Jak poinformował Orlen jego modelowa marża rafineryjna w całym 2024 r. była o ponad jedną trzecią niższa od odnotowanej w 2023 r. Koncernowi udało się jednak zatrzymać jej kwartalną erozję.


Według najnowszych danych Orlenu modelowa marża rafineryjna koncernu wyniosła w grudniu 7,8 dolara na baryłce i była wyższa o 6,8 proc. od tej zaraportowanej w listopadzie ub. r., kiedy spadła do 7,3 dolarów na baryłce. Listopadowy wynik nie był najniższym w roku, bowiem we wrześniu odnotowano poziom 5,5 dolara na baryłce, czyli najmniej od lutego 2022 r., kiedy wybuchł nowy etap wojny na Ukrainie.


Ostatnie miesiące poprzedniego roku przyniosły pewną stabilizację modelowej marży rafineryjnej Orlenu, po tym, jak od czerwca do września spadała wraz z korektą cen ropy na rynkach i stabilizacją sytuacji na Bliskim Wschodzie. Pod koniec listopada doszło do zawieszenia broni Izraela z Hamasem. W tym czasie cena ropy z ponad 90 dolarów za baryłkę notowanych w kwietniu spadła nawet poniżej 70 dolarów we wrześniu.
Stabilizacja cen między 70 a 75 dolarów pod koniec roku przełożyła się na wyhamowanie erozji modelowej marży rafineryjnej Orlenu. Koncern poinformował, że w grudniu średnia cena baryłki ropy Brent wyniosła 73,9 dolarów wobec 74,5 dolarów w listopadzie. Z kolei w październiku było to 75,7 dolarów, co dało średnią kwartalną na poziomie 74,7 dolarów, wobec 80,3 dolarów w III kwartale. W całym roku średnia cena ropy Brent według Orlenu wyniosła 80,8 dolarów za baryłkę.


Warto zauważyć, że modelowa marża w uproszczony sposób pokazuje, ile na jednej baryłce ropy jest w stanie zarobić rafineria w sytuacji, gdy sprzedaje paliwa w portach ARA (Antwerpia, Rotterdam i Amsterdam), bez innych kosztów produkcji czy kosztów transportu. Każda spółka przerabiająca ropę ma swój własny wzór na modelową marżę w zależności od tego, w jakich proporcjach produkuje benzynę, diesla czy inne pochodne ropy.
W Orlenie bierze się pod uwagę sprzedaż oleju napędowego jako 48 proc. przychodów, sprzedaż benzyny odpowiadającą za 33 proc. przychodów, dalej 13 proc. wpływów z ciężkiego oleju opałowego i 6 proc. z pozostałych produktów. Od tego odejmujemy koszty, czyli koszty zakupu ropy Brent, stanowiące 98 proc. i gazu ziemnego według stawek spot, a nie faktycznych kontraktów, które są tajemnicą przedsiębiorstwa. Orlen nie podaje marży hurtowej, ale można ją w uproszczony sposób obliczyć na bazie hurtowych cen paliw publikowanych na stronie internetowej spółki.
„Ѳż (modelowa) ma istotne przełożenie na wyniki, przy czym w wyniku segmentu rafineryjnego należy uwzględnić jeszcze takie czynniki jak wolumen produkcji, jej energochłonność czy kształtowanie się cen hurtowych na danym rynku (ceny hurtowe są w dużej mierze pochodną warunków logistycznych, konkurencyjnych na danym rynku)” – tłumaczył redakcji Bakier.pl Krzysztof Pado, doradca inwestycyjny i analityk w DM BDM.


Resumując, modelowa marża rafineryjna Orlenu wyniosła w IV kwartale 2024 r. 7,7 dolara na baryłce, tyle samo, ile w trzecim kwartale. Była jednak aż o 44,6 proc. niższa rok do roku, kiedy na koniec 2023 r. zbliżyła się do 14 dolarów na baryłce. W całym 2024 r. wskaźnik ten wyniósł 11 dolarów na baryłce i był o 35,3 proc. niższy od zaraportowanego w całym 2023 r., kiedy wyniósł 17 dolarów na baryłce. Rekordową modelową marżę rafineryjną Orlen zaraportował w 2022 r., kiedy zbliżyła się ona do 18 dolarów na baryłce. Był to jednak rok szoku na rynkach surowców wywołanego wojną w Ukrainie.
Przypomnijmy, że Orlen wrócił do publikowania danych na temat modelowej marży w marcu 2024 r., po zmianach w organach spółki. Wcześniej od sierpnia 2023 ub. r., kiedy zaczęto mówić o zaniżeniu cen paliw przez Orlen, w związku z kampanią wyborczą, a na stacjach brakowało paliwa i uruchamiano rezerwy paliwowe, dane na stronach relacji inwestorskich nie pojawiały się.
Jeszcze wcześniej spółka przestał publikować wartość modelowej marży petrochemicznej. Nie robi tego od początku 2023 r., tłumacząc się aktualizacją formuły. W raportach kwartalanych pokazuje marże poszczególnych segmentów produktowych. Petrochemia, to biznes Orlenu, wokół którego jest ostatnio najgłośniej, ze względu na zatrzymanie inwestycji w Olefiny III i jego przemianowanie na projekt „Nowa Chemia” wraz z odpowiednim przeskalowaniem, a dokładnie ograniczeniem.
Michał Kubicki