Popularny także wśród polskich inwestorów duński Saxo Bank trafi pod skrzydła szwajcarskiego banku prywatnego J. Safra Sarasin Group. Szwajcarzy przejmą 70% udziałów.


Cały Saxo Bank został wyceniony w ramach tej transakcji na 1,6 mld euro, a kwota, jaką zapłaci za 70-proc. pakiet nowy właściciel, to 1,1 mld euro – podał w komunikacie Saxo Bank.
Szwajcarzy przejmują udziały od fińskiej firmy Mandatum (19,8%) oraz od chińskiej grupy Geely (49,9%). Swoje 28 proc. udziałów zachowa natomiast Kim Fournais, prezes i założyciel Saxo Banku. Pozostanie on też na stanowisku szefa firmy. Nieco ponad 2% udziałów zachowają też drobni akcjonariusze.
Dz
Saxo Bank powstał w Danii w 1992 r., a w 1998 r. uruchomił jedną z pierwszych w Europie internetowych platform tradingowych. Dziś uznawany jest za jeden z wiodących europejskich fintechów, który mocno inwestuje w technologie, ułatwiając klientom poruszanie się po rynkach finansowych. Według ostatnich danych instytucja obsługuje obecnie niemal 1,3 mln klientów.
Transakcja nie jest zaskoczeniem. Agencja Reuters już w zeszłym roku informowała, że Saxo Bank rozważa różne opcje strategiczne, w tym pozyskanie nowego właściciela.
Firmy liczą, że działalność w ramach jednej grupy pozwoli im na utrzymanie ścieżki dynamicznego wzrostu i wykorzystanie synergii. Grupie J. Safra Sarasin, która jest przedstawiana jako „rodzinny szwajcarski konglomerat finansowy”, klienci powierzyli do tej pory aktywa warte 247 mld dolarów, a w przypadku Saxo Banku jest to 118 mld dolarów.
W swojej ofercie, kierowanej też do polskich inwestorów detalicznych, Saxo Bank ma m.in. handel akcjami z ponad 50 rynków na świecie, funduszami ETF, obligacjami, opcjami czy kontraktami walutowymi.