Bank centralny Stanów Zjednoczonych zdecydował o ograniczeniu tempa skupu aktywów (QE) o 15 mld dolarów miesięcznie. Stopa funduszy federalnych pozostała bez zmian na poziomie bliskim zera.


Federalny Komitat Otwartego Rynku (FOMC) podjął decyzję o ograniczeniu skupu obligacji skarbowych o 10 mld USD miesięcznie oraz obligacji skarbowych o 5 mld USD miesięcznie. Oznacza to, że skala ilościowego poluzowania polityki monetarnej (ang. quantitative easing – QE) została zmniejszona ze 120 mld USD do 105 mld USD miesięcznie. Decyzja byłą zgodna z oczekiwaniami większości ekonomistów.
Co więcej, skala QE zostanie zredukowana także w grudniu również o kolejne 15 mld USD. Oznacza to, że od grudnia Fed będzie skupował obligacje skarbowe za 60 mld USD miesięcznie oraz dług hipoteczny za 30 mld USD miesięcznie. FOMC zakłada też, że dalsze redukcje QE "zapewne będą właściwe" także w kolejnych miesiącach.


Od początku marca 2020 roku Fed wykreował w ten sposób ponad 4,4 biliona dolarów. „Drukowanie pieniędzy” – jak potocznie nazywa się działania banku centralnego USA – nie odbywa się dosłownie. Technicznie rzecz biorąc Fed po prostu zwiększa salda banków komercyjnych, kreując tzw. nadmiarowe rezerwy bankowe. Ograniczenie QE (tzw. tapering) oznacza, że suma bilansowa Rezerwy Federalnej wciąż będzie rosła. Tyle że już nieco wolniej niż w poprzednich miesiącach. Nadal jest to jednak skrajnie ekspansywna polityka pieniężna.
Bez zmian pozostała za to cena pieniądza. Przedział stopy funduszy federalnych utrzymany został na poziomie 0-0,25 proc. Stan ten obowiązuje od marca 2020 roku. Niemal zerowe stopy procentowe mają być utrzymane tak długo, aż nieuzyskane zostaną cele pełnego zatrudnienia oraz 2-procentowej inflacji. Mowa rzecz jasna o „średnim okresie”, ponieważ obecnie inflacja w USA przekracza 5 proc.


- Komitet zmierza do osiągnięcia pełnego zatrudnienia i 2-procentowej inflacji w dłuższym terminie. Ale ponieważ inflacja uparcia kształtowała się poniżej tego długoterminowego celu, Komitet będzie dążył do osiągnięcia inflacji umiarkowanie wyższej niż 2% przez pewien czas tak, aby inflacja średnio wyniosła 2% w dłuższym okresie czasu – to znane już inwestorom zdanie pojawiło się także w listopadowej wersji komunikatu FOMC.
Skrajnie ekspansywna polityka Rezerwy Federalnej utrzymywana jest od marca 2020 roku. Wtedy to w odpowiedzi na krach finansowy wywołany antycovidowym zamknięciem gospodarki bank centralny USA w trybie awaryjnym ściął stopy procentowe do zera i rozpoczął bezprecedensowe oraz nieograniczone w czasie i wielkości operacje skupu papierów wartościowych (QE).
Jednakże dzisiejsza decyzja o ograniczeniu QE jest początkiem zacieśniania polityki monetarnej w USA. We wrześniu szef Fedu Jerome Powell powiedział, że program skupu obligacji może zostać zakończony do połowy 2022 roku. Mniej więcej wtedy – bo na czerwcowym posiedzeniu FOMC – rynek spodziewa się pierwszej podwyżki stóp procentowych. Oczekiwania inwestorów są zbieżne z wrześniowymi deklaracjami członków FOMC, wśród których większość chciałaby dokonać pierwszej podwyżki stóp procentowych jeszcze w 2022 roku. Na koniec 2023 roku stopa funduszy federalnych miałaby wzrosnąć do 1,0% oraz do 1,8% rok później.
Reakcja rynków finansowych była prawie żadna. Początkowo dolar osłabił się względem euro, ale do 19:20 kurs EUR/USD powrócił do stanu sprzed publikacji komunikatu FOMC. Nie zareagowało także złoto, które wyraźnie przeceniono już na samym początku środowej sesji na nowojorskiej giełdzie towarowej. Nieznacznie poprawił się za to sentyment na Wall Street. Indeks S&P500 zyskiwał 0,1%, choć wcześniej notował nieznaczną stratę.
Powell: "przejściowa" inflacja nie oznacza szybkiego spadku inflacji
Na konferencji prasowej przewodniczący Powell brzmiał podobnie jak prezes NBP Adam Glapiński jeszcze kilka miesięcy temu. „Nie mamy żadnych dowodów na istnienie spirali płacowo-cenowej. Inflacja, którą obserwujemy, wynika z wąskich gardeł i wysokiego popytu, a nie z napiętego rynku pracy” – powiedział szef Fedu.
Szef Rezerwy Federalnej musiał się też gęsto tłumaczyć z wysokiej inflacji, która od kilku miesięcy przekracza 5% wobec 2-procentowego celu inflacyjnego. Powell usiłował przekonać, że „przejściowa” (ang. transitory) inflacja nie musi zakończyć się po kilku miesiącach. Według niego jej „przejściowość” polega na tym, że kiedyś ustąpi i nie będzie zjawiskiem trwałym.
- Ludzie mają różne rozumienie słowa „przejściowy” – dodał Powell. Złośliwi dodają, że hiperinflacja zwykle też jest zjawiskiem „przejściowym”.
- Zakończenie programu skupu aktywów nie implikuje sygnału do podwyżki stóp procentowych – zapewnił Jerome Powell.
Kolejne regularne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku zaplanowane jest na 14-15 grudnia.