Ludowy Bank Chin zdecydował się na mniejszą redukcję stóp procentowych, niż tego oczekiwał rynek. Nie zmienia to faktu, że Państwo Środka jest obecnie jedyną dużą gospodarką świata, w którym bank centralny obniża oprocentowanie kredytu.


Ludowy Bank Chin w poniedziałek zredukował roczną stopę pożyczkową (ang. one-year loan prime rate – LPR) z 3,55% do 3,45%, a więc tylko o 10 punktów bazowych. To rekordowo niski poziom. Bez zmian pozostała za to stopa 5-letnia, którą utrzymano na poziomie 4,20%.


Analitycy spodziewali się obniżki o 15 pb., po tym, jak w ubiegłym tygodniu PBOC ściął inną ze swych stóp procentowych (1-rocznych kredytów MLF) o 15 pb. Była to już druga z rzędu obniżka stóp procentowych w Chinach. W czerwcu chińskie władze monetarne zdecydowały się na redukcję kosztów kredytu o 15 pb.
Chińczycy obniżają stopy procentowe, podczas gdy najważniejsze banki centralne Zachodu w dalszym ciągu pozostają na ścieżce podwyżek. Miesiąc temu Rezerwa Federalna podniosła cenę pieniądza do najwyższego poziomu od 22 lat, a Europejski Bank Centralny osiągnął poziomy z 2008 roku. Ta chińsko-zachodnia dywergencja przekłada się na osłabienie juana, który w relacji do euro w lipcu osiągnął najsłabsze poziomy od trzech lat. Natomiast w relacji do dolara chińska waluta wyceniana jest już blisko najniższych wartości od 2007 roku (wyznaczonych w październiku 2022). Od początku roku juan stracił do dolara prawie 6% i jest jedną z najsłabszych walut azjatyckich.
- Ograniczona w skali i zakresie redukcja stóp najprawdopodobniej była uzasadniona obawami o presję na juana – skomentował Masayuki Kichikawa z Sumitomo Mitsui DS Asset Management cytowany przez agencję Reuters. – Chińskie władze dbają o stabilność rynku walutowego – dodał Kichikawa.
Obniżając oprocentowanie kredytu, chińskie władze usiłują rozkręcić słabnącą koniunkturę gospodarczą. Od paru miesięcy dane makro nadchodzące zza Muru wypadają słabo lub bardzo słabo. Chińska gospodarka wciąż nie może się podnieść po ciosach zadanych przez politykę zero-covid, z którą Pekin nagle zerwał dopiero pod koniec 2022 roku. Sytuację drugiej gospodarki świata dodatkowo pogarszają coraz gorsza sytuacja demograficzna oraz wyczerpywanie się dotychczasowego modelu rozwoju opartego o kredytowane(i w znacznej mierze bezproduktywne) inwestycje w infrastrukturę.
W przeciwieństwie do krajów Zachodu Chiny nie doświadczyły postcovidowego boomu napędzanego bezpośrednimi transferami fiskalnymi i potężnym impulsem monetarnym. Dzięki temu Państwo Środka uniknęło także dewastującej inflacji. Co więcej, w lipcu według oficjalnych danych Chiny doświadczyły deflacji cenowej, rozumianej jako ujemna roczna dynamika indeksu CPI. Wskaźnik ten był w poprzednim miesiącu o 0,3% niższy niż w lipcu 2022 roku. Niska lub wręcz ujemna inflacja CPI pozwalają Ludowemu Bankowi Chin na poluzowanie polityki monetarnej.