Sejmowa komisja nadzwyczajna wniosła w czwartek kilkadziesiąt poprawek do projektu ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom. Większość zmian miała charakter redakcyjno-legislacyjny. Akceptacji komisji nie uzyskał wniosek PiS o odrzucenie projektu w całości.
Komisja Nadzwyczajna została specjalnie powołana do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących rynku pracy oraz cudzoziemców przebywających na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Projekt ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia był rozpatrywany na komisji we wtorek.
W czwartek komisja zajęła się przepisami regulującymi zatrudnianie cudzoziemców, które zostały przygotowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Już na początku posiedzenia poseł PiS Jan Mosiński złożył wniosek o odrzucenie rządowej regulacji.
Jak uzasadniał, projekt stwarza lepsze warunki w dostępie do rynku pracy cudzoziemcom niż Polakom. Zdaniem posła regulacja powinna bardziej koncentrować się na uszczelnieniu systemu zatrudnienia. Wskazał też na zwolnienia grupowe w polskich firmach i problemy z zatrudnieniem w mniejszych miejscowościach.
Z tą opinią zgodził się Krzysztof Mulawa (Konfederacja), który przekonywał, że "mamy problem z masową, niekontrolowaną imigracją", a projekt tworzy kolejne ułatwienia w tym zakresie.
Przeciwnego zdania był przewodniczący komisji Marek Sowa (KO). Podkreślił, że kwestie zatrudnienia cudzoziemców muszą być uregulowane. Zwrócił uwagę m.in. na niekorzystne zjawiska demograficzne, których konsekwencją są braki kadrowe na rynku pracy. Sowa zaznaczył jednocześnie, że proponowane przepisy zaostrzają weryfikację cudzoziemców w procesie udzielania im zgody na pracę.
Za wnioskiem o odrzucenie projektu głosowało 12 posłów, przeciw było 15, nikt się nie wstrzymał.
Komisja przeszła do szczegółowego rozpatrywania poszczególnych artykułów projektu. W sumie zgłoszono ponad 70 poprawek redakcyjnych Biura Legislacyjnego Sejmu. Merytorycznych zmian było przeszło 30.
Komisja wniosła też do projektu poprawki doprecyzowujące zgłoszone zarówno przez Katarzynę Ueberhan (Lewica), jak i Jana Mosińskiego (PiS).
Do projektu wprowadzono także poprawkę Lewicy, która umożliwia Państwowej Inspekcji Pracy i Straży Granicznej przeprowadzenie tzw. kontroli krzyżowych dotyczących legalności zatrudnienia.
Akceptacji komisji nie uzyskały za to poprawki PiS dotyczące skonkretyzowania, jakie dokumenty pracodawca powinien posiadać pracodawca przez cały okres zatrudnienia cudzoziemca. Chodzi tu o przechowywanie zezwolenia na pracę i oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi.
PiS chciał także wykreślenia przepisu, który mówi, że w powiatowych urzędach pracy mogą być tworzone wyspecjalizowane punkty wspierania cudzoziemców na rynku pracy.
Dyrektor Departamentu Rynku Pracy w MRPiPS Ewa Flaszyńska wyjaśniła, że jest to zadanie fakultatywne wymagane przez Komisję Europejską i może być jedynie ułatwieniem dla urzędów pracy.
Z kolei Bożena Borys-Szopa (PiS) zwróciła uwagę, że kary za nielegalne zatrudnianie cudzoziemca powinny być takie same jak w przypadku nielegalnego zatrudniania Polaków. Rządowy projekt przewiduje, że złamanie przepisów zagrożone jest karą grzywny w wysokości od 3 do 50 tys. zł. W przypadku nielegalnego zatrudniania Polaków kary wynoszą od 1 tys. do 30 tys. zł.
Borys-Szopa zapowiedziała złożenie stosownych poprawek na kolejnym etapie rozpatrywania projektu.
Zmiany w regulacji proponowała także Konfederacja. Jedna z poprawek miała na celu usunięcie możliwości uproszczonego uzyskania dostępu do polskiego rynku pracy dla obywateli niektórych państw. Poseł Mulawa wnosił też o zlikwidowanie dokumentu, jakim jest oświadczenie o powierzeniu pracy cudzoziemcowi.
Dyrektor Flaszyńska wyjaśniła, że przyjęcie tej poprawki oznaczałoby dla obywateli Armenii, Ukrainy, Białorusi, Mołdawii i Gruzji znacznie trudniejszą procedurę zezwoleń na pracę.
Poseł Konfederacji chciał też, by zezwolenie na pracę dla cudzoziemca było wydawana na okres nie dłuższy niż rok. W rządowej propozycji ten czas to trzy lata.
Ostatecznie propozycje Konfederacji nie uzyskały większości głosów.
Komisja będzie kontynuować rozpatrywanie tego punktu w piątek o godz. 9.
Projekt ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP ma ograniczyć nadużycia, usprawnić procedury, zmniejszyć zaległości załatwiania spraw przez urzędy oraz zapewnić pełną elektronizację postępowań.
Regulacja zakłada m.in. zaostrzenie sankcji za nielegalne zatrudnianie cudzoziemców. Złamanie przepisów zagrożone ma być karą grzywny w wysokości od 3 do 50 tys. zł za każdy przypadek takiego zatrudnienia.
Według proponowanych zmian wojewoda będzie mógł odmawiać wydania zezwolenia na pracę pracodawcy, który np. "nie prowadzi działalności uzasadniającej powierzenie pracy cudzoziemcowi w danym okresie lub działa głównie w celu ułatwiania cudzoziemcom wjazdu na terytorium Polski". Poszczególne powiaty będą miały możliwość decydowania, w jakich branżach na terenie tego powiatu i w jakim okresie ograniczyć możliwość powierzania pracy cudzoziemcom.
Wprowadzona zostanie też pełna elektronizacja dotycząca procedury wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemców – począwszy od złożenia wniosku, aż po odbiór decyzji w tych sprawach.
Z danych MRPiPS wynika, że na koniec 2023 r. 1 milion 530 tys. cudzoziemców posiadało zalegalizowaną możliwość wykonywania pracy w Polsce – 261 tys. więcej niż na koniec 2022 r.(PAP)
kkr/ jann/
