Dz

REKLAMA

Trzecia kadencja Trumpa? "Prawnie niemożliwa, w praktyce zależy od układu sił"

2025-05-04 10:00
publikacja
2025-05-04 10:00

Z konstytucyjnego punktu widzenia trzecia kadencja prezydenta USA Donalda Trumpa jest niemożliwa, ale w praktyce wiele może zależeć od układu sił – ocenił dla PAP dr Jan Smoleński, amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego. Dodał, że strategia polityczna Trumpa oparta jest na nieprzewidywalności.

Trzecia kadencja Trumpa? "Prawnie niemożliwa, w praktyce zależy od układu sił"
Trzecia kadencja Trumpa? "Prawnie niemożliwa, w praktyce zależy od układu sił"
fot. Ken Cedeno / /  Reuters / Forum

Ekspert przypomniał, że choć we wtorek mija dopiero 100 dni drugiej prezydentury Trumpa, to polityk wielokrotnie sugerował chęć pozostania w Białym Domu na kolejną, trzecią kadencję.

Rozmówca PAP zauważył, że Sąd Najwyższy pod przewodnictwem Johna Robertsa często interpretował zapisy prawa w taki sposób, że nadawał im całkiem nowe znaczenie. "Tak było w przypadku wyroku z lipca 2024 r. w sprawie Trump kontra USA, dotyczącej immunitetu prezydenta. Sąd Najwyższy wyróżnił różne rodzaje immunitetu, w zależności od rodzaju obowiązków, choć takiego podziału w konstytucji nie ma" - podkreślił Smoleński.

Wyrok ten został określony przez Trumpa jako "wielkie zwycięstwo". Zdaniem rozmówcy pokazuje to, że istnieje furtka, dzięki której możliwa jest zmiana w konstytucji, dająca możliwość trzeciej kadencji.

Reakcje krytyczne dużo cichsze niż można byłoby się spodziewać

Zapytany o to, jak ocenia pierwszy kwartał rządów 47. prezydenta USA, Smoleński przyznał, że - z jednej strony - pojawiły się decyzje zaskakujące dla wszystkich, ale z drugiej - były też ruchy, których można się było spodziewać. "Wiele zostało zapowiedziane w tzw. Projekcie 2025, czyli planie skrajnie prawicowego nurtu politycznego, który jest realizowany przez obecną administrację Białego Domu" - wyjaśnił. W jego opinii mało kto jednak spodziewał się, że Trump "w swych decyzjach będzie gotów posunąć się tak daleko".

Jako przykład podał zapowiadaną przez administrację Białego Domu deportację miliona nielegalnych imigrantów do końca 2025 r. Amerykanista wspomniał, że wśród osób deportowanych w ostatnich tygodniach do Salwadoru znalazło się dwuletnie dziecko z obywatelstwem amerykańskim. Zauważył, że mimo tak dramatycznych wydarzeń, reakcje krytyczne wobec decyzji Trumpa są dużo cichsze niż można byłoby się spodziewać.

Mniejszy opór niż podczas pierwszej kadencji

Smoleński podkreślił, że decyzje Trumpa podejmowane w pierwszych dniach jego drugiej kadencji spotkały się z dużo mniejszym oporem niż podczas pierwszej kadencji. Jako wyjątki wskazał aktywność senatora Berniego Sandersa i członkini Izby Reprezentantów Alexandry Ocasio-Cortez, którzy m.in. organizują spotkania z wyborcami w stanach, gdzie w 2024 r. zwyciężył Trump.

"Zarówno Republikanie, jak i Demokraci boją się Trumpa. Ci pierwsi boją się odwetu ze strony tego polityka, gdyż to właśnie on w dużej mierze kontroluje całą maszynerię Partii Republikańskiej i w związku z tym ich polityczną przyszłość. Drudzy zaś mogą się obawiać, że administracja Trumpa uderzy w ich możliwości fundraisingu, czego przykładem jest decyzja o śledztwie w sprawie ActBlue. A bez pieniędzy nie można robić polityki w Stanach Zjednoczonych" - podkreślił Smoleński.

Amerykanista przewiduje, że w ciągu kolejnych 1361 dni, pozostałych do końca kadencji, Trump będzie "stosował strategię opartą o nieprzewidywalność". "Ufając doniesieniom medialnym i osobom z jego najbliższego otoczenia, można stwierdzić, że on bardzo dobrze czuje się w chaosie. Dlatego rządy Trumpa będą czasem dużej nieobliczalności" - ocenił.

Jednocześnie podkreślił, że inną ważną cechą prezydenta jest uleganie wpływom. "Widać to w relacji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Pamiętamy, jak potraktował go w towarzystwie wiceprezydenta J.D. Vance'a, podczas spotkania w Waszyngtonie. Ale wystarczyła rozmowa w cztery oczy z ukraińskim przywódcą, bez doradców, w Watykanie, aby Trump wyraził ostrą, jak na siebie, krytykę wobec Rosji. To pokazuje, jak łatwo ulega manipulacji ze strony różnych środowisk" - zauważył rozmówca PAP.

Dodał, że trudno przewidzieć najbliższe decyzje Trumpa, dla którego bardzo dotkliwe okazały się ostatnie sondaże. Wyniki badań opinii publicznej wskazują na najniższe poparcie (41 proc.) dla amerykańskiej głowy państwa od zakończenia II wojny światowej.

"Możemy spodziewać się kolejnych bardzo histerycznych ruchów. Pytanie tylko, czy Trump obierze bardziej umiarkowany, czy radykalny kurs polityki. Z doświadczenia wiemy, że jest gotowy na mocne, radykalne decyzje, które przynoszą mu wyłącznie krótkotrwałą aprobatę swoich wyborców" - przewiduje Smoleński.

Marta Zabłocka (PAP)

mzb/ szm/ js/

Źół:PAP
Tematy
Advertisement

dzԳٲ(0)

dodaj komentarz

ʴǷɾąԱ: Stany Zjednoczone/USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki