Poważne problemy techniczne doprowadziły do wstrzymania handlu na giełdzie w Tokio.


Przez cały dzień handel akcjami na japońskiej giełdzie był wstrzymany ze względu na jeden z największych w historii tego parkietu problem natury technicznej. Jak poinformował operator trzeciego największego na świecie rynku akcji, powodem była awaria sprzętu oraz nieprawidłowe przejście na system zapasowy.
- Tokyo Stock Exchange planuje podjęcie kroków mających na celu zapewnienie normalnego handlu jutro. Gdyby dziś doszło do restartu systemu w trakcie sesji, wprowadziłoby to konfuzję wśród uczestników rynku i utrudniłoby płynny handel. Dlatego też, po konsultacji z uczestnikami rynku, TSE zdecydowała się na wstrzymanie obrotu wszystkich instrumentów – czytamy w komunikacie giełdy. Do wyjaśnień dołączono także „szczere przeprosiny za wszelkie niedogodności”.
Jak podkreśla „Financial Times”, do awarii doszło w ważnym dniu – początek kwartału to czas rebalansowania portfeli. Dodatkowo w trakcie sesji pojawiły się ważne dane z japońskiej gospodarki: indeksy Tankan oraz PMI. 1 października to też początek drugiej połowy roku obrachunkowego dla wielu japońskich firm.
Dziennik zauważa, że była to pierwsza giełdowa awaria w Kraju Kwitnącej Wiśni od 2005 r., choć wówczas problemy trwały tylko przez część dnia. Handel wstrzymany został także na mniejszych parkietach w Nagoi, Fukuoce i Sapporo, które korzystają z tego samego systemu.
Bez przeszkód odbywał się handel derywatami na giełdzie w Osace. W efekcie w części serwisów notowania indeksów zostały zastąpione przez notowania kontraktów. Z taką usterką pierwotnie mieliśmy do czynienia też w Dz (w przypadku Nikkei225, indeks Topix kwotowany był prawidłowo), jednak problem został szybko usunięty.
Póki co nie wiadomo, czy jutro sytuacja na głównym parkiecie wróci do normalności.
Ż