Prezydent USA Donald Trump poinformował w sobotę, że władze Indii i Pakistanu zgodziły się na natychmiastowe i bezwarunkowe zawieszenie broni. Amerykański przywódca dodał, że porozumienie poprzedziły trwające całą noc rokowania.


Wiadomość przekazaną przez Trumpa na portalu społecznościowym Truth Social potwierdził we wpisie na platformie X minister spraw zagranicznych Pakistanu Ishaq Dar.
O osiągnieciu porozumienia poinformował też szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio, który w sobotę rozmawiał m.in. z szefami dyplomacji Indii i Pakistanu. Dodał, że w negocjacje zaangażowany był także wiceprezydent USA J.D. Vance.
Islamabad i Delhi porozumiały się w kwestii „pełnego” rozejmu
Pakistan i Indie porozumiały się w kwestii „pełnego”, a nie „częściowego” zawieszenia broni - poinformowała w sobotę agencja Reutera, powołując się na szefa resortu spraw zagranicznych Pakistanu Ishaqa Dara.
Minister spraw zagranicznych Ishaq Dar przekazał w wywiadzie dla stacji telewizyjnej Geo, że „trzy tuziny państw” zaangażowały się w inicjatywy dyplomatyczne, aby wypracować rozejm. Podkreślił udział Arabii Saudyjskiej i Turcji w dążeniach do zawarcia porozumienia.
Szef dyplomacji Indii Subrahmanyam Jaishankar potwierdził, że Delhi i Pakistan porozumiały się w sprawie wstrzymania działań wojskowych, jednak dodał, że Indie zajmują i będą zajmować „twarde i bezkompromisowe stanowisko przeciwko terroryzmowi we wszystkich jego formach i przejawach”.
Indyjski resort spraw zagranicznych przekazał, że dowódcy wojsk obu państw zostali poinstruowani, że mają wstrzymać działania militarne „na lądzie, w powietrzu i na morzu”. W poniedziałek, 12 maja, ma dojść do rozmów najwyższych rangą przedstawicieli sił zbrojnych Pakistanu i Indii.
Pakistan powiadomił, że jego przestrzeń powietrzna została w pełni otwarta dla wszystkich lotów. Indyjskie źródła rządowe przekazały, że traktat o podziale zasobów wodnych Indusu pozostaje zawieszony.
Nim doszło do rozejmu, Indie informowały, że w sobotę rano zaatakowały pakistańskie bazy lotnicze po tym, gdy Islamabad wystrzelił kilka rakiet wymierzonych w infrastrukturę wojskową i cywilną w stanie Pendżab. Pakistan poinformował zaś, że przechwycił większość pocisków i odpowiedział atakami odwetowymi na Indie.
Starcia zbrojne między Indiami i Pakistanem wybuchły w środę po tym, gdy indyjskie wojska ostrzelały cele militarne w Pakistanie. Oficjalnie był to odwet za atak terrorystyczny z 22 kwietnia w Pahalgam, w indyjskiej części Kaszmiru, w którym zginęło 26 osób. W następstwie serię uderzeń na cele w Indiach przeprowadziły wojska pakistańskie.
Kaszmir pozostaje przedmiotem sporu między oboma państwami od czasu podziału Indii Brytyjskich i powstania niepodległych Indii oraz Pakistanu w 1947 r.
Oba kraje posiadają broń nuklearną.
Kilka godzin po zawieszeniu broni w indyjskim Kaszmirze słychać było eksplozje
W indyjskim Kaszmirze kilka godzin po ogłoszeniu w sobotę zawieszenia broni między Indiami a Pakistanem rozległy się eksplozje - przekazała agencja Reutera, powołując się na media społecznościowe władz lokalnych.
„Co do cholery stało się z zawieszeniem broni? Eksplozje słyszane w całym Śrinagarze" - napisał w poście zamieszczonym w serwisie X Omar Abdullah, członek władz regionalnych. "Właśnie zaczęła działać obrona przeciwlotnicza” - dodał.
Reuters, powołując się na relacje świadków, dodał, że wybuchy były słyszane również w rejonie miasta Dżammu.
Hinduskie media oskarżyły Pakistan o naruszenie rozejmu i naloty w kilku przygranicznych dystryktach. Zgłoszono również strzały w co najmniej pięciu miejscach wzdłuż tzw. linii kontroli - nieformalnej granicy dzielącej sporny rejon Kaszmiru między Indie i Pakistan, poinformowała agencja AP. (PAP)
piu/ szm/