Gdyby król Karol II miał kredyt hipoteczny zaciągnięty na zakup Pałacu Buckingham, Jego Królewska Mość musiałabym płacić prawie 7 mln funtów więcej miesięcznie, by pokryć ratę z powodu rosnących stóp procentowych, które sięgają 5 proc. - informuje platforma inwestycyjna Saxo. Firma oszacowała miesięczną spłatę raty, którą musiałaby uiścić rodzina królewska. Za Pałac Buckingham wyniosła ona 13,9 mln funtów w 2023 roku. Dla porównania warto odnotować, że w 2018 roku wynosiłaby ona 6,9 mln funtów.
Majątek króla Karola szacowany na 2 mld funtów
Gdyby Wielka Brytania została jutro republiką, Karol Windsor miałby na swoich kontach 1,8 mld funtów. Monarcha od wieków był zwolniony z podatków - wiadomo. Teraz poddani zaczęli się dopominać, by zapłacił zarówno daninę od spadków, jak i od zysków kapitałowych.
Nic dziwnego, w końcu musieliby zaciągnąć kredyt od 1,3 mld funtów (jak oszacował ) czy 4,9 mld funtów (jak oszacowało ). Trochę duża rozbieżność, ale zapewne chodzi o dodanie do wartości nieruchomości także jej "historii", nie tylko opierając się na zwykłym szacunku metrów kwadratowych w centrum Londynu, ale i na dochodach, jakie przynoszą tysiące turystów, którzy kupują bilety na zwiedzanie. Zamek Windsor byłby tańszy, bo wyceniony na niecały 1 mld funtów. Najwięcej musieliby zapłacić chętni na Luwr.
Średnia brytyjska rata hipoteki wynosi 737 funtów. Gdyby król Karol zdecydował się uiszczać ją, spłata pałacu zajęłaby mu 44000 lat.
Pałac Buckingham, po opuszczeniu go przez królową na początku pandemii, pozostaje pusty. Trwa bowiem dość kosztowna 10-letnia renowacja, która zgodnie z szacunkami pochłonie 356 mln funtów. Zaplanowano m.in. wymianę instalacji elektrycznych i wodno-kanalizacyjnych. Karol III z Camillą wprowadzą sie do niego najprawdpodobniej w 2027 roku. Czy to zrobią? Nie wiadomo, bo na razie podkreślają, że wolą bardziej przytulny Clarence House. Pojawił się więc pomysł przerobienia go na luksusowe "B&B", które podreperowałoby nadszarpnięte inflacją królewskie finanse. Nie byłby to pierwszy przypadek. W końcu wynajmują już pokoje w swoich prywatnych posiadłościach, które opisaliśmy w artykule "Airbnb od króla Karola III? Sandringham i Balmoral do wynajęcia".
Pałac Buckingham - to dopiero nieruchomość
Składa się z prawdziwego labiryntu korytarzy, które prowadzą do 775 pokoi, z czego 52 to królewskie i gościnne sypialnie, 188 sypialni dla personelu, 92 biur, 78 łazienek i 19 sal reprezentacyjnych. Łącznie zajmują 77 tys. metrów kwadratowych
Pokoje obejmują:
- biały salon, w którym królowa Elżbieta II nagrywała swoje coroczne orędzie bożonarodzeniowe,
- sala tronowa, niesamowicie bogato zdobiona i urządzona prawie w całości na czerwono,
- sala balowa, największa z sal pałacowych, której urządzanie zakończono w 1855 roku, gdy na tronie zasiadała królowa Wiktoria.
Królewska inflacja dopada najłsynniejszą brytyjską rodzinę
Jak wykazał raport na temat królewskich finansów, Karol III musiał sięgnąć po rezerwy, by pokryć wszystkie wydatki korony.
Śmierć i pogrzeb królowej Elżbiety II (podliczone koszty to około 162 mln funtów, z czego połowę pochłonęła ochrona) i napędzane przez rosnące ceny materiałów i robociznę koszty remontu Pałacu Buckingham sprawiły, że Windsorowie w ostatnim roku finansowym wydali 107 mln funtów. To oznacza, że Karol III wyciągnął 20,7 mln funtów z funduszu rezerwowego, którego celem jest pokrycie niedobory między wydatkami, a roczną dotacją, którą rodzina otrzymuje od brytyjskich podatników - donosi "".
Seria ceremonii od Platynowego Jubileuszu poprzez pogrzeb królowej i koronację króla nadszarpnęła budżet rodziny. - To był rok bólu, zmian i świętowania, jakiego nasz naród nie był świadkiem od siermiu dekad - powiedział Sir Michael Stevens,opiekun prywatnego majątku rodziny królewskiej (zwany kustoszem "prywatnej sakiewki"). I zaznaczył, że inflacja spowodowała wzrost wydatków operacyjnych rodziny królewskiej o 5 proc.
W ramach zmniejszania wydatków Pałac eksmitował księcia Harry'ego i jego żonę Meghan z ich rezydencji Frogmore Cottage (w której mieszkali zaledwie kilkanaście dni przez Megxitem). Na razie nie jest do końca pewne, co monarcha zamierza zrobić z domem - mówi się, że chce go przekazać swojemu bratu Andrzejowi, który obecnie z byłą żoną i psami Elżbiety II zajmuje jedną z najbardziej reprezentatywnych willi w Windsorze - Royal Lodge. Ta z kolei musi przejść remont, na który Andrzeja nie stać.
Sovereign Grant, a więc umowa między Koroną a rządem, która mówi o tym, że monarcha przekazuje dochody z majątku koronnego i gruntów w zamian za "pensję" od rządu, ustaloną na 86,3 mln funtów (ok. 25 proc. tego, co oddaje do dyspozycji państwa). Kwota ta pozostała na tym samym poziomie od dwóch lat. Pałac uzupełnia dotację dochodami z Royal Collections Trust, która pobiera opłaty za zwiedzanie królewskich rezydencji. Także Crown Estate, a więc przychody z sklepów, które wynajmują nieruchomości w Londynie i dzierżawy farm wiatrowych u wybrzeży Wielkiej Brytanii nie wypadła dobrze w raporcie - COVID-19 znacznie obniżył przychody (o około 500 mln funtów).
Oczywiście nie ujawniono tego, co najciekawsze, a więc wydatków Williama, od momentu gdy został on księciem Walii, ani ich prywatnych fortun m.in. z nieruchomości rozsianych po księstwach, które generują miliony zysków.
***
Popkultura i pieniądze w Dz, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.