Dz

REKLAMA
WALLSTREET 2025

VIDEOBrutalnie tłumione protesty przeciwko nowym podatkom w Kenii. Są ofiary

2024-06-25 15:09, akt.2024-06-25 19:45
publikacja
2024-06-25 15:09
aktualizacja
2024-06-25 19:45

Co najmniej 10 osób zginęło, a ok. 50 zostało rannych we wtorek w stolicy Kenii, Nairobi, gdy policja otworzyła ogień do protestujących przeciwko rządowym planom wprowadzenia nowych podatków - przekazał Reuters za służbami medycznymi. Demonstranci wtargnęli na teren parlamentu i dokonali podpalenia.

Brutalnie tłumione protesty przeciwko nowym podatkom w Kenii. Są ofiary
Brutalnie tłumione protesty przeciwko nowym podatkom w Kenii. Są ofiary
fot. @thekhrc / /շɾٳٱ

Jak pisze AP, na teren parlamentu wdarły się tysiące protestujących, a część budynku została podpalona, podczas gdy deputowani salwowali się ucieczką.

"Chcemy zamknąć parlament, a każdy poseł powinien się poddać i zrezygnować" - powiedział agencji Reutera uczestnik protestów Davis Tafari, który próbował wejść do parlamentu. "Będziemy mieć nowy parlament!" - dodał.

Początkowo policja próbowała rozproszyć tłum, używając gazu łzawiącego i armatek wodnych, jednak wobec braku powodzenia otworzyła ogień do demonstrantów. Protest odbywał się w pokojowej atmosferze, ale brutalna reakcja policji sprowokowała ludzi do przemocy - relacjonował Reuters.

Jak zaznacza agencja, ostatecznie służbom udało się przepędzić demonstrantów z gmachu parlamentu. Według lokalnych mediów policja ewakuowała polityków tunelami z budynku.

Agencja AFP przekazała, że w trakcie zajść w kraju pojawiły się zakłócenia w łączności internetowej.

Miejscowa telewizja KTN News mówiła wcześniej o ośmiu zabitych. Z kolei kenijskie organizacje pozarządowe, w tym krajowy oddział Amnesty International, podały, że w zajściach zginęło pięć osób, a ponad 30 zostało rannych. Poinformowały także, że w ciągu ostatniej doby umundurowani i ubrani po cywilnemu funkcjonariusze uprowadzili 21 osób.

Do demonstracji i starć z policją doszło również w innych miejscach w kraju, zarówno w większych, jak i mniejszych miastach - zaznacza Reuters.

Już w trakcie protestów parlament przyjął budzącą kontrowersje ustawę wprowadzającą nowe podatki. W kolejnym etapie musi ona zostać podpisana przez prezydenta, który może cofnąć ustawę do parlamentu.

Kenijczycy mierzą się z bardzo trudną sytuacją gospodarczą, dlatego prawo wprowadzające nowe podatki zmobilizowało do protestów tak dużą część społeczeństwa - podkreśla Reuters.

Poprzez reformę rząd kenijski chce uzyskać dodatkowe 2,7 mld dolarów dochodów z podatków, aby zmniejszyć deficyt budżetowy. Międzynarodowy Fundusz Walutowy domaga się tego od rządu w Nairobi i od tego uzależnia swoje wsparcie dla kraju.

Lider opozycji Raila Odinga zaapelował do władz o wycofanie ustawy i dialog z demonstrantami.

Przedstawiciele dyplomatyczni ok. 10 krajów Zachodu w Kenii we wspólnym apelu wyrazili "wyjątkowe zaniepokojenie" przemocą, jaką zaobserwowali podczas protestów. Do zamieszek odniosły się również władze USA, które przekazały, że śledzą rozwój wydarzeń w Nairobi i apelują o spokój.(PAP)

awm/ akl/

Źół:PAP
Tematy
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!

dzԳٲ(3)

dodaj komentarz
dariusz1976
w uni europejskiej wprowadzają podatek za podatkiem, daninę za daniną, składkę za składką a tubylcy nawet palcem w bucie nie kiwną. Tresura robi swoje, w Kenii nie ma tego tak dopracowanego, ludzie są inni!
bha
Brak słów na to coraz mocniejsze z roku na rok dojenie cenowe i % zwykłych ludzi na globie!.
bha
Dokąd to dalej zaprowadzi ten globo świat niestety strach już myśleć.

ʴǷɾąԱ: Zamieszki w Afryce

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki