Chiński gigant ma problem. Za Wielkim Murem konsumenci wstrzymują się od zakupów z powodu spowolnienia gospodarczego. To zaś wpłynęło na rozczarowujące wyniki sprzedaży i zysków PDD Holdings, właściciela internetowych platform zakupowych Temu i Pinduoduo.
Nastroje konsumentów w Chinach uległy pogorszeniu z powodu kryzysu w sektorze nieruchomości i wysokiego poziomu bezrobocia wśród młodych ludzi. Odbija się to negatywnie na wynikach PDD - właściciela Temu i Pinduoduo, ale też ich głównych konkurentów - Alibaby i JD.com.
Akcje notowanego na giełdzie w USA PDD Holdings, giganta e-commerce, spadły w czwartek o prawie 11% po ogłoszeniu wyników.
W kwartale kończącym się we wrześniu przychody PDD wyniosły 99,35 mld juanów (13,7 mld dolarów, 10,9 mld funtów), co jest wartością niższą od prognoz analityków, które wynosiły ok. 102,8 mld juanów. To już drugi kwartał z rzędu, w którym PDD nie spełniło szacunków analityków po latach szybkiego wzrostu.
"Nasz wzrost przychodów w ujęciu kwartalnym uległ dalszemu spowolnieniu na skutek zaostrzonej konkurencji i ciągłych wyzwań zewnętrznych" - powiedział cytowany przez BBC Jun Liu, wiceprezes ds. finansów w PDD Holdings.
Z nadzieją patrząc w przyszłość
"Chiński sektor handlu detalicznego zmaga się z przeciwnościami wynikającymi ze spowolnienia gospodarczego, a zaufanie konsumentów nie odżyło jeszcze w pełni" - powiedział z kolei James Yang, partner w dziale handlu detalicznego i produktów konsumenckich w firmie konsultingowej Bain & Company. "Patrząc w przyszłość, oczekuje się, że wzrost handlu elektronicznego będzie kontynuowany… choć w wolniejszym tempie" - dodał.
Chińczyków od zamożności dzielą "trzy wysokie góry". Kryzys rynku nieruchomości bije w nich najmocniej
Kryzys rynku nieruchomości w Chinach w ograniczonym stopniu wpłynie na światową gospodarkę. Większym wyzwaniem dla świata będą nowe priorytety władz Chin - oceniają analitycy OSW w specjalnym raporcie.
Chińska platforma e-commerce PDD, Pinduoduo, zyskała popularność dzięki skupieniu się na niedrogich produktach i dużych obniżkach. Jednak coraz większa liczba rywali przyjęła podobne strategie, co wywołało wojnę cenową. To jednak niejedyne zmartwienie właścicieli Temu.
Globalne problemy chińskiego giganta e-commerce
Temu, prężnie rozwijająca się globalna platforma e-commerce należąca do PPD, również zmaga się z problemami za granicą. W październiku Indonezja nakazała firmom Google i Apple usunięcie aplikacji Temu ze swoich sklepów z aplikacjami, aby chronić krajowych sprzedawców detalicznych.
Natomiast UE wszczęła dochodzenie w sprawie ewentualnego ułatwiania przez chińską platformę sprzedaży nielegalnych produktów. To może skutkować wysokimi grzywnami. Jedno z innych dochodzeń UE ujawniło w serwisie praktyki naruszające unijne przepisy konsumenckie, np. fałszywe rabaty i nieprawdziwe opinie o produktach.
Problemy mogą pojawić się też na rynku amerykańskim. W USA prezydent elekt Donald Trump zapowiedział podniesienie ceł na import chińskich towarów, co może potencjalnie pozbawić Temu przewagi konkurencyjnej poprzez wzrost cen.
Oprac. JM
