Utrzymujące się od ponad dwóch tygodni napięcie między Indiami i Pakistanem kolejny raz rodzi obawy o wybuch nowego konfliktu zbrojnego. Portal BBC napisał, że dalsze wydarzenia będą zależeć głównie od siły dyplomacji, co - jak podkreślono - będzie trudne, "biorąc pod uwagę skalę wzajemnej niechęci".


Cytowani przez BBC eksperci przypomnieli, że historia wzajemnych animozji jest co najmniej tak długa, jak długo istnieją niepodległe Indie i Pakistan. Napięcia w relacjach między wyznawcami islamu i hinduizmu były powodem, dla którego jeszcze w czasach Indii Brytyjskich uzasadniano konieczność wydzielenia osobnego państwa dla muzułmanów. Domagali się tego przede wszystkim działacze głównej organizacji indyjskich wyznawców islamu - Ligi Muzułmańskiej. Zdecydowanie sprzeciwiał się podziałowi Mahatma Gandhi, ale dla innych prominentnych działaczy głównej organizacji niepodległościowej - Indyjskiego Kongresu Narodowego, z pierwszym premierem niepodległych Indii Dźawaharlalem Nehru na czele, sprawa nie była już tak oczywista.
Wielu historyków podkreśla, że silne napięcia między społecznościami muzułmańską i hinduską były w dużej mierze efektem blisko 200-letniej obecności Brytyjczyków na Półwyspie Indyjskim. Politykę Londynu w Indiach określa się często mianem wzorcowego przykładu stosowania dewizy "dziel i rządź". Dodatkowo, kiedy w 1947 r. dokonywał się podział Indii Brytyjskich, lider Ligi Muhammad Ali Jinnah uchodził za gwaranta utrzymania wpływów Zachodu w regionie, bo Nehru nie krył sympatii dla ZSRR.
Przeczytaj także
Podziałowi Indii Brytyjskich na Indie i Pakistan towarzyszyła wielka akcja przesiedleńcza, w wyniku której nie-muzułmanie mieli trafić do Indii, a wyznawcy islamu – do Pakistanu. Towarzyszące jej bardzo silne emocje sprawiły, że stałym elementem przesiedleń stały się masowe mordy, przymusowe konwersje, porwania i przestępstwa na tle seksualnym. Nie oszczędzano dzieci, starców, sierot i kalek. W opiniach badaczy przedmiotu skala okrucieństw towarzyszących przesiedleniom stawia je w jednym szeregu z największymi barbarzyństwami w historii ludzkości.
W efekcie podziału powstał Pakistan, który na początku składał się z dwóch części - tego, czym jest obecnie, czyli północno-zachodniej części byłych Indii Brytyjskich, oraz wschodniej części prowincji Bengal, czyli Pakistanu Wschodniego. Już w październiku 1947 r. wybuchała pierwsza z czterech dużych wojen między Indiami i Pakistanem. Podobnie jak w wypadku dwóch innych, jej przyczyną był podział Kaszmiru. Konflikt zakończył się 1 stycznia 1949 r. podpisaniem zawieszenia broni. W chwili wstrzymania walk Indie kontrolowały niespełna trzy-czwarte spornego terytorium.
Kolejna wojna wybuchła w sierpniu 1965 r. i choć trwała tylko około trzech tygodni, pochłonęła życie co najmniej 5 tys. osób. Zakończyła się w styczniu 1966 r. porozumieniem, zgodnie z którym przyszłe spory miały być rozstrzygane na drodze pokojowej. W 1971 r. wybuchł konflikt, w efekcie którego dotychczasowy Pakistan Wschodni stał się niepodległym Bangladeszem.
Druga połowa lat 80. XX w. i niemal cała kolejna dekada upłynęły w Kaszmirze pod znakiem tysięcy zamachów bombowych, strzelanin, porwań i ataków rakietowych. Wzrost napięcia doprowadził w połowie 1999 r. do wybuchu trzeciej wojny o ten region. Nie przyniosła żadnych zmian w stosunku do stanu z 1947 r., a w kolejnych latach jeszcze kilka razy Indie i Pakistan stawały na skraju wybuchu konfliktu.
Istotną przyczyną obecnego wzrostu napięcia jest decyzja premiera Indii Narendry Modiego z 2019 r. o zniesieniu gwarantowanego w indyjskiej konstytucji specjalnego statusu Kaszmiru. Delhi zaczęło bezpośrednio administrować terytorium, a władze Indii pozwoliły zewnętrznym podmiotom na udział w obrocie ziemią w Kaszmirze. Wywołało to szczególny niepokój miejscowej ludności.
Spór o Kaszmir, a także napięcia o charakterze religijnym między muzułmanami i hindusami to nie jedyne przejawy wzajemnej niechęci obu państw. Jej skalę dobrze ilustruje data obchodów święta niepodległości. Wielka Brytania formalnie wycofała się z Indii Brytyjskich o północy z 14 na 15 sierpnia 1947 roku. W efekcie Pakistan obchodzi dzień niepodległości 14 sierpnia, a Indie – 15. To właśnie ta północ stała się kanwą powieści Salmana Rushdiego "Dzieci północy".
Innym wymownym przykładem rozejścia się dróg tego, co przez setki lat stanowiło "jedność w różnorodności", jest praktyczny zanik języka hindustani. Był powszechnym sposobem komunikacji w północnej części Indii Brytyjskich, a de facto przestał istnieć wraz z powstaniem niepodległych Indii i Pakistanu. W Indiach przybrał postać języka hindi, zapisywanego wywodzącym się z sanskrytu alfabetem dewanagari, w którego warstwie leksykalnej słowa pochodzenia arabsko-perskiego zastępowano sanskrytyzmami. W Pakistanie obowiązuje język urdu zapisywany zmodyfikowanym alfabetem arabskim, w którym naleciałości sanskryckie zastępowano słowami arabskimi lub perskimi. W warstwie gramatycznej oba języki praktycznie nie różnią się.
Za najbardziej miarodajny probierz dwustronnych relacji uchodzą jednak mecze krykieta, który w obu krajach cieszy się niezwykłą popularnością. W tym roku obie reprezentacje grały w lutym w turnieju Champions Trophy; Indie wygrały tamto spotkanie, a później całą imprezę. Na najbliższe miesiące nie zaplanowano żadnych spotkań towarzyskich; nie odbywają się też żadne turnieje mistrzowskie. Dopiero w lutym i marcu przyszłego roku Indie i Sri Lanka będą gospodarzami mistrzostw świata w najkrótszej formule krykieta, a pewny udziału w tym turnieju jest m.in. zespół Pakistanu. (PAP)
piu/ mms/