Ostatnie tygodnie to szereg wiadomości o nowych spółkach zmierzających
na warszawski parkiet. Okazuje się, że od kilku lat liczba debiutów jest mniejsza
niż liczba wycofań z giełdy.
fot. Adam Torchała / /쾱.
Na GPW w tym roku zadebiutowały już m.in. Answear, Huuuge czy Pepco. We wtorek swój debiut przeprowadziła biotechnologiczna
spółka Poltreg. Wszystkie
debiutujące spółki łączy jeden cel, jakim jest pozyskanie kapitału. Jego przeznaczenie to już inna sprawa.
Debiut Poltregu jest dwunastym przeprowadzonym w tym roku. W
kolejce czekają już deweloperski
Murapol, Grupa
Pracuj.pl czy bukmacherski
STS Holding. Daje to szansę na poprawienie liczby debiutów w tym roku, ale
mimo to wypada ona wciąż niekorzystnie, jeśli spojrzymy na liczbę wycofań z
giełdy. To trend trwający od kilku lat, który sprawia, że na GPW notowanych
jest coraz mniej spółek
Malejąca liczba spółek
Jeszcze w 2015 roku wydawało się, że utrzymując trwający od wielu lat proces, uda się przekroczyć liczbę 500 notowanych podmiotów na rynku
głównym. Niestety 487 okazało się
maksymalną liczbą spółek notowaną w Warszawie. Kolejny rok powtórzył tę liczbę,
jednak już zwiastował symptomy zmieniającego się trendu, bowiem w 2016 roku
liczba debiutów i wycofań pierwszy raz się zrównała, a w kolejnym 2017 roku
była mniejsza pierwszy raz od 2003 roku.
opracowanie własne na podstawie gpw.pl
Coraz mniej debiutów
Rok 2015 możemy uznać jako początek procesu słabnącego zainteresowania
wejściem na giełdę przez spółki, a na pewno zwiększeniem skali delistingu, jak potocznie
nazywamy wycofanie podmiotu z listy notowanych spółek. Poprzednie trzy lata
to rokrocznie tylko 7 debiutów przy ponad 3 razy większej liczbie wycofań. Mimo że ten rok to już 12 debiutów, a być może skończy się na 15 lub więcej, to bez potwierdzenia tego w kolejnych latach z biegiem czasu będziemy traktować 2021 r. jako wyjątek przypadający na czasy postcovidowego ożywienia. Natomiast wycofań było kilka znaczących w ostatnich latach.
Z giełdy swoje największe spółki w latach 2014-2018 (Synthos, Cersanit,
Barlinek) ściągnął najbogatszy Polak Michał Sołowow. Nie ma też już TVN, który
był notowany do 2015 r. W poprzednim roku echem odbiło się wycofanie
Play przez francuski koncern Iliad, który przejął firmę. Czasami spółka
woli nie być notowana, by łatwiej znaleźć inwestora strategicznego. Tak
było w przypadku operatora centrów danych spółki Atman, która zeszła z GPW w
2020 r. Również w ubiegłym roku, po 23 latach GPW opuścił Orbis, który w tym czasie dał zarobić blisko 600 proc. W sumie w latach 2016-2021 zostało ściągnięte 130 spółek.
Innym razem zniknięcie spółki z notowań ma miejsce, kiedy następuje tzw. odwrotne przejęcie, czyli odsprzedaż giełdowej spółce (najczęściej z problemami) podmiotu spoza giełdy. Notowana spółka jest jednak kupującym tylko formalnie. W praktyce w wyniku transakcji to udziałowcy spółki
przejmowanej (spoza giełdy) otrzymują na tyle znaczącą liczbę udziałów w spółce
giełdowej, że uzyskują nad nią kontrolę. Zmienia się nazwa i stary podmiot przestaje być na liście notowanych spółek, a pojawia się w to miejsce nowy. Nie wpływa on jednak na liczbę notowanych spółek, więc jest to szczególny przykład. W ten sposób na GPW zadebiutował m.in. CD Projekt.
Spółka publiczna, a więc
notowana na giełdzie, ma kilka obowiązków, które rygorystycznie należy
przestrzegać, a których pilnuje organ nadzorczy, jakim w Polsce jest KNF.
To m.in. liczne obowiązki informacyjne związane przede
wszystkim z publikowaniem okresowych sprawozdań finansowych, które dają bardzo duży
wgląd w sytuację i sposób działalności, także dla konkurencji. To też spore
koszty, które trzeba ponosić, aby być obecnym na giełdzie. Tegoroczny, jeden
z największych debiutów producenta gier mobilnych Huuuge DZ辱ɲą na 1,67 mld zł kosztował firmę ok. 29 mln zł
– wynika ze sprawozdania spółki. Cały proces zwykle zamyka się w okolicach 5 proc. prowizji za uplasowane akcje dla biura maklerskiego, które prowadzi taką emisję.
To też szereg innych kosztów jak promocja oferty, badanie
sprawozdań, usługi PR, usługi doradcze itp.
Bieżący rok podtrzymuje tendencję większej liczby wycofań nad
debiutami. Został jeszcze nieco miesiąc do zakończenia roku i prawdopodobnie
kilka debiutów (Murapol, Grupa Pracuj.pl) uda się przeprowadzić. Nie zmieni to
jednak niekorzystnej statystyki. Poniżej przedstawiamy kilka wycofań, które odbyły się w bieżącym roku.
Dz
Elektrobudowa to firma dobrze znana chyba wszystkim inwestorom. Niebywały sukces i gwałtowny wzrost kursu w związku z kontraktem na udział w budowie elektrowni atomowej w Finlandii pozwolił w w dwa lata zarobić przeszło 1000 proc. W szczycie notowań w lipcu 2007 r. za akcję płacono ponad 300 zł. Niestety dalsza historia to równia pochyła, aż do zostania spółką groszową ogłaszającą upadłość. Ostania transakcja miała miejsce 8 kwietnia, a za akcje płacono niespełna 0,44 zł.
Dz
Notowana na GPW od 1997 r. spółka Kruszwica została wycofana
po udanym wezwaniu przeprowadzonym przez największego akcjonariusza,
holenderski koncern Koninklijke Bunge. Jeden z największych w Europie
producentów tłuszczów roślinnych ostatni raz był notowany 26 lutego 2021
r.
Zajmujący się outsourcingiem usług Impel był notowany na
warszawskim parkiecie od 2003 r. Akcje zostały
wykupione również w wezwaniu ogłoszonym przez Nutit a.s. Ostatnim dniem
notowań był 3 marca 2021. Trzeba pamiętać, że to dopiero uchwała podjęta przez zarząd GPW po
wcześniejszej decyzji KNF wyrażającej zgodę na wycofanie akcji spółki z obrotu kończy
definitywnie jej udział w giełdowych notowaniach.
Dz
Polnord to z kolei firma, której początki sięgają 1977 roku.
Działająca na rynku budowlanym spółka zadebiutowała w 1999 r. na GPW. Jej losy
związane przez lata z miliarderem Ryszardem Krauze ostatecznie
doprowadziły do przejęcia spółki prze węgierskiego dewelopera, wykup
wszystkich akcji i ściągnięcie z giełdy. Ostatni raz akcjami
obrócono 17 lutego 2021 r. Wycofanie z obrotu
nastąpiło 10 września.
Dz
Jeden z największych polskich deweloperów mieszkaniowych i generalny wykonawca debiutował na GPW w roku 2007. Jej założyciel i główny inwestor Józef Wojciechowski dokonał ostatecznie przymusowego wykupu i zdjął firmę z giełdy. Co ciekawe od momentu pojawienia się na parkiecie, kurs właściwie tylko spadał i inwestycja w akcje dewelopera nie dała zarobić jej akcjonariuszom. Ostatnie notowania odbyły się 20 maja 2021 r.
Jeden z potentatów branży energetycznej w Polsce, od którego
przejęcia rozpoczął się proces budowy koncernu multienergetycznego przez PKN
Orlen, co prawda jeszcze oficjalnie nie został zdjęty z GPW, a jego akcje cały
czas są notowane, jednak jeśli do niego dojdzie będzie jednym z większych delistingów
ostatnich lat. Sprawa wycofania Energi z giełdy przeciąga się z powodu sprzeciwu
kilkunastu akcjonariuszy, w tym pełnomocników OFE oraz osób fizycznych. Decyzja
walnego zgromadzenie Energi zdecydowała 29 października 2020 r. o wycofaniu akcji
spółki z obrotu giełdowego. Sprawa
toczy się w sądzie, który wstrzymał zakończenie procesu. Efektem całego zamieszania może być zmiana ustawy w zakresie przepisów dotyczących wezwania na akcje, o czym .
Zwijanie rynku
Do wymienionych "uciekinierów" z giełdy należy doliczyć jeszcze: Talanx, Elemental Holding, Ceramikę Nowa Gala, PGS Software, Biuro Inwestycji Kapitałowych, Auga Group, PGO, Partnerbud, Pem, Pragma Faktoring. To także spółki które ostatecznie zostały zdjęte z listy notowań po ich wcześniejszym zawieszeniu jak Peixin, Fenghua czy Cube.ITG.
Obecność na publicznym rynku to z jednej strony spora renoma
i szansa na dodatkowy kapitał od inwestorów, z drugiej to dodatkowe koszty,
liczne obowiązki wynikające z szeregi regulacji prawnych. Gdy spada atrakcyjność
rynku do pozyskiwania na nim kapitału, właściciele szukają innych źródeł finansowania
w bankach, emitując obligacje czy szukając inwestorów poza giełdą. Stąd wynika
efekt zwijania się rynku, który wydaję się może trwać dalej, czego
potwierdzeniem są kolejne ogłaszane wykupy nawet
dużych stabilnych firm jak Cyfrowy Polsat o kapitalizacji ponad 22 mld zł czy
niezdecydowanie
innych co do wejścia, jak w przypadku Canal Plus. Wspomnijmy też historię pojawienia się na GPW paczkomatowego imperium InPostu, który był notowany niespełna 2 lata, a po delistingu, kilka lat później zadebiutował ponownie, ale tym razem na giełdzie Euronext w Amsterdamie.
Coraz mniej baranów do strzyżenia a co kwartał spowiadać się z wyników trzeba
Inwestor ŚWIADOMY słowo klucz wie ile można dać za papier po uwzględnieniu wyników bieżących , wartości księgowej czy dywidendy a także czy spółka nie przekracza zdrowego poziomu kredytowego w stosunku do EBITDA
Czy energę zdejmą Coraz mniej baranów do strzyżenia a co kwartał spowiadać się z wyników trzeba
Inwestor ŚWIADOMY słowo klucz wie ile można dać za papier po uwzględnieniu wyników bieżących , wartości księgowej czy dywidendy a także czy spółka nie przekracza zdrowego poziomu kredytowego w stosunku do EBITDA
Czy energę zdejmą z GPW to się okaże jak fundusze inwestycyjne to puszczą to będzie danie w pysk wszystkim którzy kupili papiery na debiucie
Na dzisiaj , żeby się opłacało wchodzić na GPW to spółka musiała by mieć z 5 mln kasy własnej plus majątek trwąły drugie 5 mln i wtedy robić oferty publiczne inaczej to się mija z celem
Spółek które mogły by wejść na GPW jest jeszcze sporo tylko , że większość zarządów nie lubi gdy im się patrzy na ręce i ocenia ich pracę po wynikach finansowych
Polska ł岹 służyła głównie do "legalnego" przejmowania polskich firm przez zachodni kapitał. Do tego została stworzona. Reszta to nędzna imitacja, która miała udawać giełdy zachodnie...
Wycofywania w stylu CEDC a później odsprzedaż za grube mld polskiej firmie. Dalej integer jest masa ludzi sukcesu którzy zarabiają a nie czekajcie ludzie zostają z niczym to polska ł岹 właśnie.