W ostatnich dniach Polacy zaczęli otrzymywać na swoje telefony SMS-y, które mają świadczyć o wpisie do rejestru dłużników. W dodatku odbiorcom mogą wydawać się wiarygodne, bo podane w nich dane to ich prawdziwe dane osobowe. Dotychczas fałszywe SMS-y były zwykle bezosobowe, co teraz może zmylić użytkowników telefonów. Tymczasem nieopatrzne podanie wielu danych może skończyć się utratą blisko 1300 zł – podaje portal Niebezpiecznik.pl.
Raport o zadłużeniu za 1299 zł?
Rozsyłane SMS-y informują użytkownika, że został wpisany do rejestru dłużników i odsyłają na stronę internetową BazaWindykacyjna.pl., aby pobrał raport, w którym można rzekomo sprawdzić, czy ktoś rzeczywiście znajduje się w tym rejestrze. Jednak do jego pobrania konieczne jest wpisanie danych osobowych m.in.: numeru PESEL, miejsca zamieszkania czy adresu e-mail. Mają one rzekomo posłużyć do przygotowania umowy oraz udostępnienia specjalnego szkolenia. W dodatku firma oferująca raport domaga się płatności po jego otrzymaniu. Jeśli użytkownik telefonu zdecyduje się na dokończenie całej procedury, zostanie zobowiązany do zapłacenia 1299 zł z terminem płatności 24h od momentu zawarcia umowy. Warto jednak pamiętać, że samo otrzymanie fałszywego SMS-a nie powoduje jeszcze żadnych kłopotów.
Nie pierwsze takie oszustwo
Według portalu Niebezpiecznik.pl firma, która jest właścicielem witryny, do której przekierowują SMS-y, wcześniej wysyłała podobne wiadomości, prowadzące do strony TwojDlug.pl.
Tymczasem, jeśli ktoś chce sprawdzić swój rzeczywisty status w rejestrze dłużników, może to zrobić na witrynach internetowych, które nie wymagają podawania tak wielu danych osobowych i nie pobierają opłat za udzielane informacje.