Lokalne władze zakładają na ten rok inwestycje przekraczające 100 mld zł i niemal 30 mld zł deficytu. Jeśli nakłady będą mniejsze, to i limit deficytu nie zostanie wykorzystany - pisze czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".


"DGP" zauważa, że z wieloletnich prognoz finansowych jednostek samorządu terytorialnego tegoroczny wzrost dochodów samorządów będzie wyraźnie mniejszy niż osiągnięty w roku ubiegłym. A w 2026 r. możliwy jest spadek wpływów.
"Szacowany poziom dochodów to niemal 419 mld zł. To o 14 proc. więcej niż w 2023 r. Rzeczywiście dynamika może być wyższa, bo dla kilkudziesięciu jednostek brak danych za 2024 r." - czytamy. Gazeta przypomina, że od tego roku zmieniły się także zasady finansowania lokalnych budżetów.
"To wszystko, razem z efektami wzrostu gospodarczego w postaci większych dochodów ludności i firm, przekładających się na wzrost wpływów samorządów, ma doprowadzić do podniesienia poziomu dochodów całego sektora do prawie 450 mld zł" - wyjaśnia dziennik.
W największym stopniu poprawi się sytuacja dużych miast, które były dotknięte za rządów Zjednoczonej Prawicy. Zwyżka dochodów w tym roku będzie niemal taka, jak w poprzednim. A na 2026 r. również zakładana jest poprawa (średnio 4 proc.). Podobny trend z nieco niższą dynamiką zarówno w tym, jak i w przyszłym roku zakładają województwa.
"DGP" podkreśla, że w przypadku gmin, po 17-proc. skoku dochodów w 2024 r., w bieżącym roku oczekiwane jest wyhamowanie wzrostu do 5 proc., a w kolejnym w grę wchodzi 7-proc. spadek.
"W podobnej sytuacji znajdą się powiaty, gdzie szacowane wykonanie dochodów w 2024 r. jest o jedną piątą wyższe niż rok wcześniej, ale w tym roku dynamika ma wynieść 2 proc., a w przyszłym jest mowa o – średnio – obniżce o 5 proc." - czytamy. (PAP)
ak/ jpn/