Prawie 90% Polaków deklarowało spożywanie alkoholu podczas zeszłorocznej majówki – wynika z sondażu UCE Research i Grupy Offerista. Co roku w majowy długi weekend wiele osób planuje krajowe i zagraniczne wyjazdy samochodem. Jak wynika z badań firmy AlcoSense, 15% kierowców jest zdania, że aby móc wsiąść za kierownicę po wypiciu jednego piwa wystarczy odczekać godzinę. Tymczasem to właśnie po tym czasie alkohol osiąga najwyższe stężenie w organizmie.


W tym roku wzięcie jednego dnia urlopu – 2 maja – pozwala wydłużyć weekend do 4 dni. Zwyczajowo w czasie majówki Polacy chętnie sięgną po napoje alkoholowe. W tym czasie konsumenci są często kuszeni przez promocje typu 12 butelek + 12 gratis. Tegoroczny weekend majowy jest ostatnim, podczas którego taka oferta się pojawi – Ministerstwo Zdrowia chce zakazać takich promocji od 2026 roku.
Problemy z oceną trzeźwości i pozbyciem się alkoholu
Przy ocenie swojego stanu trzeźwości Polacy często bazują na samopoczuciu. Według badania AlcoSense ponad 65% kierowców zdecydowało się na tej podstawie prowadzić samochód po spożyciu alkoholu. Jako najskuteczniejszy sposób pozbycia się alkoholu z organizmu badani wskazali aktywność fizyczną. Ponad 7% wierzyło także w mit, że spożycie tłustego posiłku pozwoli na szybsze uzyskanie stanu trzeźwości. Wykorzystanie takich metod i sposobów na ocenę sytuacji, może prowadzić do zjawiska tzw. nieświadomej nietrzeźwości – błędnego przekonania, że w organizmie nie ma już alkoholu.
– Aby uniknąć konsekwencji prawnych wynikających ze stanu nieświadomej nietrzeźwości, najlepiej zrezygnować z prowadzenia pojazdu. Przenocowanie po imprezie lub oddanie kluczyków komuś innemu będzie najbezpieczniejszą opcją. W internecie dostępne są tzw. kalkulatory promili, jednak w żadnym wypadku nie należy na nich polegać. Jedynym skutecznym i bezpiecznymi wyznacznikiem stanu trzeźwości jest badanie skalibrowanym i dobrej jakości alkomatem osobistym. Warto się w niego zaopatrzyć aby mieć pewność, że można prowadzić pojazd – mówi Hunter Abbott, ekspert
AlcoSense Laboratories.
Zaostrzone kary dla nietrzeźwych kierowców
Część osób wybierających się na majówkę samochodem, sięgnie również po alkohol. Według polskiego prawa dopuszczalny limit w organizmie podczas prowadzenia pojazdu wynosi do 0,2 promila. Tempo osiągnięcia tego poziomu zależy od wielu czynników. Niekiedy już dwa piwa wystarczą, aby osiągnąć jeden promil – pięć razy więcej niż wynosi dopuszczalny limit.
Jeśli stężenie alkoholu wyniesie od 0,2 do 0,5 promila, kierowca może otrzymać grzywnę w wysokości do 30 tysięcy złotych, karę pozbawienia wolności do 30 dni lub ograniczenia wolności do 90 dni. Prawo jazdy traci na minimum 6 miesięcy i otrzymuje 15 punktów karnych.
Z kolei w przypadku pomiaru wskazującego powyżej 0,5 promila grozi mu już pozbawienie wolności do 3 lat, utrata prawa jazdy, kara finansowa do 60 tysięcy złotych. Jeśli nietrzeźwy kierowca spowoduje wypadek, może go czekać pozbawienie wolności nawet do 15 lat. W skrajnych przypadkach po przekroczeniu 1,5 promila, może nastąpić tymczasowe zajęcie pojazdu przez Policję, a sąd ma prawo do orzeknięcia jego konfiskaty.
Jakich limitów należy przestrzegać za granicą?
Według badania Polskiej Agencji Turystycznej ponad 40% Polaków zamierza wyjechać w tym roku na majówkę. Z kolei co dziesiąty ankietowany planuje taki wyjazd za granicę. Część z tych osób pojedzie własnym samochodem lub wynajmie go na miejscu i z pewnością przydatne będzie zapoznanie się z lokalnymi limitami.
W krajach na południe od Polski – na Słowacji, w Węgrzech i Czechach prawo jest rygorystyczne i limit wynosi 0,0. W Austrii jest to 0,5 promila, ale tylko dla doświadczonych kierowców, którzy posiadają prawo jazdy ponad 2 lata. Pozostałych obowiązuje ograniczenie 0,1 promila.
Hiszpania, Włochy, Chorwacja, Grecja i Cypr posiadają jednakowy limit dla doświadczonych kierowców – 0,5 promila i od 0,0 do 0,3 promila dla pozostałych. Nieco większy limit obowiązuje na lubianej przez Polaków Malcie – 0,8 promila.
Do jazdy autem po spożyciu alkoholu zniechęcić może także wysokość zagranicznych mandatów. Przykładowo w Czechach taka kara wynosi do 1000 euro. Z kolei w Austrii jest to zależne od stężenia alkoholu, ale sięga nawet 5900 euro. Podobnie jest również we Włoszech – tam kary przy wysokiej ilości alkoholu w organizmie kierowcy mogą wynieść nawet 10 tysięcy euro.
Podczas zbliżającej się majówki należy pamiętać o odpowiedzialnym podejściu do spożywania alkoholu i prowadzenia samochodu. Warto zapoznać się z prawnymi konsekwencjami, jakie grożą za jazdę pod wpływem w Polsce i w innych krajach.