Dz

REKLAMA

Tak się zarabia w bankach. Jedni kilka, inni kilkaset tysięcy miesięcznie

Wojciech Boczoń2024-10-24 06:00analityk Dz
publikacja
2024-10-24 06:00

Podobnie jak w wielu innych branżach, wynagrodzenia w bankowości uzależnione są od zajmowanego stanowiska i doświadczenia. Na niższych stanowiskach pensje zaczynają się od 6 tys. ł brutto. Najwyższe wynagrodzenie dostają z kolei dyrektorzy IT czy managerowie zespołów ds. ryzyka ESG.

Tak się zarabia w bankach. Jedni kilka, inni kilkaset tysięcy miesięcznie
Tak się zarabia w bankach. Jedni kilka, inni kilkaset tysięcy miesięcznie
fot. MikiwaZang / /ʾ油

Na łamach Dz pisaliśmy o tym, że znów rośnie zatrudnienie w branży bankowej. Wzrosty są niewielkie, bo wynoszą raptem 1 proc. rok do roku, ale w porównaniu do minionych lat oznaczają one zmianę trendu. Przypomnijmy, że w ostatnich latach branża redukowała zatrudnienie o kilka tysięcy etatów rocznie. Zatrudnienie spadło z 180 tys. do 149 tys., a w ciągu dekady ubyło kilka tysięcy placówek bankowych.

Branża zaczyna zatrudniać, ale zmienia się struktura wakatów. Dziś banki rozszerzają zatrudnienie w centralach, a redukują w sieci oddziałów. W centralach pracuje  89 tys. osób, czyli o 3,2 tys. więcej niż w sierpniu 2023 roku. Z kolei w placówkach - 56 tys. osób, czyli o 1,7 tys. mniej niż rok temu. Za zmianę trendu odpowiadają przede wszystkim nowe technologie i zmiany preferencji klientów – coraz więcej osób korzysta z samoobsługowej bankowości cyfrowej.

Kogo szukają banki do pracy?

Z raportu „Wynagrodzenia w bankowości” opracowanego przez firmę rekrutacyjną Grafton Recruitment wynika, że do tej pory rosło zapotrzebowanie na specjalistów IT, inżynierów DevOps, ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa oraz przeciwdziałania praniu pieniędzy. W 2024 widoczne jest natomiast zmniejszenie zatrudnienia.

fot. Grafton Recruitment / 

- Na ograniczanie liczby placówek największy wpływ miało przenoszenie aktywności, w tym obsługi klienta do online oraz konsolidacja funkcji specjalistycznych. Wprowadzanie nowych rozwiązań technologicznych oraz zarządzanie danymi odbywa się obecnie w centralach, to tu w pierwszej kolejności zatrudniani są specjaliści – tłumaczy Anna Federowicz, manager ds. rekrutacji w Grafton Recruitment.

Ile zarabia się w bankach?

W raporcie znajdziemy też widełki, w jakich mieszczą się oferowane kandydatom pensje. Na niższych stanowiskach w bankowości detalicznej i firmowej wynagrodzenia zaczynają się od 6 000 ł brutto miesięcznie. Specjaliści ds. sprzedaży produktów bankowych mogą liczyć na 6 000–11 000 ł. Podobne zarobki osiągają doradcy klienta i doradcy kredytowi, których wynagrodzenia plasują się między 6 000 a 9 000 ł.

Na wyższych stanowiskach, takich jak kierownik oddziału, pensje wahają się od 7 000 do 13 500 ł. Kierownicy regionalni mogą natomiast spodziewać się 10 000–18 000 ł. W działach operacyjnych dyrektorzy ds. obsługi klienta zarabiają od 18 000 do 28 000 ł, a menedżerowie ds. operacji bankowych od 16 000 do 23 000 ł.

Dobrze zarabiają także specjaliści zajmujący się przeciwdziałaniem praniu pieniędzy (AML & KYC). Managerowie specjalizujący się w tym obszarze otrzymują wynagrodzenie w przedziale 17 000–25 000 ł. W działach zarządzania ryzykiem analitycy zarabiają od 8 000 do 18 000 ł, podczas gdy managerowie zespołów ds. ryzyka ESG mogą liczyć na pensje rzędu 20 000–40 000 ł. Atrakcyjne wynagrodzenia w sektorze otrzymują pracownicy działów IT. Dyrektorzy IT zarabiają od 40 000 do 50 000 ł.

Mniej studentów garnie się do finansów

Z raportu płyną także ciekawe wnioski dotyczące kierunków studiów. Jak się okazuje, w roku 2023/2024 całkowita liczba studentów wzrosła o 1,8 proc., ale na kierunkach finansowych zmniejszyła się o 3,2 proc. Największe spadki odnotowano w województwach zachodniopomorskim i opolskim, podczas gdy największy wzrost liczby studentów miał miejsce w województwach wielkopolskim i małopolskim.

- Kierunki finansowe cieszyły się największą popularnością przed i tuż po kryzysie finansowym z 2008 roku, natomiast obecnie coraz częściej wybierają oni kierunki związane z nowymi technologiami i innowacjami. Zważywszy na coraz większą rolę technologii w bankowości,  to właśnie na te specjalizacje zapotrzebowanie jest i pozostanie największe  – wyjaśnia Joanna Ciężkowska, Senior Brand Manager w Grafton Recruitment.

Najwięcej zarabiają prezesi

Ale nawet najlepsze pensje menadżerów wypadają blado na tle zarobków prezesów. Na przykład w ubiegłym roku Michał Gajewski, szef Santander Banku Polska zarobił łącznie (pensja plus różne dodatki) 6,2 mln ł, co daje 519 tys. ł miesięcznie. Szef Banku Millennium, Joao Bras Jorge – 5,1 mln ł, a Cezary Stypułkowski z mBanku – 4,9 mln ł. Więcej o wynagrodzeniach szefów banków napisaliśmy w artykule: Prezesi banków nie mogą narzekać na pensje - zarabiają miliony. Kto dostał najwięcej?

Opracowano na podstawie raportu „Wynagrodzenia w bankowości” firmy Grafton Recruitment oraz danych statystycznych KNF.

Źół:
Wojciech Boczoń
´᳦𳦳dzń
analityk Dz

Ekspert z zakresu bankowości. Autor komentarzy, poradników, artykułów i raportów o bankowości skierowanych zarówno do branży, jak i jej klientów. Redaktor prowadzący branżowego serwisu PRNews.pl. Autor cyklu raportów "Polska bankowość w liczbach". Dziennikarz Roku 2013 według Kapituły Konkursu IX Kongresu Gospodarki Elektronicznej przy Związku Banków Polskich. Dwukrotnie nominowany do nagrody Dziennikarskiej im. Mariana Krzaka oraz laureat tej nagrody w 2014 r. Finalista Nagrody Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Clubu Polska za 2019 r. Tel. 881 083 389.

Tematy
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!

dzԳٲ(9)

dodaj komentarz
bha
Cóż... Tworzy się coraz mocniej jaskrawy coraz szerszy rynkowy Kapitalizm niestety coraz mocniej nienormalny dochodowo i zarobkowo!. Jeden zarabia tyle w ciągu 1 roku - co reszta by musiała na to pracować i to w ogromie już branż i zawodów przez całe swoje zawodowe życie i to przez kilka dekad!!!. Mamy coraz mocniej chory dochodowo Cóż... Tworzy się coraz mocniej jaskrawy coraz szerszy rynkowy Kapitalizm niestety coraz mocniej nienormalny dochodowo i zarobkowo!. Jeden zarabia tyle w ciągu 1 roku - co reszta by musiała na to pracować i to w ogromie już branż i zawodów przez całe swoje zawodowe życie i to przez kilka dekad!!!. Mamy coraz mocniej chory dochodowo rynek zapatrzony od dekad jak w obraz tylko na Mamonę i Zyski i najlepiej coraz coraz większe co roku Zyski!!!.Niestety
szprotkafnansjery
Pokolenie Zyebow nie nadaje się do pracy w placówkach, plany sprzedażowe, ciśnienie, odpowiedzialność za wynik to nie ich bajka, dostaną 7 brutto, jak studiują i nie mają skończonych 26 lat to w zasadzie tyle mają na rękę, a pracownik z wieloletnim doświadczeniem, ciągnący wynik oddziału ma tyle samo albo niewiele więcej, a zdarza Pokolenie Zyebow nie nadaje się do pracy w placówkach, plany sprzedażowe, ciśnienie, odpowiedzialność za wynik to nie ich bajka, dostaną 7 brutto, jak studiują i nie mają skończonych 26 lat to w zasadzie tyle mają na rękę, a pracownik z wieloletnim doświadczeniem, ciągnący wynik oddziału ma tyle samo albo niewiele więcej, a zdarza się i że mnie, bo nie każdy dostanie 10 brutto. 10-15 lat temu można było wyciągnąć 5-7 netto czyli na dzisiejsze czasy równowartość 12-15k, kto mądrzejszy, sprytniejszy i bardziej ogarnięty dawno uciekł po pandemii na swoje
ququ
a na swoim to eldorado! Takie instagramowe! Każdy zapędzany w jakąś skomplikowaną sp zoo.
po_co
Każdy pracownik powinien mieć świadomość, że z perspektywy prowadzenia dowolnej działalności zarobkowej, jest dla swojego pracodawcy kosztem i narzędziem takim samym jak wszystkie inne narzędzia dzięki którym generowany jest przychód.

Skoro działania doświadczonego pracownika generują przychód, a jednocześnie ten pracownik
Każdy pracownik powinien mieć świadomość, że z perspektywy prowadzenia dowolnej działalności zarobkowej, jest dla swojego pracodawcy kosztem i narzędziem takim samym jak wszystkie inne narzędzia dzięki którym generowany jest przychód.

Skoro działania doświadczonego pracownika generują przychód, a jednocześnie ten pracownik może być "tani" to całkiem logicznym jest, że pracodawca nie będzie samodzielnie podnosił sobie kosztów. Można to przyrównać do dowolnej usługi, którą każdy z nas codziennie kupuje.
Czy idąc do ulubionej piekarni zapłacisz dziś za chleb 15 ł mimo, że cennik wskazuje cenę 10 ł?
W końcu ta piekarnia dostarcza Ci pieczywo, które Ci smakuje, sprzedawca jest miły i uprzejmy, jesteś zadowolony z ich usług więc kierując się logiką, którą wskazałeś powinieneś płacić im więcej niż tego oczekują.

Jeżeli doświadczony pracownik uważa, że wartość jego usług jest wyższa powinien przede wszystkim podjąć rozmowę i negocjację z pracodawcą, a nie biernie czekać aż ten zapłaci więcej niż "przewiduje cennik".

Z doświadczenia wiem, że wiele osób zdecydowanie przecenia zarówno swoje kompetencje jak i wkład, niemniej jest również wiele osób które są niedoceniane i które nic z tym nie robią, a na końcu pretensje kierują w stronę pracodawcy mimo, że nigdy nie komunikowały "zmiany cennika".
szprotkafnansjery odpowiada po_co
A w którym miejscu napisałem, że pracownik czeka, że pracodawca sam z siebie podniesie mu wynagrodzenie i nic nie robi w tym kierunku?? Mówię o częstej sytuacji, gdzie zazwyczaj 1 pracownik ciągnie wynik sprzedażowy oddziału, regularnie generuje wysoki zysk dla firmy, a nie może doprosić się o realną podwyżkę, co więcej jak rzuca A w którym miejscu napisałem, że pracownik czeka, że pracodawca sam z siebie podniesie mu wynagrodzenie i nic nie robi w tym kierunku?? Mówię o częstej sytuacji, gdzie zazwyczaj 1 pracownik ciągnie wynik sprzedażowy oddziału, regularnie generuje wysoki zysk dla firmy, a nie może doprosić się o realną podwyżkę, co więcej jak rzuca w końcu papierem to nikt nie próbuje go zatrzymać, ewentualnie dostaje masę obietnic nigdy nie zrealizowanych, bo bank woli zatrudnić świeżaka, gdzie obecnie 9/10 albo się nie nadaje, albo max do pół roku zmienia pracę na kolejną, a ten co w miarę czai bazę trzeba go wyszkolić, etc. Co do własnej działalności, otóż jest kolorowo, bo nikt nie stoi nad tobą, codziennie nie tłumaczysz się z ilości połączeń, spotkań i estymatu wypłat w kredycie, etc. Co do kasy finalnie mało kto wyciągnie mniej niż na etacie, wystarczy być w miarę ogarniętym, robisz 2-3 tematy i jesteś zarobiony i nikt ci czasu nie wylicza i z łaską nie daje urlopu, itd.
itso_funyors odpowiada po_co
no juz spokojnie usiądź wdech wydech napij się ciepłej herbatki
itso_funyors odpowiada szprotkafnansjery
świetne argumenty szprotki vs korporacyjne statusQuo + bonus zwalanie winy na otoczenie
po_co odpowiada szprotkafnansjery
Przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałem, myśl o sobie nie o pracodawcy.
Świadczenie pracy to umowa jak każda inna, jeżeli nie jesteś właścicielem firmy, dyrektorem czy minimum kierownikiem to nie przejmuj się tym czy pracodawca coś traci czy zyskuje.

Czujesz się wartościowy, pracodawca nie chce tego docenić, bez emocji
Przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałem, myśl o sobie nie o pracodawcy.
Świadczenie pracy to umowa jak każda inna, jeżeli nie jesteś właścicielem firmy, dyrektorem czy minimum kierownikiem to nie przejmuj się tym czy pracodawca coś traci czy zyskuje.

Czujesz się wartościowy, pracodawca nie chce tego docenić, bez emocji zmień pracę i naprawdę nie zastanawiaj się nad rzeczami na które nie masz wpływu.
Natomiast jeżeli Ty cierpisz, bo wartościowy współpracownik zmienił z tego powodu pracodawcę i spadły na Ciebie dodatkowe obowiązki, to wróć do punktu pierwsze i myśl o sobie.

Pisałem o tym wcześniej, realia są takie, że zdecydowana większość ludzi przecenia swój udział. Wiedzą jak zarządzać firmą, jak konstruować budżet państwa, dlaczego lekarz źle wykonuje swoją pracę itd. gdyby natomiast zajęli się sobą to byli by znacznie szczęśliwsi.

Powtarzam, nie przejmuj się pracodawcą - poradzi sobie albo nie, najwyżej zbankrutuje. Przejmuj się sobą.
szprotkafnansjery odpowiada po_co
Widzę, że znowu nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, kłania się czytanie ze z

ʴǷɾąԱ: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki