Historycznie GPW w roku wyborczym w największym stopniu była uzależniona od zewnętrznych nastrojów rynkowych. W sentymentalnej retrospekcji sprawdziliśmy, jak to wyglądało aż od 1993 r., kiedy w wyborach ostatni raz udział wzięła Polska Partia Przyjaciół Piwa, a notowania z GPW po raz pierwszy trafiły do telegazety.


Polityka państwa ma bez wątpienia ogromny wpływ na rynkowe nastroje, zwłaszcza na GPW, gdzie dodatkowo spółki kontrolowane przez Skarb Państwa najwięcej ważą w reprezentacyjnych indeksach WIG i WIG20. Wybór partii rządzącej i realizacja jej pomysłów są ważne dla inwestorów, ale z analizy wynika, że to zewnętrzne otoczenie najczęściej decyduje, o tym jak zachowują się indeksy w całym roku wyborczym. Wyjątek z nieodległej historii zdaje się potwierdzać regułę.
Ƿɾść zaczynamy od drugich całkowicie wolnych wyborów, a nie od tych zorganizowanych w 1991 r., kiedy wygrywała Unia Demokratyczna. Wtedy scena polityczna była ogromnie rozdrobniona, bo do Sejmu weszło 29 komitetów (z ponad 100 startujących!), a tylko mniejszościowe rządy na kilka miesięcy zdołali utworzyć Jan Olszewski, a później Hanna Suchocka. Nawet Polska Partia Przyjaciół Piwa się nie utrzymała długo, bo wkrótce podzielili się na na dwie frakcje –Małe Piwo i Duże Piwo.
Sama GPW także dopiero raczkowała, po powstaniu w kwietniu 1991 r. Pierwsze notowania dotyczyły tylko pięciu spółek: Tonsil, Próchnik, Krosno, Kable, Exbud, a do końca roku zadebiutowały jeszcze tylko Swarzędz, Wedel, Żywiec i Wólczanka. Sesje przez cały rok odbywały się raz w tygodniu. Dopiero w 1992 prowadzono do harmonogramu drugi dzień, a w 1993 r. trzeci.
Wybory 19 września 1993 r. Polska Partia Przyjaciół Piwa 0,1%, WIG w całym roku: 1095%
Wynik Polskiej Partii Przyjaciół Piwa w ostatnich wyborach, w których można było na nich głosować, nie miał oczywiście żadnego znaczenia na notowany od 2,5 roku WIG, który jednak odznaczył się największą historycznie dzienną zmianą na sesji bezpośrednio po głosowaniu. Wygrało je wtedy SLD (20,4%), a drugie miejsce zajął PSL, którego lider – Waldemar Pawlak – wkrótce już ponownie został premierem.
Na sesji bezpośrednio po wyborach WIG spadł o 6,3 proc. Sesje jednak odbywały się tylko 3 razy w tygodniu (poniedziałek i wtorek oraz w czwartek), co wiązało się większymi jednodniowymi przetasowaniami. Sam wrzesień jako tylko jeden z dwóch miesięcy w roku odznaczył się ujemną stopą zwrotu (-0,09 proc.).
Było nieco nerwowo w związku z wyborami i ich konsekwencjami, po tym jak na koniec maja prezydent Lech Wałęsa rozwiązał parlament. Czerwiec jako pierwszy miesiąc w roku skończył się więc spadkiem WIG o 7,4 proc., ale po maju kiedy indeks zyskał blisko 106 proc. (!), bo był to czas najbardziej szalonej hossy na GPW w historii. Na przykład kurs Krosna wzrósł 25-krotnie.Wtedy (rok 1993) notowania po raz pierwszy trafiły do telegazety, a okres rozliczenia transakcji zmieniono z T+5 na T+3.


Wybory 21 września 1997 r. AWS i rządy z tylnego fotela, WIG w całym roku: 2,3%
W 1997 r. sesje odbywały się już 5 razy w tygodniu i zmiana w dniu po wyborach była już minimalna. W tym roku liczba spółek na GPW przekroczyła liczbę 100, liczba rachunków maklerskich 1 milion, a kapitalizacja GPW 40 mld zł. Wybory wygrała AWS (33,8%), która rząd utworzyła z koalicyjną UW. Premierem został Jerzy Buzek, chociaż to Marian Krzaklewski był liderem zwycięskiej partii.
Tamten rok zakończył się wzrostem WIG o 2,3 proc., a obliczany od 1994 r. WIG20 zyskał aż o 30,8 proc. Jego notowania zaczęły też być podawane w systemie ciągłym (co 5 min). Rok obfitował w wydarzenia, które mocno wpływały na giełdę. Weszło na nią 62 spółki, czyli tyle ile razem w poprzednich trzech latach. Trwała powszechna prywatyzacja, a na GPW pojawił się m.in. Handlowy czy KGHM.
NBP pierwszy raz od 1995 podniósł stopy procentowe z 26 do 28 proc., a kraj nawiedziła powódź tysiąclecia, przez co notowania części firm dotkniętych kataklizmem były przez prawie cały lipiec zawieszone, a dolar w tym jednym miesiącu podrożał do złotego o 20 proc.


Wybory 23 września 2001 r. SLD i początek PO-PiS. WIG w całym roku: -22%
Na GPW, świętującej swoją 10 rocznicę powstania, po raz pierwszy pojawiły się kontrakty terminowe na akcje m.in. takich spółek jak Orlen, TPSA, wartej kilka miliardów złotych Agory, czy Pekao i KGHM-u. Giełdy na całym świecie pogrążone były w bessie, bo pękła bańka dotcomów. WIG stracił wtedy 22 proc., a WIG20 ponad 33,4 proc. To był także pierwszy rok, w którym na giełdę nie trafiła żadna spółka prywatyzowana przez Skarb Państwa.
W wyborach po raz drugi i ostatni (po 1991 r.) do podziału mandatów zastosowano metodę Sainte-Lague’a (zmodyfikowaną), która premiowała partie z mniejszą liczbą głosów. To wtedy na scenie politycznej zaistniały PO i PiS powstałe po rozpadzie AWS, Plebiscyt w cuglach wygrało jednak postkomunistyczne SLD (41%). Premierem został Leszek Miller, a do rządu wszedł jeszcze (a jakże!) PSL, który w wyborach był piąty.
Wybory 25 września 2005 r. PiS i przystawki, WIG w całym roku: 33,7%
Liczne afery za czasów rządów SLD (m.in. starachowicka, Rywina) skompromitowały partię w oczach wyborców, a na scenie politycznej już pierwsze skrzypce zaczęły odgrywać PiS i PO, które w wyborach uzyskały odpowiednio 27 proc. i 24 proc. głosów. Miała być wielka koalicja tych dwóch partii, a skończyło się na wątłym w posadach mariażu Jarosława Kaczyńskiego z Andrzejem Lepperem i Romanem Giertychem oraz politycznej wojnie PiS-PO trwającej do dziś.
Na GPW trwała już druga pokoleniowa hossa. Rok 2005 był więc rokiem rekordów: najwyższe w historii obroty, rekordowa kapitalizacja i dywidendy wypłacone przez notowane spółki. Roczna stopa zwrotu dla WIG wyniosła 33,7 proc., dla WIG20 było to 35,4 proc. W całym roku indeks WIG 45 razy pokonywał swoje historyczne maksima, WIG20 - 11 razy. Hossa jeszcze miała potrwać kilkanaście miesięcy do lata 2007 r. Inny był też układ odpowiedzialnych za obrót na GPW w porównaniu z tym co mamy teraz.


Co prawda powyborcza niepewność związana z niemożnością utworzenia większościowej koalicji sprawiła, że dla giełdy październik był na minusie, ale w listopadzie już powróciła ona na ścieżkę wzrostu. Umacniał się złoty, zaczęły płynąć środki unijne (akcesja w maju 2004 r.), ruszyły projekty infrastrukturalne, budownictwo pędziło, banki finansowały rosnące potrzeby inwestycyjne, a ludzie przenosili oszczędności do funduszy...
Wybory 21 października 2007 r. Pierwszy rząd PO, WIG w całym roku: 10,4%
Egzotyczna koalicja PiS-LPR-Samoobrona skończyła się rozpadem rządu po kilku głośnych skandalach jak polityczna korupcja Renaty Beger, "seksafera" w Samoobronie, czy afera gruntowa. PiS oddał władzę na rzecz PO (41,5%), a premierem został Donald Tusk. Świat jednak już pogrążał się w finansowym chaosie rozpoczętym przez załamanie rynku kredytów hipotecznych w USA (kryzys hipotek subprime).
W całym 2007 r. WIG jeszcze był na plusie o 10,4 proc., przy wzroście WIG20 o 5,2 proc., mimo że w drugiej połowie roku rozpoczęło się schodzenie ze szczytów 5-letniej hossy. Jak to zwykle bywa, jej dojrzały etap przyniósł kolejne rekordy: kapitalizacja spółek z GPW przekroczyła 1 bilion zł, na giełdę weszło rekordowe 81 podmiotów, a wartość ofert publicznych wyniosła także rekordowe 18,2 mld zł.
Wtedy to debiutował m.in. Kernel, JW Construction, Komputronik, Rainbow, Asbis, czy Energoinstal. Swój początek miał także nowy rynek NewConnect. Co ciekawe, wtedy wśród inwestorów handlujących na GPW, na najwyższej pozycji pod względem wartości obrotu znalazły się krajowe instytucje finansowe. Polacy do funduszy inwestycyjnych wpłacali średnio po 1,2 mld zł netto miesięcznie. Niestety inwestowali na górce, a bessa i późniejsze straty skutecznie odstraszyła ich od rynku kapitałowego na lata.
Wybory 9 października 2011 r. Znów PO i ciepła woda w kranie, WIG w całym roku: -20,8 %
Wybory bez większego zaskoczenia ponowienie wygrała PO pod przywództwem Donalda Tuska. To już czasy po katastrofie smoleńskiej, gdy fotelu prezydenta zasiadał wywodzący się z PO Bronisław Komorowski (wybory z 2010 r.). Jednak stagnacja w aktywnośći rządu, później określana polityką ciepłej wody w kranie odbije się partii Tuska czkwawką w kilku następnych wyborach z rzędu.
W UE problemem był kryzys zadłużenia zapoczątkowany w Grecji, co wydatnie oddziaływało na całą strefę euro, która pogrążyła się w finansowych tarapatach. Chaos w Europie nie przykrył problemów z długiem USA, którym agencja ratingowa Standard&Poor pierwszy raz obniżyła ocenę z potrójnego AAA. Doprowadziło to do załamania na ł岹ch. W Polsce dużo się mówiło o franku szwajcarskim, który przebił granicę 4 złotych, pogłębiając kłopoty ponad 700 tysięcy posiadaczy kredytów hipotecznych w tej walucie.
Na GPW debiutowała JSW, ale także Kruk czy Benefit. W sumie weszło 38 nowych spółek na rynek główny i 172 na NewConnect (!). Rok, ze względu na otoczenie był jednak fatalny dla polskiego parkietu, bo WIG traci w nim 20,8 proc., a WIG20 21,8 proc.
Wybory 25 października 2015 r. Powrót PiS, WIG w całym roku: -9,6%
Wybory parlamentarne wygrało PiS (37,6%), który uzyskało samodzielną większość. Wcześniej w maju Andrzej Duda wywodzący się z PiS wygrał wybory prezydenckie. Partia Jarosława Kaczyńskiego zgarnęła pełną pulę (wygrała także w Senacie) i zaczęła szukać pieniędzy na sfinansowanie kosztownych obietnic wyborczych.
Jeszcze w 2015 r. pojawiła się zapowiedź podatku bankowego, który ostatecznie został wprowadzony w lutym 2016 r. Banki na GPW mocno dołowały także przez spekulacje nt. przewalutowania na złote kredytów we frankach. Energetyka cierpiała bo pomysłem nowego rządu było jej zaangażowanie w ratowanie kopalń, czego efektem było szybkie powstanie PGG.
Otoczenie także nie sprzyjało, bo w Chinach pękła gigantyczna bańka spekulacyjna, a na rynku ropy trwała wojna cenowa, przez co za baryłkę płacono poniżej 40 dol. Z kolei w USA Fed rozpoczął podwyżki stóp po raz pierwszy od 2006 r., kończąc (na tamten czas) z tanim pieniądzem. S&P500 zdołał zyskać wtedy tylko 1,4 proc. Ostatecznie cały rok WIG skończył o 9,6 proc. niżej, a WIG20 spadł o 19,7 proc., głównie pogrzebany przez polityków.
Wybory 13 października 2019 r. PiS po raz trzeci, WIG w całym roku: 0,25%
To były już trzecie wygrane wybory parlamentarne (2005, 2015, 2019) przez PiS (44,56%) i drugie z rzędu. Na końcu tej kadencji wiemy, że partii Jarosława Kaczyńskiego w III RP udało się rządzić w sumie przez 10 lat. Żadna inna partia tak długo nie była u władzy. Wynik wyborów z 2019 r. znów oznaczał samodzielną większość, chociaż już bez Senatu, którego sprzeciw i tak z reguły był przegłosowywany.
Na świecie w tamtym roku notowano kolejne rekordy na Wall Street, kilkunastoprocentowe wzrosty w Chinach i Japonii, ponad 20-proc. wzrosty większości rynków w Europie. W tym festiwalu kompletnie nie odnalazła się polska ł岹. WIG zyskał ledwo 0,25 proc., a WIG20 nawet stracił 5,6 proc.
Przyczyną takiego stanu rzeczy była postawa spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa (SSP), czyli obecną władzę. Ponadto nastąpił istotny kryzysy zaufania po aferze z Getbackiem (2018 r.) i korupcyjnej działalności ówczesnego szefa KNF-u, Marka Chrzanowskiego, wcześniej członka RPP z ramienia PiS, powołanego na nadzorcę rynku przez Mateusza Morawieckiego.
Wracając do SSP warto przypomnieć fatalną wtedy sytuację w JSW, zaskakujące wezwanie na akcje Energi przez Orlen, problemy Aliora, który „popłynął” na finansowaniu ZM Henryk Kania. Do tego temat kredytów frankowych wciąż był niezałatwiony i narastał w całym sektorze bankowym. A minister energii Krzysztof Tchórzewski dalej pogrążał sektor energetyczny swoimi pomysłami na drożejący prąd. Nie wspominając o prawdziwej karuzeli prezesów w państwowych spółkach, która trwa po dziś dzień.
Dla potwierdzenia przywołajmy statystyki z tamtego roku. Pięć najsłabszych sektorowych indeksów (straty powyżej 9 proc.) były indeksami zdominowanymi przez Skarb Państwa (paliwa, energetyka, chemia, górnictwo, banki). Wszystko, co powyżej (spożywka, odzież, motoryzacja, leki, budowlanka, media, deweloperka, telekomy, IT, gry) ciężaru Skarbu Państwa nie miało.


Wybory mogą zdecydować także o GPW
O ile wybory nie mają większego wpływy na pojedyncze sesje, a przynajmniej nie miały w przeszłości, o tyle decyzja Narodu komu powierzyć stery państwa ma swoje długofalowe konsekwencje. Musi tak być, bo to państwo ma wyłączność (razem z UE, na co się zgodziliśmy) kształtowania prawa. Prowadzoną polityką wpływa na klimat inwestycyjny i rozwój gospodarczy - wewnętrzne motory napędowe GPW.
Drugim czynnikiem o jeszcze większym znaczeniu jest to, co dzieje się na rynkach międzynarodowych. Wraz z coraz większą ich globalizacją, była widoczna bardzo silna korelacja kondycji GPW z tym, co działo się na ł岹ch światowych. Negatywny wyłom na tym polu nastąpił cztery lata temu, ale już rok 2023 zdaje się być powrotem do normalności.
Kwestią otwartą pozostaje, czy wynik kolejnych wyborów pozwoli wyrwać się z wieloletniego letargu polskim indeksom (zwłaszcza WIG20) i jeszcze zafundować inwestorom hossę „tak długą” jak w latach 2002-2007, albo "tak szaloną" jak w latach 1992-1994. Oby.