Dz

REKLAMA
WALLSTREET

3 mln zł z darowizny na KUL zniknęły. Sprawa przejętej darowizny wraca do ąu

2025-05-12 11:28
publikacja
2025-05-12 11:28

Będzie dalszy ciąg procesu trojga prawników oskarżonych o przywłaszczenie blisko 3 mln zł. Pieniądze z odszkodowania za bezprawne przejętą kamienicę miały trafić na KUL. Sąd pierwszej instancji skazał ich na wyrok w zawieszeniu, zobowiązał do oddania pieniędzy i zakazał wykonywania zawodu przez pięć lat.

3 mln zł z darowizny na KUL zniknęły. Sprawa przejętej darowizny wraca do ąu
3 mln zł z darowizny na KUL zniknęły. Sprawa przejętej darowizny wraca do ąu
fot. PawelKacperek / /ܳٳٱٴdz

Biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie poinformowało w poniedziałek PAP, że wpłynęło dotychczas dziewięć apelacji w tej sprawie, w tym od wszystkich obrońców oskarżonych i od prokuratury. Akta sprawy nie zostały jeszcze przekazane do ąu apelacyjnego.

W lutym br. ą pierwszej instancji uznał troje radców prawnych za winnych przywłaszczenia blisko 3 mln zł. Iwona K. i Katarzyna P.-B. zostały skazane na 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i zapłatę 67,5 tys. zł grzywny. Krzysztof P. w związku z dodatkowym zarzutem oszustwa usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i zapłatę 75 tys. zł grzywny.

Sąd orzekł wobec całej trójki również pięcioletni zakaz wykonywania zawodu radcy prawnego. W ramach naprawienia szkody zobowiązani są solidarnie do zapłaty 2,9 mln zł dla dwojga spadkobierców.

Właścicielami kamienicy przy ul. Czystej w Lublinie było starsze małżeństwo, które przez wiele lat próbowało odzyskać budynek zajęty po wojnie na potrzeby wojska. Mężczyzna zmarł w 1996 r., ale w 2013 r. ą przyznał jego żonie ponad 4 mln zł odszkodowania z odsetkami.

Kobieta pragnęła spełnić wolę męża i przekazać znaczną część pieniędzy na Katolicki Uniwersytet Lubelski dzięki utworzeniu specjalnego funduszu, z którego miały być finansowane „projekty naukowe i badawcze opracowywane przez nauczycieli akademickich KUL”. Kobieta zmarła w 2017 r. Po kilku latach o sprawę darowizny zapytali kancelarię przedstawiciele uczelni, którzy zdecydowali się złożyć zawiadomienie do organów ścigania.

Według ąu oskarżeni wspólnie i w porozumieniu przywłaszczyli powierzone im mienie wielkiej wartości, tj. 2,9 mln zł. Ustalono, że na podstawie udzielonego im przez klientkę pełnomocnictwa z 2011 r. pobrali na rachunki bankowe kancelarii 3,7 mln zł odszkodowania i 518 tys. zł odsetek. Następnie po wypłaceniu ustalonego wynagrodzenia i poniesionych kosztów rozporządzali pozostałymi środkami wbrew temu umocowaniu. Dokonywali w imieniu własnym wypłat gotówkowych, przelewów i transferów na 14 lokat terminowych, działając na szkodę klientki, a następnie jej ustawowych spadkobierców.

Sędzia Marcelina Kasprowicz w uzasadnieniu wyroku przypomniała, że w 2014 r. rektor KUL pierwszy zwrócił się do kancelarii o udzielenie informacji o stanie prowadzonej sprawy, na którą otrzymał odpowiedź, że została złożona skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego.

„W treści tej lakonicznej odpowiedzi nie ma mowy o tym, że wyrok jest już prawomocny od ponad roku i środki są zdeponowane. Wyrok w normalnym toku instancji był prawomocny i podlegał wykonaniu (…). I ta bezczynność trwała aż do 17 lipca 2017 r., kiedy pani K. poinformowała o zakończeniu wszystkich spraw i użyła zwrotu, że zaistniały przesłanki do uruchomienia funduszu, ale nie przesłała tekstu ustanowienia funduszu. Zrobiła to dopiero 30 sierpnia 2017 r. na wyraźne żądanie KUL” – dodała sędzia Kasprowicz.

Według ąu oskarżeni prawnicy jednocześnie powinni – lub wręcz musieli – wiedzieć, że nie ma takiego tworu prawnego, jak fundusz na uczelni. Podkreślono, że zamiarem mocodawczyni było przeznaczenie pieniędzy na wsparcie pracowników naukowych KUL, a ich zadaniem było ten cel zrealizować poprzez „dostępne instrumenty prawne”.

„Zwróciła się do podmiotów profesjonalnych i to oczekiwanie nie zostało przez oskarżonych spełnione” – dodała sędzia.

Zdaniem ąu w tej sprawie jawi się obraz intencjonalnego przetrzymywania tych środków na kontach kancelarii po to, by mogła czerpać korzyści z lokat i potrącać sobie środki za obsługę funduszu, „który nie istniał”.

Podczas procesu podejrzani o przywłaszczenie prawnicy nie przyznawali się do zarzucanych im czynów. (PAP)

gab/ joz/

Źół:PAP
Tematy
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!

dzԳٲ(0)

dodaj komentarz

ʴǷɾąԱ: Prokuratura na tropie przestępstw

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki