Kwietniowa inflacja CPI na Węgrzech okazała nieco wyższa od analityków, ale i tak odnotowała istotny spadek względem poprzednich miesięcy. Nad Balatonem podobnie jak nad Wisłą kwestia cen w sklepach stała się tematem politycznym.


Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2025 roku były o 4,2 proc. wyższe niż w analogicznym miesiącu roku ubiegłego – podał węgierski Centralny Urząd Statystyczny (KSH). To wyraźnie mniejszy wzrost niż w poprzednich miesiącach. W marcu węgierska inflacja CPI wyniosła 4,7%, a w lutym sięgnęła aż 5,6%.


Niemniej jednak kwietniowy odczyt okazał się wyższy od szacunków większości ekonomistów. Rynkowy konsensus zakładał bowiem spadek inflacji CPI do 4,0%. Na Węgrzech szczególnie mocno drożeją usługi (aż o 7% rdr) oraz żywność (wzrost cen o 5,4%) i wyroby alkoholowe i tytoniowe (o 6,3% rdr). Na rzecz niższej inflacji cenowej działają za to zniżkujące ceny paliw, które w kwietniu były o 7,1% niższe niż rok wcześniej.
Dz
ę od kilku lat są przykładem kraju, który nie radzi sobie z inflacyjną falą. Rządzący zamiast porządnie zaostrzyć politykę monetarną preferują doraźne – i na dłuższą metę kontr skuteczne – działania polityczno- administracyjne. Przykładem takich akcji jest marcowa ustawa ograniczająca swobodę ustalania cen wybranych produktów spożywczych. Nowe przepisy zabraniają sklepom handlowym nakładać na wybrane kategorie towarów marże wyższe niż 10 proc.
Polska z drugą najwyższą inflacją w regionie
Mimo to w kwietniu węgierska inflacja CPI (4,2%) okazała się minimalnie niższa od polskiej (4,3%). W kolejnych miesiącach może się to jednak zmienić, ponieważ ze statystyk polskiej CPI będą powoli „wypadać” zeszłoroczne podwyżki stawki VAT na żywność oraz administracyjne podniesienie taryf na gaz i energię. Natomiast presja inflacyjna na Węgrzech wydaje się być mocno zakotwiczona i silniejsza niż w Polsce.
Polska i ę od kilku miesięcy negatywnie odstają od Czech, gdzie inflacja CPI w kwietniu spadła do 1,8% wobec 2,7% miesiąc wcześniej. Nasi południowi sąsiedzi mają więc nie tylko najniższą, ale też najbardziej stabilną inflację konsumencką w regionie.
Natomiast inflacyjnym liderem Europy Środkowej może zostać Rumunia, gdzie w marcu odnotowano wzrost wskaźnika cen dóbr konsumpcyjnych o 4,9% (danych za kwiecień jeszcze nie mamy). Na Słowacji inflacyjny odczyt za marzec to 4%, a więc kwietniowy prawdopodobnie będzie niższy niż w Polsce i na Węgrzech (choćby za sprawą spadku globalnego cen paliw).