Dz

Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Tylko 5 na 100 inwestycji kończy się w terminie. Bank dopasuje kredyt tak, by nie był obciążeniem dla firmy

Niepewne czasy sprawiają, że firmy z rozwagą podchodzą do kredytów, nawet jeśli mieliby je przeznaczyć na inwestycje, które zwiększyłyby ich zyski. Z drugiej jednak strony zdaje się, że konkurencja nie śpi, inwestując na potęgę. Dlatego też i samo podejście banków musi ulec zmianie, by ofertę dla przedsiębiorstw nie robić według szablonów, a stosować indywidualne podejście. 

fot. New Africa / Shutterstock

Kredyt dla firmy, szczególnie inwestycyjny, powinien być kołem ratunkowym, które pozwoli przedsiębiorstwu prosperować. Newralgiczne jest, by nie stało się tym "betonowym". Na pierwszy plan inwestycji musi się wysunąć warunek: kiedy przyniesie zyski? Jeśli trzeba odpowiadać na pytanie "czy", to warto przemyśleć sprawę od nowa. 

reklama

Inwestycje można finansować z różnych źródeł: czy to środków własnych, czy choćby emisji obligacji. - W sytuacji kiedy klient ma zrealizować inwestycje z kapitału własnego w całości lub też wyemitować obligacje, to na tle finansowania bankowego jest mniej atrakcyjne - wyjaśnia Piotr Górski, dyrektor departamentu Klientów MŚP w Banku Pekao SA. - Na koniec dnia ważne jest, by każdy wyszedł z tej transakcji zadowolony: klient zrealizował inwestycje i zaczął generować wyższe przychody, dostawca czy generalny wykonawca, żeby zakończył inwestycję o czasie i my jako bank, żebyśmy wyszli obronną ręką, czyli krótko mówiąc, żebyśmy niewielki procent mogli zarobić - dodaje. 

Dlaczego nie środki własne? By posiadać środku na bieżącą działalność, a co za tym idzie - zminimalizować wpływ inwestycji na płynność finansową. 

Udokumentowanie słuszności inwestycji i co jeszcze?

Rok wystarczy, by drzwi oferty kredytowej otworzyły się szeroko przed właścicielami firm. Można i starać się przejść przez nie wcześniej, jednak trzeba się liczyć z dodatkowym zabezpieczeniem, które na starających się nałożą banki. Nie od razu oznacza to szpony pokaźnego wkładu własnego, a np. wykazanie się doświadczeniem w branży, w jakiej działa firma, datowanym jeszcze przed jej założeniem. Ma to m.in. na celu pokazanie, że przedsiębiorca w praktyce "wie, co robi".

(Dz )

Kredyt inwestycyjny firma bierze pod konkretny cel. W wykazach prezentowanych przez banki można znaleźć cały listing, choć wśród najważniejszych wymieniane są: zakup ziemi, budowa fabryki, zakup pojazdów lub maszyn, modernizacja linii produkcyjnej. Nie tylko jednak wiąże się z namacalnymi inwestycjami - może to być także zakup patentów, licencji czy po prostu know-how. 

Na początku działalności kredyt, na jaki można liczyć, to średnio od 30 do 50 tys. Przy dodatkowym zabezpieczeniu kwota idzie w górę. Tak samo rośnie ona w miarę upływu czasu, w którym firma prowadzi działalność. Najpopularniejszy okres, na jaki firmy biorą kredyty inwestycyjne, to 3-5 lat przy 20-proc. udziale wkładu własnego. Choć nie tylko. Duże plany inwestycyjne, na które kredyty były szyte na miarę, mogą trwać nawet 15 lat. Sam wkład własny nie musi być "gotowy" jeszcze przed przyznaniem kredytu, ale być wnoszony z kolejnymi uruchamianymi przez bank transzami. 

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
ł
Okres
ę

Bank widzi wszystko w czarnych kolorach?

W teorii wszystko wygląda na dopięte na ostatni guzik, jednak zgodnie z praktyką w Banku Pekao SA na 100 inwestycji w Polsce nie więcej niż 5 jest zakończone zgodnie z terminem, jaki był wyznaczony na początku, zgodnie z ustalonym budżetem i zgodnie z wytyczonym zakresem. Na to wpływają czynniki zupełnie od firmy niezależne, takie jak warunki pogodowe. 

Na co więc bank zwraca uwagę, przyznając kredyt firmowy:

Czynniki kosztowe:

  • budżet inwestycji, w szczególności czy jest on wystarczający i czy posiada rezerwę na nieprzewidziane wydatki, by pokryć lukę w finansowaniu, jeśli inwestycja rozciągnie się w czasie;
  • generalny wykonawca. W przypadku gdy jest on uważany na lokalnym rynku za rzetelnego i terminowego, to jest to wartość dodana przy ocenianiu zdolności firmy do wzięcia kredytu;

Czynniki przychodowe:

  • efekty, które inwestycja ma przynieść dla klienta, ze szczególnym uwzględnieniem zdolności firmy do obsługi długu;
  • generowanie rentowności, by móc firmę dalej rozwijać.

Ile to wszystko kosztuje?

Na koszt kredytu inwestycyjnego składa się oprocentowanie i prowizja kredytu. Oprocentowanie jest uzależnione od marży banku, która zwykle oscyluje wokół 1,5 - 3 proc. oraz stawki referencyjnej (dla kredytów inwestycyjnych w łotówkach stosuje się najczęściej WIBOR 3M). Z kolei prowizja pobierana przez bank najczęściej wynosi od 0 do 2 proc. Tutaj banki stosują większa dowolność, stąd też warto przeglądać oferty promocji.

W zależności od skomplikowania inwestycji, a co za tym idzie liczbą przeprowadzonych symulacji, ocenionej dokumentacji i w końcu czasu, jaki bank na to poświęci, może się okazać, że do kosztów kredytu firmie przyjdzie doliczyć opłatę przygotowawczą. 

Dodatkowe opłaty, którym należy się przyjrzeć, przeglądając oferty to opłaty za: podwyższenie kwoty kredytu, aneks do umowy kredytowej, wezwanie kredytodawcy do spełnienia warunków kredytu, restrukturyzację zadłużenia i wcześniejszą spłatę. 

Do tego należy jeszcze dodać ubezpieczenie. Można poprzestać oczywiście na tym, które proponuje bank. Zawsze też istnieje możliwość skorzystania z firmy zewnętrznej, szczególnie w przypadku, kiedy kredytobiorcy nie odpowiadają warunki, grypa ryzyk, wyłączenia czy choćby - zdawałoby się prozaiczna - wysokość składki. 

Coś się kończy, coś się zaczyna

Zakończenie inwestycji oznacza początek produkcji. Dlatego wymaga zakupów surowca, zatrudnienia pracowników. Wzrastają koszty, w tym np. rachunki za energię. Stąd też każdy bank, przyznając kredyt, bierze pod uwagę kapitał obrotowy. Nie tylko jednak wierzy kredytobiorcy na słowo - opracowuje bowiem swoje własne "stress testy". Czarne scenariusze konsultanci banku omawiają z klientami, mogąc zwrócić uwagę na kwestie, których sam nie wziął pod uwagę. 

Jest również jasne, że firma nie zaczyna zarabiać na inwestycji wraz z dniem jej uroczystego zakończenia. Dlatego też część banków, w tym Pekao, może zdecydować się na okres karencji, by dać możliwość rozbujania na nowo sprzedaży i uzyskania pełnych mocy produkcyjnych. Podobnie rzecz się ma z niestandardowym harmonogramem rat - czyli w trakcie inwestycji płaci się mniejsze, a po oddaniu - większe. Albo zgoda na nadpłacanie kredytu, co spowoduje mniejsze obciążenia. 

Na decyzję o przyznaniu kredytu w przypadku tych "mniejszych" do 5 mln ł można czekać nawet 2-3 dni. Jeśli jednak chodzi o większe projekty, to czas się wydłuża nawet do 4 tygodni. Tutaj bank zwraca uwagę na wielkość inwestycji porównywalnej do klienta. Inaczej będzie bowiem bank patrzył na firmę, która generuje 70 mln przychodów i chce pożyczyć 7 mln na maszynę, a inaczej na firmę, która zarabia 7 mln ł. 

Rada dla przedsiębiorców, którzy planują wziąć kredyt inwestycyjny - negocjujcie.

Źół: Dz
ǷɾąԱ
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty