Brytyjski urząd ds. Konkurencji (CMA) ustalił, że najwięksi producenci mleka dla niemowląt, Danone i Nestle, podnosili jego ceny szybciej, niż rosły koszty produkcji. Ceny mleka dla niemowląt w ciągu dwóch lat wzrosły o 25 proc. - twierdzi portal dziennika "Guardian". Szef jednej z sieci spożywczych nazwał działania producentów "wyzyskiem" i zażądał wprowadzenia kontroli cen.


Rynek mleka dla niemowląt jest w Wielkiej Brytanii zdominowany przez dwie firmy – Danone i Nestle – które odpowiadają za 85 proc. sprzedaży. Dwóch kolejnych producentów (Kendamill i HiPP) ma łącznie zaledwie 14 proc. brytyjskiego rynku. Gdyby rodzice wybierali nie dominujące, ale najtańsze produkty, oszczędziliby w pierwszym roku życia dziecka 500 funtów - ocenił urząd.
Szef sieci spożywczej Iceland Foods, Richard Walker zaatakował producentów mleka modyfikowanego, twierdząc, że ich postępowanie jest "wyzyskiem" z którym należy natychmiast skończyć. Jego zdaniem kryzys kosztów utrzymania spowodował, że "niektórych ludzi nie stać na karmienie swoich dzieci", a ceny mleka modyfikowanego to "szaleństwo".
Walker oświadczył, że rząd, producenci i sprzedawcy powinni spotkać się i uzgodnić kontrolę cen - poinformował w piątek portal "Guardiana".
Brytyjski rzecznik Danone'a powiedział, że firma "ciężko pracowała", aby wobec rosnącej inflacji przejąć na siebie "znaczny wzrost kosztów i zminimalizować podwyżki cen". Z kolei Nestle stwierdziła, że chce, by jej produkty miały przystępną cenę, "jednocześnie płacąc uczciwe ceny naszym dostawcom, w tym rolnikom".
Sarah Cardell, dyrektor Urzędu ds. Konkurencji, podkreśliła, że nawet gdy wzrost cen żywności bardzo obciążył domowe budżety, rodzice często pozostawali przy droższych markach, nie przestawiając się na tańsze odpowiedniki. Tymczasem - zdaniem CMA - preparaty dla niemowląt poszczególnych marek różnią się nie tyle składem, wyznaczanym przez bardzo surowe przepisy krajowe, ale ceną.
"Obawiamy się, że rodzice nie zawsze mają właściwe informacje, umożliwiające podejmowanie świadomych wyborów, a dostawcy mogą nie mieć silnych zachęt do oferowania preparatów do początkowego żywienia niemowląt po konkurencyjnych cenach" - powiedziała. (PAP)
os/ mal/