Milorad Dodik, prezydent wchodzącej w skład Bośni i Hercegowiny Republiki Serbskiej, wezwał w poniedziałek wszystkich członków społeczności serbskiej w USA do wsparcia w wyborach prezydenckich Donalda Trumpa.


"Jego powrót do Białego Domu oznaczałby powrót rozsądnej i uczciwej polityki zagranicznej, od której zależy także stabilność na świecie" - powiedział Dodik w rozmowie z agencją prasową Srna.
Prezydent większościowo serbskiej części autonomicznej BiH ocenił, że "Republika Serbska zasługuje na USA, które nie narzucają woli swoich ambasadorów i nie przyczyniają się do niszczenia stabilności (w innych krajach)". Milorad Dodik przyznał, że "z nadzieją oczekuje zwycięstwa Donalda Trumpa i nie może się doczekać nowej ery współpracy z Białym Domem". Dodik od 2022 roku jest na liście sankcyjnej USA za "udział w naruszaniu lub działaniu utrudniającym lub zagrażającym realizację porozumienia pokojowego z Dayton (kończącego wojnę w BiH w latach 90. - PAP), a także za działalność korupcyjną".
Dodik wielokrotnie podważał integralność i sens istnienia kraju, który reprezentuje. Na początku lutego 2023 roku przyznał w rozmowie z rosyjską telewizją Russia Today, że "chce, aby Republika Serbska stała się niepodległym krajem".
Według ostatniego spisu powszechnego w USA żyje nieco ponad 190 tys. Serbów.
Jakub Bawołek (