Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, rozpatrzywszy skargę Lecha ²łę, uznał, że obecny sposób powoływania sędziów Sądu Najwyższego w Polsce jest problemem systemowym, wynikającym z tego, w jaki sposób została ustanowiona Krajowa Rada Sądownictwa.


Polska została zobowiązana do działań legislacyjnych, które pozwolą przywrócić niezależny i niezawisły sąd ustanowiony ustawą - podano w komunikacie prasowym ETPC.
W marcu 2011 r. Sąd Apelacyjny we Gdańsku prawomocnie nakazał Wyszkowskiemu przeproszenie ²łę za nazwanie go w telewizji tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek". Wyszkowski nie wykonał tego wyroku, wobec czego ²łę opublikował zasądzone przeprosiny w TVN na swój koszt. Ostatecznie stacja zwróciła mu koszty ogłoszenia.
Efekt reformy systemu przez Zbigniewa Ziobrę
Od tego wyroku skargę nadzwyczajną skierował Prokurator Generalny. Było to możliwe dzięki skardze nadzwyczajnej prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, która została wprowadzona w ramach reformy wymiaru sprawiedliwości w 2017 r.
W skardze prokurator wniósł o uchylenie wyroku. Prokuratura zarzuciła wyrokowi sądu apelacyjnego naruszenie konstytucyjnych zasad wolności oraz praw człowieka i obywatela, wolności słowa. Zdaniem PG, gdański sąd w rażący sposób naruszył przepisy prawa i nie uwzględnił wszystkich dowodów mogących wskazywać na agenturalną przeszłość byłego prezydenta, które przedstawił Wyszkowski. Wyrok uchyliła nowa Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
²łę w 2022 roku złożył do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu skargę, w której zarzucił Polsce naruszenie kilku artykułów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Były prezydent zapytał trybunał, czy nowa izba SN, która uchyliła wyrok, jest niezawisłym sądem. Trybunał uznał, że nie. ²łę wygrał sprawę z państwem polskim i ma dostać 30 tys. euro zadośćuczynienia.
ETPC uznał, że w związku z problemami systemowymi wokół Sądu Najwyższego dochodzi do naruszeń fundamentalnych zasad praworządności, trójpodziału władzy i niezależności sądownictwa w Polsce.
ETPC stwierdził, że Zbigniew Ziobro nadużył procedury prawnej poprzez wniesienie skargi nadzwyczajnej „w celu realizacji własnych politycznych celów i odwetu politycznego”.
MS: Bezprawny wyrok ETPC w sprawie Lecha ²łę
Ministerstwo Sprawiedliwości informuje:
Dzisiejszy (23 listopada br.) wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie „²łę przeciwko Polsce” jest bezprawny i nie ma mocy obowiązującej. Zapadł z naruszeniem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Trybunał w Strasburgu bezpodstawnie neguje legalność Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego w Polsce, a sam łamie reguły prawa międzynarodowego.
Sprawa dotyczy zarzutu współpracy Lecha ²łę z SB. ETPC zakwestionował niekorzystny dla byłego prezydenta werdykt Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Został on podjęty w wyniku skargi nadzwyczajnej złożonej przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, który kierował się przestrzeganiem zasad sprawiedliwości społecznej i demokratycznego państwa prawnego. Ale jak widać, dla Trybunału w Strasburgu te zasady, tak związane przecież z prawami człowieka, nie mają znaczenia. Liczy się tylko polityka.
Zgodnie z art. 26 ust. 4 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w siedmioosobowym składzie orzekającym musi znaleźć się sędzia z państwa, przeciwko któremu skierowana jest skarga. Z orzekania w składzie wycofał się sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek. Miał do tego prawo, ale jednocześnie prezes Trybunału powinien wskazać sędziego zastępcę (sędziego ad hoc) z listy wskazanej przez Polskę. Lista polskich sędziów ad hoc nie została zakwestionowana i znajduje się na stronie ETPC. Jednak zamiast polskiego sędziego ad hoc, do orzekania wybrano sędziego z Grecji. Art. 6. Konwencji jednoznacznie wskazuje, że sąd w takim składzie nie może uchodzić za niezawisły i niezależny.
W wyroku ETPC nie ma żadnego uzasadnienia dlaczego w składzie orzekającym znalazł się grecki sędzia. Reguła 29 ust. 2 pkt B regulaminu proceduralnego ETPC mówi, że jeżeli prezes sekcji uzna, że mniej niż trzy osoby na liście sędziów ad hoc przedstawionej przez państwo nie spełniają wymaganych kryteriów, wówczas może nie mianować sędziego do orzekania. ETPC w dzisiejszym wyroku nie wskazał, że mamy do czynienia z taką sytuacją. W przeszłości zdarzyło się już, że sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek wycofał się z orzekania. Został wtedy wskazany sędzia ad hoc z polskiej listy. Teraz ta reguła została złamana. Niezależnie od tego, ETPC - spełniając zamówienie politycznych mocodawców - wykroczył poza zakres kompetencji przyznanych mu w prawie międzynarodowym. Wyrok stanowi wyraz dyskryminacji Polski. KRS jest niemal kalką rozwiązań przyjętych w Hiszpanii. Upolitycznienie procesu nominacji sędziów w Polsce jest o wiele mniejsze niż w wielu państwach europejskich. Ale tylko wobec Polski stanowi to zarzut. Nikt nie wysuwa natomiast zastrzeżeń choćby wobec Niemiec, gdzie sędziów federalnych powołują bezpośrednio politycy. Sędziowie ETPC i TSUE również są wskazywani przez polityków. I nikogo to nie oburza. ETPC uzasadnił swój wyrok rzekomą wadliwością powołania KRS, a co za tym idzie sędziów SN. Tymczasem to właśnie on, a nie polskie instytucje, złamał obowiązujące prawo.
ksta/ mal/