

W pierwszym kwartale 2017 r. wzrost PKB Turcji wyniósł 5 proc., przebijając wszystkie oczekiwania, które zakładały wzrost na poziomie 4 proc. Gospodarka korzysta na ożywieniu w Unii Europejskiej, słabej lirze, a także ekspansywnej polityce budżetowej rządu.
Jeszcze pół roku temu turecka gospodarka znajdowała się w trudnej sytuacji. Po nieudanym zamachu stanu z lipca 2016 r. PKB w trzecim kwartale spadło o 1,3 proc. Nie najlepsza była także sytuacja odpowiadającego za około 10 proc. wartości dodanej sektora turystycznego, który ucierpiał z jednej strony przez kryzys w relacjach z Rosją (po strąceniu bombowca nad Syrią), a z drugiej po nasileniu ataków terrorystów w Anatolii.


Kryzysowa stymulacja
Wówczas rząd zadecydował o wyjściu z trudnej sytuacji gospodarczej przez działania fiskalne. Na 2017 r. zaplanowano budżet z deficytem wynoszącym 46,9 mld lir. Dla porównania w 2016 r. deficyt ten wyniósł 29,3 mld lir. Nie jest to jednak nadal wartość, która w istotny sposób zagrażałaby stabilności finansowej państwa. Dzięki stosunkowo rozsądnej polityce budżetowej w poprzednich latach, w trudnych czasach jest miejsce na zwiększanie wydatków. Obecny deficyt odpowiada wartości 1,7 proc. PKB w porównaniu do około 1 proc. rok temu.
Wpływ rządowej stymulacji widać także w wynikach za pierwszy kwartał. Deficyt w pierwszym kwartale wyniósł 14,9 mld lir, podczas gdy w tym samym okresie rok wcześniej budżet był w równowadze. Najbardziej wzrosły wydatki na ochronę zdrowia, emerytury i zasiłki. W porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej był one o 43 proc. wyższe. O 8,4 proc. wzrosły wydatki na wypłaty w administracji publicznej, co jest jednym z efektów wdrażanego programu zwiększenia zatrudnienia w budżetówce o 60 tys. osób.
Z drugiej strony nie brakuje głosów, że zwiększenie wydatków rządowych w pierwszym kwartale miało na celu także zwiększenie poparcia prezydenta przed kwietniowym referendum w sprawie zmiany konstytucji Turcji.
Pomogła słaba lira
Wśród kategorii w największym stopniu wpływających na wzrost PKB poza konsumpcją rządową, która urosła o 9,4 proc rdr, wyróżniła się konsumpcja prywatna, mająca od lat największy wpływ na turecki PKB. W porównaniu do pierwszego kwartału 2016 r. urosła ona o 5,1 proc.
Swój udział we wzroście PKB miała także produkcja przemysłowa, której wartość dodana od zeszłego roku wzrosła o 5,3 proc. Znacząco wspomogła ją nie tylko konsumpcja krajowa, ale także zagraniczna. Eksport w ciągu roku wzrósł o 10,6 proc., a import o 0,8 proc. Przyczyniło się do tego z jednej strony coraz bardziej wyraźne ożywienie gospodarcze w strefie euro, a z drugiej słaba lira, która w ciągu roku osłabiła się względem dolara o około 30 proc., co tym samym oznaczało, że tureckie produkty były tańsze, a przez to bardziej atrakcyjne za granicą.
W pierwszym kwartale nie widać było natomiast jeszcze odbicia w turystyce. Co prawda rośnie liczba odwiedzających z Rosji, lecz przychody branży zanotowały spadek o 17,1 proc. Można jednak spodziewać się odwrócenia tej tendencji wraz z rozpoczęciem sezonu.
Jest dobrze, ale nie beznadziejnie
Dobre dane z tureckiej gospodarki przełożyły się na nastoje inwestorów. W poniedziałek rano główny indeks giełdy w Stambule BIST 100 rósł o 0,63 proc., wspinając się na nowe historyczne maksima. Umiarkowane umocnienie zanotowała także turecka lira, która po ogłoszeniu danych dotyczących wzrostu gospodarczego zyskała względem dolara niecałe 0,3 proc.
Dla giełdowych inwestorów w Turcji poprawa w gospodarce nie powinna być zaskoczeniem, bowiem turecka giełda już od początku roku znajduje się w silnym trendzie wzrostowym. Indeks BIST 100 zyskał w tym roku już ponad jedną czwartą.
Choć dane dotyczące wzrostu PKB wyglądają obiecująco, nie należy zapominać, że w tureckiej gospodarce wciąż doskwierają poważne problemy strukturalne. Bezrobocie w lutym 2016 r. wynosiło 12,6 proc. w porównaniu do 10,9 proc rok wcześniej. Ponadto pracy nie mogła znaleźć niemal 1/4 osób młodych. Relatywnie wysoka pozostawała także inflacja, która w marcu 2016 r. wynosiła 11,29 proc., podczas gdy rok wcześniej nie przekraczała 7 proc., choć na tym polu widać pewną poprawę w zakresie inflacji bazowej.