W kwietniu Narodowy Bank Polski kontynuował zakupy złota, dzięki czemu polskie rezerwy królewskiego metalu przebiły poziom 500 ton i są już większe od tych zgromadzonych przez Europejski Bank Centralny.


Na podstawie publikowanych na początku każdego miesiąca raportów NBP na temat oficjalnych aktywów rezerwowych w redakcji Dz obliczamy, jak zmieniały się rezerwy złota banku centralnego. Zgodnie z najnowszymi danymi na koniec kwietnia pozycja „złoto monetarne” w NBP było wycenione na 53,77 mld dolarów.
Daje to 16,373 mln uncji – wynika z wyliczeń Dz, czyli o 400 tys. uncji więcej niż na koniec marca, gdy oficjalnie zaraportowano 15,973 mln uncji. Po przeliczeniu rezerwy Narodowego Banku Polskiego zwiększyły się w ubiegłym miesiącu o 12,45 ton i osiągnęły wielkość 509,26 ton. O przekroczeniu poziomu 500 ton złota już dwa tygodnie temu informował sam prezes NBP Adam Glapiński.
- Polska ma dzisiaj już ponad 500 ton złota, a jego udział w rezerwach przekroczył 20 proc. To efekt przemyślanej, długofalowej strategii, którą konsekwentnie realizujemy, by wzmocnić bezpieczeństwo finansowe naszego kraju i zapewnić przyszłym pokoleniom stabilność – ogłosił 24 kwietnia prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.


Jednakże na „jeszcze bardziej oficjalne” potwierdzenie tych wyliczeń musimy jednak poczekać do 21 maja, gdy NBP opublikuje statystyki płynnych aktywów i pasywów w walutach obcych.
Gdy nasze szacunki znajdą odzwierciedlenie w oficjalnych raportach składanych przez banki centralne do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, będziemy mogli powiedzieć, że Narodowy Bank Polski ma już więcej złota niż Europejski Bank Centralny. Ten ostatni według ostatnich dostępnych danych raportował posiadanie 506,5 ton „barbarzyńskiego reliktu”.
Przeczytaj także
W marcu polski bank centralny nabył prawie 16,5 ton żółtego metalu. Natomiast w lutym Narodowy Bank Polski dokonał największych od czerwca 2019 roku miesięcznych zakupów złota, powiększając swój stan posiadania o blisko 29 ton. Ponadto w styczniu polskie rezerwy złota powiększyły się tylko o 3,11 tony. Natomiast w całym 2024 roku NBP zaopatrzył się w blisko 90 ton królewskiego metalu. Rok wcześniej NBP zakupił ok. 130 ton „barbarzyńskiego reliktu”. Przez ostatnie dwa lata polskie rezerwy kruszcowe zostały powiększone o 220 ton oraz o kolejne 61 ton w pierwszych czterech miesiącach 2025 roku.
NBP wykonał zadanie… i nieźle na tym „zarobił”
Jak wynika z już opublikowanych danych, na koniec kwietnia 2025 roku złoto stanowiło 22,2% rezerw walutowych Polski. Prezes NBP Adam Glapiński publicznie zapowiedział w 2021 r., że celem banku jest osiągnięcie stanu, w którym złoto stanowi 20 proc. ogółu rezerw walutowych Polski.
W ten sposób cel ten został zrealizowany. Po części stało się tak za sprawą dużych zakupów kruszcu realizowanych przez NBP, a po części za sprawą silnej aprecjacji złota względem dolara i innych walut fiducjarnych. Tylko od początku 2025 roku ceny złota wyrażone w USD poszły w górę o blisko 30%, pod koniec kwietnia ustanawiając nowy nominalny – jak również realny- rekord wszech czasów na poziomie przeszło 3500 USD za uncję. W roku 2024 dolarowe notowania „barbarzyńskiego reliktu” wzrosły o 27,2% po zwyżce o 13,2% rok wcześniej, niemal podwajając się przez ostatnie 5 lat.
W I kwartale 2025 roku Narodowy Bank Polski był największym instytucjonalnym kupcem złota na świecie – wynika z raportu Światowej Rady Złota. Łącznie przez pierwsze trzy miesiące tego roku banki centralne nabyły 243,7 ton złota, z czego 49 ton przypadło na NBP.
Na prowadzonych od blisko sześciu lat zakupach złota Narodowy Bank Polski mógłby dobrze zarobić. Tj. mógłby, gdyby posiadane złoto sprzedał i zainkasował zyski. Ale wiadomo, że tego nie zrobi, ponieważ rezerwy kruszcowe nie były zwiększane po to, aby na nich zarobić. Lecz po to, aby zdywersyfikować strukturę rezerw walutowych, zwiększyć wiarygodność Polski na rynkach finansowych oraz choćby w części uniezależnić się od emitentów dolarów i euro oraz od zagranicznych rządów. Natomiast czysto księgowo w samym 2024 roku na samej zmianie wyceny złota NBP zyskał 32,1 mld zł.
Kupić, sprowadzić i zabezpieczyć
Teraz nadszedł czas, aby zakupione złoto sprowadzić do skarbców zlokalizowanych na terenie Polski. - W tej chwili jest około jednej czwartej, dlatego, że to złoto, które kupujemy obecnie, jest kupowane głównie w Londynie i od razu w Londynie jest lokowane w skarbcu. Jak uzyskamy pełne 20% rezerw w złocie, to zorganizujemy jeden duży transport złota z Londynu do Polski. I będzie jedna trzecie w Polsce, jedna trzecie w Londynie i jednak trzecia w Nowym Jorku – mówił w czasie ostatniej konferencji prasowej prezes Adam Glapiński.
Przeczytaj także
Podobny transport, o którym wspomniał prezes NBP, już raz zorganizowano jesienią 2019 r., kiedy do Polski z Banku Anglii przewieziono 3,214 mln uncji trojańskich, czyli 100 ton złota. Jak informował NBP, w sumie odbyło się wtedy osiem transportów, każdy po 1000 sztab. łdzٴ przewieziono specjalnie w tym celu wyczarterowanymi samolotami przy współudziale policji, Straży Granicznej oraz portów lotniczych w Warszawie i Poznaniu.
Jeden ze skarbców NBP w ubiegłym tygodniu odwiedził zastępca redaktora naczelnego Dz Tomasz Goss-Strzelecki. - Po otwarciu pancernych drzwi oraz kraty ukazały się nam poukładane na regałach ażurowe stalowe skrzynie. Każda z nich oznaczona logiem NBP oraz polską flagą i zawierająca złote sztaby – DZ辱ɲł Goss-Strzelecki.
Przeczytaj także
– Mogą państwo się osobiście przekonać, że każda sztaba polskiego złota, sprowadzonego w 2019 roku do Polski, fizycznie znajduje się w skarbcach NBP – powiedziała wtedy główny skarbnik NBP Barbara Jaroszek. Takiej pewności nie mogą mieć np. obywatele Stanów Zjednoczonych, gdyż ostatni niezależny audyt zasobów Fortu Knox został przeprowadzony przeszło 70 lat temu. Ostatni raz ktokolwiek poza ludźmi z Fortu Knox oglądał to złoto w roku 1974 podczas wizyty kongresmenów.
Raport roczny NBP pokazał, że na koniec 2024 r. blisko 105 ton złota było w Polsce, natomiast ponad 343 tony było przechowywane w skarbcach Banku Anglii i amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Po zakupach z pierwszego kwartału te dysproporcje są zapewne jeszcze większe i oznaczają, że za granicą jest około 392 ton złota NBP, czyli niemal 79% złotych rezerw. Wynika z tego, że transportu do Polski wymaga ponad 70 ton złota.