Od wtorku 18 kwietnia na polskim rynku możliwy jest handel akcjami spółek Inditex i Jeronimo Martins, czyli właścicieli takich marek jak Zara i Biedronka. Inwestycja w ich walory to przede wszystkim ekspozycja na szeroką branżę sprzedaży detalicznej zależnej od kondycji konsumentów. W jednym przypadku bardziej polskich niż zagranicznych.


GlobalConnect to prowadzony przez GPW alternatywny rynek obrotu akcjami zagranicznych spółek w krajowej walucie. Rozwiązanie znane w Europie i z powodzeniem działa np. w Wiedniu jako , gdzie notowanych jest blisko 790 spółek, z czego ponad 330 pochodzi z USA.
W Polsce ten rynek funkcjonuje od niespełna pół roku i jego oferta początkowa obejmowała możliwość inwestycji w niemieckich producentów aut, jak Volkswagen, Mercedes czy BMW, finansowego Allianza czy największego pod względem kapitalizacji z całego grona Siemensa (116,5 mld eur). Więcej o szczegółach funkcjonowania GlobalConnect i m.in. ryzyku walutowym z tym związanym można przeczytać w artykule „Falstart niemieckich gigantów na GPW”.
Dz
Teraz ekspozycja na zagraniczne inwestycje na GPW obejmuje także spółki z Półwyspu Iberyjskiego związane z branżą detaliczną. Obie są obecne w naszym kraju, z tym że Jeronimo Martins na polskich konsumentach oparło znaczną część swojego biznesu, a Inditex jest graczem o zasięgu ogólnoświatowym.
O tym, w jaki jeszcze sposób można inwestować za granicą, przeczytają Państwo w artykule "Inwestowanie za granicą wcale nie musi być trudne".
Jeronimo Martins znaczy Biedronka, czyli Polska
Jeronimo Martins to portugalska spółka kontrolowana przez rodzinę Soares dos Santos (mają w sumie 56,14 proc. akcji), która prowadzi w Polsce sieć sklepów Biedronka i drogerii Hebe, sieć typu cash&carry pod marką Recheio i markety Pingo Doce w Portugalii oraz podobne markety pod nazwą Ara w Kolumbii. To jednak polski rynek odpowiada w największym stopniu za sprzedaż firmy. W 2022 r. z ponad 25 mld euro przychodów blisko 70 proc. pochodziło właśnie z Polski.


Biedronka jest jednym z największych pracodawców nad Wisłą i zatrudnia ok. 60 tys. pracowników - niewiele mniej niż największa spółka na polskiej giełdzie, czyli PKN Orlen. W sumie na wszystkich rynkach dla Jeronimo Martins pracowało na koniec 2022 roku ponad 131 tys. osób. Spółka prowadziła 5318 sklepów, z czego 3395 to funkcjonujące w Polsce Biedronki.
Kurs Jeronimo Martins zyskał od początku roku 5,5 proc. i daje kapitalizację spółki na poziomie 13,5 mld euro. Firma od 1989 r. jest obecna na giełdzie w Lizbonie, ale swoją historię rozpoczęła w 1792 r., kiedy Jerónimo Martins założył w stolicy Portugali pierwszy sklep spożywczy. Giełdowa historia pokazuje długi trend wzrostowy, który tylko za ostanie 20 lat dał stopę zwrotu na poziomie ok. 1800 proc.


Inditex, czyli Zara i cały świat
Tymczasem Inditex, czyli Industria de Diseno Textil, to jedna z największych na świecie firm odzieżowych, w której portfolio znajdują się takie marki jak Zara, Massimo Dutti, Bershka czy Stradivarius. To jednak Zara odpowiadała w poprzednim roku obrotowym za 73 proc. przychodów spółki i największy roczny wzrost - 21 proc., sprzedaż drugiej Bershki stanowiła 7,3 proc.
Inditex został założony przez Amancio Ortegę w 1963 r. w Hiszpanii. Z majątkiem wycenianymi na ok. 70 mld do. Hiszpan jest obecnie 14. najbogatszym człowiekiem na świecie. Pierwszy sklep flagowej marki Zara otowrzył 1975 r.
Spółka w marcu pokazała całoroczne wyniki, a w nich wzrost sprzedaży o 17,5 proc. do 32,6 mld euro. Zysk netto wzrósł o 27,4 proc. do 4,1 mld euro. Co ciekawe, przychody ze sprzedaży stacjonarnej przyspieszyły znacznie szybciej (23 proc. rdr) niż sprzedaż internetowa (4 proc.).
Inditex stawia na większe sklepy w najlepszych lokalizacjach kosztem zamykania małych. Wspomniana sprzedaż stacjonarna wzrosła, chociaż liczba sklepów spadła o 10 proc. Spółka jest na zupełnie innym poziomie dywersyfikacji rynków niż właściciel Biedronki. W 2022 r. 47,5 proc. sprzedaży pochodziło z Europy (z wyłączeniem Hiszpanii), a np. 18 proc. z Azji i reszty świata. W sumie z kanałem online Inditex operował na 213 rynkach, zaliczając dwucyfrowy wzrost sprzedaży na najważniejszych z nich.


Na koniec stycznia 2023 r., gdy kończy się rok obrotowy spółki, na całym świecie funkcjonowało 5 815 sklepów z markami Inditexu (4727 własnych i 1088 franczyzowych). Firma zatrudniała w tym czasie 165 tys. pracowników, z czego większość (86 proc.) pracowała w sklepach.
Kurs Inditexu na giełdzie w Madrycie od początku roku zyskał już ponad 22 proc., a spółka zbliża się do kapitalizacji na poziomie 100 mld euro, do których brakuje jej ok. 2,5 mld. W ciągu ostatnich 20 lat kurs zyskał blisko 800 proc. Z zysku z 2022 r. akcjonariusze otrzymają 1,2 euro dywidendy na akcję (wzrost o 29 proc. rdr.).


Detaliczni sprzedawcy na detalicznym GlobalConnect
Inwestorzy, którzy zdecydują się kupić akcje Jeronimo Martins lub Inditexu na GlobalConnect, również uzyskają prawo do dywidendy. Właściciel Biedronki jeszcze nie określił jej wysokości, ale w polityce ma zapisaną coroczną wypłatę od 40-50 proc zysku, którą realizuje od kilku lat.
Obie spółki poszerzają ofertę branżową GlobalConnect, z tym że portugalski Jeronimo Martins jest w dużo większym stopniu uzależniony od kondycji polskiego konsumenta niż działający w ogromnej globalnej skali Inditex odzwierciedlający siłę nabywczą konsumentów na całym świecie. Z kolei sprzedaż żywności, czyli artykułów pierwszej potrzeby, w mniejszym stopniu niż odzież odczuje słabnącą konsumpcję w każdym zakątku świata, nawet jeśli w Polsce ceny żywności rosną najszybciej od lat.
Inwestorzy chcący kupić akcje jednej i drugiej firmy mogą składać zlecenia poprzez istniejący lub nowy rachunek w krajowych biurach maklerskich (wyjątek stanowi np. PKO BP czy mBank), które dołączyły do GlobalConnect. Rynek jest otwarty między 9,05-17.05 Opłaty związane z transakcjami są na pozimie tych z rynku akcji na polskich.
Problemem jest jednak płynność, , czyli mniej niż dzienne obroty na niektórych spółkach z NewConnect, gdzie za średnio 81 proc. handlu odpowiadają inwestorzy indywiduwalni.
Być może akcje właścicieli Biedronki i Zary podniosą nieco statystyki GlobalConnect, ale chyba dopiero amerykańskie spółki mogą przyciągnąć większą uwagę inwestorów na rynek akcji zagranicznych notowanych w polskich złotych.