PAP przeanalizowała całościowe dane Narodowego Funduszu Zdrowia za 2024 r. dotyczące porodów i opieki okołoporodowej w szpitalach dostępne na rządowym portalu E-zdrowie.
Wynika z nich, że w 2024 r. było 244 tys. 411 porodów, czyli o 21 tys. 976 (ponad 8,2 proc.) mniej niż w 2023 r. Drogami natury odbyło się 127 tys. 442 porody, a w znieczuleniu zewnątrzoponowym lub podpajęczynówkowym – 28 tys. 964 (blisko 22,7 proc.). Cesarskich cięć było 116 tys. 969, czyli 47,8 proc.
Z kolei w 2023 r. było 266 tys. 387 porodów; drogami natury - 138 tys. 82, a w znieczuleniu zewnątrzoponowym lub podpajęczynówkowym – 24 tys. 719. (blisko 17,9 proc.) Cesarskich cięć wykonano 128 tys. 305. (48,2 proc. wszystkich porodów).
Liczba porodów spada od lat: w 2017 r. było 393 tys., w 2019 – 366 tys., w 2023 r. – ponad 266 tys., a w 2024 r. – ponad 244 tys. Zmniejsza się liczba szpitali, w których odebrano porody. Według Ministerstwa Zdrowia w 2017 r. było ich 397, a w 2023 r. – 332.
Z danych z regionów wynika, że mimo spadku urodzeń są szpitale, w których liczba porodów rośnie. Tak było w 2024 r. w szpitalach specjalistycznych w woj. łódzkim.
W Łodzi najwięcej porodów od kilku lat przyjmują medycy w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki (ICZMP). Rzeczniczka łódzkiego NFZ Anna Leder powiedziała PAP, że to jedna z dwóch porodówek w całym regionie, w której liczba porodów w ubiegłym roku wzrosła. W ICZMP odebrano wtedy 3611 porodów, czyli o 137 więcej niż w 2023 r. Drugi z ośrodków to Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego (CSK UMED) – 1001 porodów w 2024 r., czyli o 99 więcej. Obie placówki są na najwyższym, III stopniu referencyjności (CSK UMED od października 2024 r.), co oznacza, że są przygotowane do przyjmowania pacjentek z najtrudniejszymi ciążami powikłanymi.
W woj. łódzkim w dwóch ostatnich latach liczba urodzeń spadła o 19 proc. W 2022 r. było 18 tys. urodzeń, a w 2024 r. – 14,5 tys. Leder dodała, że w Łodzi w 2024 r. odbyły się 8 tys. 542 porody, czyli o 482 mniej niż rok wcześniej i o 1445 mniej niż w roku 2022.
W woj. łódzkim (podobnie jak całym kraju) udział porodów w znieczuleniu wzrósł przy spadającej liczbie urodzeń. W 2024 r. prawie połowa kobiet (49 proc.) urodziła drogami natury ze znieczuleniem, a w 2023 r. – 38 proc. Leder powiedziała, że w całym regionie w 2024 r. było to 2 tys. 180 pacjentek, z których 2 tys. 100 rodziło w stolicy województwa.
Od lipca 2024 r. NFZ korzystniej rozlicza szpitale, które zapewnią znieczulenie zewnątrzoponowe lub (w uzasadnionych przypadkach) znieczulenie podpajęczynówkowe przy co najmniej 10 proc. wszystkich porodów naturalnych (kolejne progi to 20 proc. i 35 proc.). Ministra zdrowia Izabela Leszczyna zdecydowała się na premie finansowe dla szpitali w związku z dużymi nierównościami w regionach w dostępie kobiet do tego refundowanego świadczenia. Ponadto Polska odbiega od średniej europejskiej, która wynosi ok. 40 proc. znieczuleń w porodach naturalnych.
Na portalu E-zdrowie poinformowano, że w związku ze zmianami w rozliczeniach ze szpitalami do statystyk dotyczących udziału znieczuleń wliczane są nie tylko znieczulenia zewnątrzoponowe, ale również podpajęczynówkowe.
Zmiany demograficzne, czyli spadająca liczba urodzeń i starzejące się społeczeństwo, to jeden z argumentów za reformą szpitalnictwa, którą planuje przeprowadzić resort zdrowia.
Projekt przyjęty w ubiegłym tygodniu przez Stały Komitet Rady Ministrów zakłada możliwość elastycznego przekształcania oddziałów szpitalnych, łączenia szpitali przez samorządy i plany naprawcze dla zadłużonych placówek. Proponowane zmiany ujęto projekcie nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Ministra zdrowia Izabela Leszczyna powtarza, że szpitale mają być "szyte na miarę" i odpowiadać lokalnym potrzebom.
Katarzyna Nocuń, Agnieszka Grzelak-Michałowska (PAP)
kno/ agm/ ktl/