - dodaje.
Pozostaje więc się zdecydować czy opłacanie rachunków było formą zapłaty "w ratach" za mieszkanie, czy też opieką nad panem Jerzym, o czym wcześniej trąbił sztab wyborczy. Zupełnie co innego twierdzi opiekunka starszego pana, która sama płaciła za jego prąd, mieszkanie (już nie jego), leki.
Na te słowa ostro zareagował kontrkandydat Sławomir Mentzen podkreślił to wprost: "Nawrocki u Rymanowskiego przyznał, że nie zapłacił za mieszkanie Jerzemu Ż. i oszukał notariusza, twierdząc, że już mu za nie zapłacił".
Nawrocki zrobił rzecz całkowicie obrzydliwą. Przejął mieszkanie od starszej i schorowanej osoby, nie płacąc za nie. Do tego skłamał u notariusza, że zapłacił, zmusił też do kłamstwa sprzedającego mieszkanie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak coś takiego może być…
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen)
Za poświadczenie nieprawdy akcie notarialnym grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności z art. 272 kodeksu karnego.
Osobną kwestią jest czy w akcie notarialnym podany został numer konta, na który małżeństwo przelało kwotę. Przypomnijmy bowiem, że obowiązujące od stycznia newralgicznego 2017 roku przepisy nie pozwalały na przekazanie tak dużej kwoty "z ręki do ręki". Przepisy bowiem stanowią, że transakcje powyżej 15 tys. ł muszą być przeprowadzone bezgotówkowo.
Jest oświadczenie majątkowe Karola Nawrockiego. "Wraz z żoną jest właścicielem dwóch mieszkań"
"Karol Nawrocki jest wraz z żoną właścicielem dwóch mieszkań. Zawsze te informacje zawierał w składnych oświadczeniach majątkowych" - poinformowała rzeczniczka prasowa sztabu Karola Nawrockiego, publikując w serwisie X jego oświadczenie majątkowe.
opr. aw