Kilkanaście minut - tyle czasu potrzebuje urządzenie firmy SDS Optic, by zdiagnozować raka piersi. Pacjentka nie musi czekać, jak do tej pory, nawet 3 tygodni na wyniki. Leczenie można zacząć więc niemal od razu, co zwiększa szanse na wyzdrowienie. To prawdziwa rewolucja w diagnostyce nowotworów, którą są zainteresowane największe ośrodki badawcze świata. Tak prężny rozwój polskiej firmy był możliwy m.in. dzięki funduszom unijnym.


- Pomysł powstał jeszcze w Stanach Zjednoczonych, gdzie mąż współpracował z NASA, a ja prowadziłam badania na Uniwersytecie Harvarda. Wspólnie zdecydowaliśmy się rozwijać nasz start-up w Polsce. Tu znaleźliśmy także silne wsparcie biznesowe oraz inwestorów, którzy uwierzyli w nasz projekt - wyjaśnia dr hab. n. med., inż. Magdalena Staniszewska prof. KUL, dyrektor ds. badań i rozwoju SDS Optic S.A.


Na czym polega badanie? Mikrosondę diagnostyczną inPROBE wprowadza się w okolice guza lub do węzła chłonnego. W czasie rzeczywistym przeprowadzający badanie uzyska informację, czy nowotwór jest tzn. HER pozytywny, czy negatywny i jaki jest poziom stężenia markera nowotworowego. Urządzenie daje wynik matematyczny, a więc najobiektywniejszy, jaki można uzyskać. To radykalna zmiana w porównaniu do dotychczasowego rozwiązania, w którym to patolog decydował o wyniku badania na podstawie zabarwienia tkanki.
- Właśnie jesteśmy w trakcie badań klinicznych urządzenia, które mają potwierdzić bezpieczeństwo oraz skuteczność naszej metody w porównaniu do istniejących technik histopatologicznych - dodaje dr hab. Magdalena Staniszewska.


Unijny kop finansowy i wyróżnienie na świecie
To niesamowite rozwiązanie zostało dostrzeżone i docenione przez Unię Europejską. Projekt w 2017 roku pokonał ponad 1,5 tys. konkurentów z całego Starego Kontynentu i w konsekwencji otrzymał w ramach programu SME Instrument (Horyzont 2020) prawie 4 mln euro, czyli rekordowe w historii Polski środki na kolejne etapy prac, w tym m.in. przeprowadzenie badań klinicznych, certyfikację czy komercjalizację.
- Horyzont 2020 to grant, który zakończyliśmy i podsumowaliśmy, z pozytywną oceną Komisji Europejskiej, właśnie w tym roku - opisuje Mateusz Sagan, MBA, dyrektor operacyjny i ds. rozwoju biznesu w SDS Optic S.A. - Dzięki pozyskanym środkom znacznie przyspieszyliśmy realizację kamieni milowych projektu, nawet mimo wybuchu pandemii, która opóźniła działanie całej gospodarki a przede wszystkim wszelkie prace z udziałem szpitali - dodaje.
Przygotowanie wielostronicowej dokumentacji, ściśle regulowanej przez Komisję Europejską, stanowi wyzwanie. - Istotne jest rzetelne wyjaśnienie, jaki pomysł chce się zrealizować, jaki model biznesowy za nim stoi oraz w jakim otoczeniu ekonomicznym przyjdzie nam go realizować. Na pewno projekt musi mieć silne argumenty biznesowe, komercyjne i rynkowe, sama nauka i technologia w projektach Horyzont-owych się nie obroni - radzi polskim firmom Mateusz Sagan. I wylicza zalety współpracy z Brukselą w ramach dotacji unijnych. Jego zdaniem to m.in. Łatwość komunikacji z urzędnikami Komisji, partnerskie podejście w rozwiązywaniu problemów i wyzwań, których całe mnóstwo w kilkuletniej perspektywie realizacji projektu. Do tego dostęp do usług oraz praktycznych narzędzi wspierających rozwój projektu, a także możliwość nawiązywania kontaktu i wymiany doświadczeń z innymi beneficjentami.
- Mógłbym dodać ze swojej strony dostęp do bazy projektów i badań opracowanych przez inne zespoły przy współudziale środków unijnych - uzupełnia wyliczanie zalet współpracy z UE Marcin Staniszewski, prezes zarządu SDS Optic S.A i główny inżynier technologiczny. - To dodatkowe narzędzie do prowadzenia bieżącego monitoringu dostępnych na rynku rozwiązań oraz trendów. Komisja angażuje się także w wiele największych wydarzeń biotechnologicznych oraz technologii medycznych.


SDS Optic wielokrotnie została wytypowana jako jedna z najbardziej innowacyjnych firm w UE, z czym wiązało się reprezentowanie naszego regionu pod szyldem Pawilonu Europejskiego na globalnych targach branżowych, takich jak BIO International Convention w USA czy Arab Health w ZEA.
Laboratorium to przede wszystkim... ludzie
Dzięki funduszom unijnym udało się zbudować centrum badań m.in. dla inPROBE'a. Jednak jak się okazuje, super wyposażenie na nic się zda, jeśli nie ma się odpowiednich ludzi.
- To, co wyróżnia nasze centrum badań to zdecydowanie interdyscyplinarny zespół profesjonalistów. Łączymy naukowców z takich dziedzin jak fizyka, optoelektronika, immunochemia, biologia molekularna czy inżynieria biomedyczna. To ogromne wyzwanie, ale też wielka satysfakcja, gdy zespół zaczyna efektywnie realizować wspólnie postawione cele - zaznacza Magdalena Staniszewska.
Tylko połączenie wiedzy i doświadczenia zespołu pozwala w pełni wykorzystać zaawansowane urządzenia laboratoryjne. - Dzięki temu tak sprawnie udało nam się uruchomić pilotażową linię produkcyjną (pomieszczeń clean room) dla optycznych części mikrosondy. Te przewagi wyróżniają SDS Optic nie tylko w Unii Europejskiej, ale i na świecie. Nikt nie posiada w swoich zasobach jednocześnie przestrzeni do produkcji specyficznych sensorów światłowodowych, urządzeń do przechowywania komórek nowotworowych oraz technologii do wytwarzania i oczyszczania specyficznych przeciwciał monoklonalnych - wyjaśnia Marcin Staniszewski.
Rady dla innych, chcących skorzystać z funduszy unijnych
- Najważniejsze to traktować instytucję, do której występujemy, jak każdego inwestora. Sam pomysł i stojąca za tym nauka to za mało. Za wszystkim musi stać konkretny, przemyślany biznes i strategia generowania zysków - dzieli się swoim doświadczeniem Mateusz Sagan.
Jego zdaniem, zanim firma zacznie się starać o dofinansowanie lub inwestora, powinna określić:
- co wyróżnia pomysł czy produkt,
- dokładne poznanie rynku, na którym działa,
- wiedzę, czego potrzebują nie tylko Twoi potencjalni klienci, ale także podmiot, który będzie decydował o przyznaniu środków.
Jak w szachach, warto myśleć nie dwa kroki do przodu, ale co najmniej dziesięć. - Pokaż też Komisji Europejskiej, że potrafisz pozyskać w przyszłości kolejne środki, które doprowadzą do sukcesu rynkowego oraz pokaż, w jaki sposób dokonane zostanie wyjście z inwestycji dla inwestorów, ale też pośrednio dla pozyskanych środków publicznych - zaznacza Mateusz Sagan.

