Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził w czwartek wieczorem, że rosyjski atak na Kijów został przeprowadzony przy użyciu północnokoreańskiego pocisku balistycznego. W ten sposób wojska rosyjskie próbowały wykorzystać zmasowane ataki z powietrza jako osłonę dla zintensyfikowanych ataków lądowych, które zostały jednak odparte.


"Według wstępnych informacji Rosjanie użyli pocisku balistycznego wyprodukowanego przez Koreę Północną - oznajmił Zełenski na Facebooku. - Nasze służby wywiadowcze sprawdzają wszystkie szczegóły. Jeśli informacje o produkcji tego pocisku w Korei Północnej się potwierdzą, stanie się to kolejnym dowodem na przestępczy charakter sojuszu Rosji i Pjongjangu. Zabijają ludzi - to jedyny sens ich współpracy".
Prezydent Ukrainy poinformował również, że w czwartek armia rosyjska użyła przeciwko Ukraińcom ponad 200 rakiet i dronów bojowych.
"Potrzebna jest prawdziwa presja na Rosję, aby to powstrzymać. Nawet w trakcie międzynarodowych wysiłków dyplomatycznych, mających na celu powstrzymanie tej wojny, Rosja nadal zabija cywilów. Oznacza to, że Putin się nie boi" - napisał Zełenski.
Zełenski: Rosjanie próbowali wykorzystać naloty jako osłonę dla ataków lądowych
"Rosjanie faktycznie próbowali, pod osłoną swoich masowych nalotów, dokonać postępów lądowych" - poinformował w piątek nad ranem Zełenski w aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram, powołując się na raport naczelnego dowódcy sił ukraińskich, generała Ołeksandra Syrskiego.
"Kiedy nasze wojska koncentrowały się maksymalnie na obronie przed rakietami i dronami, Rosjanie przeszli do zintensyfikowanych ataków naziemnych. Ale zostali odparci" - podkreślił prezydent Ukrainy.
W nocy ze środy na czwartek Ukraina stała się celem zmasowanego rosyjskiego ataku z powietrza - z użyciem rakiet i dronów.
sp/ zm/ mal/