Według oficjalnych danych chińskich władz wskaźnik mierzący bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Państwie Środka po raz pierwszy od 25 lat był na ujemnym poziomie. Stoją za tym geopolityka oraz wyprowadzenie zysków przez zagraniczne firmy. Kapitał odpływa, czemu Pekin, póki co nie może zaradzić.


Trzeci kwartał 2023 r. pokazał odpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) z Chin, pierwszy raz od momentu rozpoczęcia pomiaru w 1998 r. Chińska administracja podała w piątek, że deficyt w trzecim kwartale sięgnął 11,8 miliarda dolarów.
"To z jednej strony efekt ograniczenia nowych inwestycji przez firmy zagraniczne w ramach deriskingu, czyli ograniczenia zależności od Chin, a z drugiej — wycofywania kapitału z Państwa Środka, czy to poprzez repatriację zysków, czy wewnątrzkorporacyjny transfer środków w obliczu wyższych stóp procentowych w USA" - komentuje dla Bankiera Maciej Kalwasiński, analityk z Ośrodka Studiów Wschodnich.


Kapitał odpływa za granicę
Jak wskazuje ekspert, jednym z powodów jest odmienny kierunek prowadzenia polityki monetarnej przez USA i Chiny. Amerykanie są w najostrzejszym od ponad 40 lat cyklu podwyżek stóp procentowych, a obligacje skarbowe miały momentami rentowność powyżej 5 proc.Chiny są na ścieżce obniżania stóp już od kilku lat, aby pobudzić słabnącą gospodarkę.
Pod drugie ograniczenie zależności od Chin przyspieszyło po pandemii, gdy załamały się łańcuchy dostaw.Za transferem zysków wypracowanych w Chinach ma stać także napięta sytuacja geopolityczna i coraz bardziej skomplikowane stosunki z krajami Zachodu. Mnożą się pytania nt. chińskich planów co do Tajwanu, a administracja prezydenta Bidena wręcz zakazała inwestycji technologicznych w Chinach.
Słabość BIZ wpisuje się w gorsze odczyty makroekonomiczne z chińskiej gospodarki. Co prawda cel władzy na osiągniecie 5-proc. wzrostu PKB w 2023 r., wydaje się niezagrożony, ale trzeba wziąć poprawkę, że owe 5 proc. rocznej dynamiki PKB następuje po słabiutkim, jak na chińskie warunki, 3-procenotwym wzroście w 2022 r. (najsłabszym od 1977 r., nie licząc covidowego 2020 r.).
Kondycję inwestycji zagranicznych widać w bilansie płatniczym, z którego wynikają znaczące zmiany dotyczące rezerw walutowych. "Opublikowany w piątek bilans płatniczy pokazuje, że Pekin w końcu sięgnął głębiej po rezerwy walutowe: w III kwartale zmniejszyły się one o ponad 43 mld dol., najmocniej od blisko 7 lat"- zauważył Maciej Kalwasiński w komentarzu dla Bankiera.
Jeszcze jedna ciekawostka z chińskiego bilansu płatniczego: rezerwy walutowe Chin spadły w III kwartale najmocniej od prawie 7 lat.
— Maciej Kalwasiński (@MKalwasinski)
To kolejne dane, które potwierdzają, że ChRL mierzy się z silnym odpływem kapitału.
"Zagraniczni inwestorzy redukują portfele chińskich obligacji i akcji. Pieniądze z kraju starają się także wycofywać zamożni Chińczycy. To wszystko - wraz z nastrojami na rynkach finansowych - wywiera silną presję na osłabienie juana. Ludowy Bank Chin de facto ponownie usztywnił kurs USD/CNY w okolicy 7,30. Chińskie władze dysponują szerokim arsenałem pozwalającym na walkę z deprecjacją "czerwonego" - wyjaśnia Bankierowi ekspert z OSW.
Słabość chińskich akcji
Zatrzymując się chwilę przy rynku akcji, odpływ kapitału widać także po chińskich giełdach (w Szanghaju, Shenzhen i Hongkongu). Mimo że na światowych rynkach indeksy notują dwucyfrowe stopy zwrotu od początku roku, to chińskie benchmarki są w tym czasie o ponad 10 proc. pod kreską (Hang Seng, SZI).
Październik był trzecim z rzędu miesiącem, w którym zagraniczni inwestorzy sprzedali więcej chińskich akcji, niż kupili. To jedyna taka seria od momentu połączenia tradingowego pomiędzy giełdą w Hongkongu, a parkietami w Szanghaju i w Shenzen umożliwiającemu dostęp do rynków akcji w Chinach kontynentalnych. W tym czasie inwestorzy zagraniczni sprzedali akcje za 172 mld juanów, czyli ok. 23,5 mld dolarów – podał Bloomberg.


Póki co na nic zdają się być działania podejmowane przez władze w Pekinie, by zatrzymać odpływ kapitału także z chińskich giełd. W sierpniu wprowadzono nawet pierwszą od 2008 r. obniżkę podatku od obrotu papierami wartościowymi (z 0,10 proc. do 0,05 proc.). Ponadto złagodzono wymogi podczas handlu z depozytem zabezpieczającym (ze 100 proc. do 80 proc.) i wprowadzono kilka rozwiązań dotyczących już tylko krajowych inwestor.
Z kolei jak informuje (FT), dane firmy badawczej, która monitoruje zagraniczne finansowanie dostarczane przez grupy Venture i Private Equity inwestujące w Chinach, pokazują, że fundusze te zebrały w tym roku zaledwie 5,7 miliarda dolarów. To stanowi około jedną czwartą kwoty z ubiegłego roku i niespełna 12 proc. z 48 miliardów dolarów zebranych w 2021 roku.
Natomiast jeden z największych funduszy inwestycyjnych na świecie - Vanguard Group - . W ubiegłym mieisącu sprzedał 49 proc. swoich udziałów w spółce zajmującej się robodoradztwem kapitałowym.
.To kolejne przykłady spadku zainteresowania zagranicznego kapitału Chinami i przystosowywania się do nowej rzeczywistości.
Jak pisze „FT”, w Chinach rośnie niepokój związany z inwestycjami zagranicznymi. Jeszcze w 2022 r. według raportu UNCTAD (Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju) bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Chinach (nieuwzględniające reinwestowanych zysków) wzrosły o 5 procent do rekordowego poziomu 189 miliardów dolarów w 2022 r.
W ubiegłym roku Chiny były drugim co do wielkości krajem napływu BIZ po USA (285 mld dol.). Według danych z bilansu płatniczego Ludowego Banku Chin, szczyt z uwzględnieniem zainwestowanych zysków wypadł rok wcześniej i wyniósł ok. 350 mld dol.
Podczas październikowych obchodów dziesięciolecia inicjatywy „Pasa i Szlaku” (infrastrukturalny projekt reaktywacji Jedwabnego Szlaku) prezydent Xi Jinping powiedział, że Pekin usunie kolejne ograniczenia dla inwestycji zagranicznych w sektorze produkcyjnym. To zapowiedź kontynuacji już wcześniej podejmowanych działań jak np. zniesiony w 2022 r. 50-procentowy limit inwestycji zagranicznych w produkcję samochodów.
"Chiny będą miały się dobrze tylko wtedy, gdy świat będzie radził sobie dobrze" – stwierdził Xi Jinping. "Kiedy Chiny sobie poradzą, świat stanie się jeszcze lepszy" – cytuje przywódcę Chin "FT".
Michał Kubicki