Wicepremier, szef MC Krzysztof Gawkowski przekazał, że monitorowane są przepływy pieniędzy z zagranicy, które - jak powiedział - mogłyby stanowić nielegalne finansowanie kampanii wyborczej. Poinformował, że ABW przeprowadziła test bezpieczeństwa w KBW; realizowane są także szkolenia w komisjach wyborczych.


Gawkowski powiedział na środowej konferencji prasowej w Warszawie, że w ramach programu "Parasol wyborczy" prowadzony jest monitoring zagranicznych "przepływów finansowych", które mogłyby wpływać na "podbijanie algorytmów", mających na celu nielegalne finansowanie kampanii wyborczej, tak jak miało to miejsce w trakcie prezydenckich wyborów w Rumunii, w grudniu 2024 r.
Szef MC poinformował, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) przeprowadziła już audyty oraz wielosegmentowy test bezpieczeństwa w Krajowym Biurze Wyborczym (KBW). Dodał, że podejmowane są działania mające na celu zabezpieczenie wyborów "od strony technicznej". Wyliczał, że realizowane są szkolenia z pracownikami KBW, Państwowej Komisji Wyborczej oraz Okręgowych Komisji Wyborczych.
Gawkowski zaznaczył, że rozpoczęły się: proces związany ze współpracą z największymi polskimi dostawcami i platformami usług w zakresie przeciwdziałania dezinformacji; nowy program związany z aktywnością NASK w rozpoznawaniu dezinformacji, a także procesy informowania wszystkich komitetów wyborczych o incydentach. Ruszyła też - jak przekazał - identyfikacja ewentualnego wpływu na komitety wyborcze. "To już się dzieje, komitety i kandydaci dostają informacje na bieżąco" - zaznaczył.
ZP Rady Europy dostrzega niedostateczną kontrolę finansowania kampanii wyborczej w Polsce
Delegacja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE), która odwiedziła Polskę przed majowymi wyborami prezydenckimi, oceniła, że mimo pozytywnych zmian w procesie wyborczym pozostają wyzwania, w tym: silna polaryzacja oraz kwestia przejrzystości finansowania kampanii.
Podniesione przez delegację obawy dotyczą m.in. "upolitycznionego składu organów administracji wyborczej"; zakwestionowana też została "zdolność instytucji sądowych do bezstronnego rozwiązywania sporów wyborczych". W opublikowanym w środę komunikacie oceniono, że te dwie kwestie są pozostałościami po poprzednim rządzie.
Komunikat jest podsumowaniem dwudniowej wizyty w Polsce pięcioosobowej misji. Delegacja spotkała się w tym czasie z przedstawicielami władz, partii politycznych, społeczeństwa obywatelskiego, niezależnych mediów oraz sądownictwa.
Wśród pozytywnych zmian, jakie zaszły od czasu wyborów parlamentarnych z 2023 roku delegacja ZPRE odnotowała m.in. aktywne zaangażowanie społeczeństwa obywatelskiego, w tym szeroką obserwację wyborów i wzmożoną uwagę społeczeństwa, co - w ocenie delegacji - świadczy o "silnym zaangażowaniu demokratycznym".
Mimo tych zachęcających zmian "utrzymują się pewne wyzwania" - głosi komunikat. "Polaryzacja polityczna nadal przeszkadza w zasadniczych reformach wyborczych, w szczególności dotyczących niezależności wymiaru sprawiedliwości, przejrzystości finansowania kampanii, niezależnych relacji w mediach" - czytamy w oświadczeniu.
Jak mówił wicepremier, polskie państwo zdecydowało się opowiedzieć o szykowanych na Polskę atakach, próbach wpłynięcia na wybory prezydenckie wiele miesięcy przed tymi wyborami. "Już w styczniu informowałem o tym, że zagrożenia dotyczące niebezpieczeństw związanych z wyborami w cyberprzestrzeni rosną, zarówno na polu dezinformacji, jak i spraw technicznych" - przypomniał Gawkowski.
"Informujemy o udanych atakach, jak ten na Platformę Obywatelską; nie ujawniamy tych, które powstrzymujemy" - wskazał i zadeklarował, że 99 proc. incydentów jest blokowanych przez polskie służby.
Według Gawkowskiego "Białoruś i Rosja stoją za większością incydentów". Zaznaczył, że zainteresowanie Rosji wyborami rośnie i będzie się zwiększało z dnia na dzień aż do dnia wyborów, czyli 18 maja i ewentualnej drugiej tury - 1 czerwca. "Łączę to z ofensywnymi działaniami na poziomie infrastruktury krytycznej" - przyznał. Podkreślił, że rosyjskie działania mają na celu wywołanie emocji i stworzenia wrażenia, że "państwo polskie nie działa", ale w rzeczywistości - jak podkreślił - "Polska jest bezpieczna".
2 kwietnia premier Donald Tusk informował, że doszło do cyberataku na system informatyczny Platformy Obywatelskiej. Szef KPRM Jan Grabiec doprecyzował wówczas, że chodzi o atak cybernetyczny na komputery, zarówno pracowników biura PO, jak i sztabu wyborczego. W kolejnym dniu minister cyfryzacji poinformował, że cyberatak na biura parlamentarzystów i członków PO przeprowadziły grupy z Federacji Rosyjskiej i Białorusi. Jak wówczas podkreślił, że atak miał charakter zorganizowany i zaplanowany. Ocenił, że Rosja chce ukraść Polsce i Polakom wybory, ale "nie uda im się to".
"Parasol wyborczy" to plan ochrony wyborów prezydenckich, ogłoszony w styczniu 2025 r. przez Ministerstwo Cyfryzacji oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, który ma wzmocnić odporność państwa na cyberataki i dezinformację w czasie kampanii wyborczej. Bierze w nim udział także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Inicjatywa zakłada m.in. zwiększenie bezpieczeństwa systemów informatycznych oraz szkolenia pracowników Państwowej Komisji Wyborczej, Krajowego Biura Wyborczego, czy dziennikarzy. (PAP)
mbl/ sdd/ mow/