Sejm na piątkowym posiedzeniu przyjął informację rządu o sytuacji osób starszych w Polsce za 2023 r. Po wystąpieniu minister ds. polityki senioralnej Marzeny Okły-Drewnowicz pomiędzy posłami większości rządzącej a opozycji doszło do sporów na temat przyczyn przedstawionych danych.


Podczas piątkowego posiedzenia Sejm przyjął informację rządu o sytuacji osób starszych w Polsce za 2023 r. wraz ze stanowiskiem połączonych Komisji Polityki Senioralnej oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Minister ds. polityki senioralnej oceniła, że najważniejszy jest rozwój usług w ramach opieki długoterminowej, ze szczególnym uwzględnieniem usług w miejscu zamieszkania. Argumentowała, że im więcej wsparcia i im większa skala interwencji w domu czy mieszkaniu, tym mniejsze koszty - dla budżetu i dla człowieka (psychospołeczne).
„Środowiskowe domy samopomocy - jest ich 869, ich obłożenie to 110 proc. Widać, że są bardzo potrzebne, bo przebywających w nich jest więcej niż w formalnie miejsc. Podobnie sytuacja wygląda w ośrodkach wsparcia. Ich liczba to 2654, a obłożenie to aż 124 proc. i z pewnością to zapotrzebowanie jest jeszcze większe” - powiedziała minister. Jak dodała, obciążenie w ośrodkach wsparcia „jasno wskazuje, jak bardzo potrzebne są miejsca do aktywizacji społecznej w miejscu zamieszkania”. Chodzi o placówki dzienne, np. dzienne domy pobytu czy kluby seniora.
Wśród rekomendacji wymieniła też m.in. przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu i zapobieganie wykluczeniu cyfrowemu.
Okła-Drewnowicz zaznaczyła, że informację przygotowano w oparciu o przyjętą w 2015 r. ustawę o osobach starszych. „Przygotowujemy się do jej nowelizacji” - poinformowała. Jak dodała, w tej sprawie w Kancelarii Premiera odbyło się już spotkanie ze stroną społeczną.
Posłowie opozycji zarzucali rządzącym m.in., że zwlekają z wprowadzeniem zapowiedzianego bonu senioralnego. „To wciąż brzmiąca w naszych uszach pieśń przyszłości” - oceniła posłanka Joanna Borowiak (PiS).
W dyskusji reprezentująca PiS Lidia Burzyńska powiedziała, że „rząd Prawa i Sprawiedliwości dbał, wspierał i działał dla seniorów”. „Państwo, tak jak bon senioralny - konsultujecie, sprawdzacie, działacie - a seniorzy czekają” - zwróciła się do rządzących.
Iwona Kozłowska (KO) zaznaczyła m.in., że opieka długoterminowa powinna być dostępna w miejscu zamieszkania seniora, ale w szczególnych sytuacjach - również w placówkach opieki całodobowej. „Planowane jest również zapewnienie usług medycznych w środowisku osoby starszej, aby każda z nich mogła otrzymać odpowiednie wsparcie bez konieczności opuszczania swojego mieszkania, co pozwoli zachować jej komfort życia i poczucie bezpieczeństwa” - podkreśliła.
Adam Luboński (Polska2050-TD) powiedział, że obecny rząd wprowadza „realne wsparcie, które odpowiada na codzienne potrzeby osób starszych”. Jak argumentował, m.in. „bon senioralny to rozwiązanie, które pozwoli rodzinom zapewnić swoim bliskim opiekę na najwyższym poziomie, dostosowaną do ich indywidualnych potrzeb”.
Agnieszka Kłopotek (PSL-TD) zwróciła uwagę, że jak wynika z danych, „co czwarty Polak to senior, a w skali globalnej liczba osób w wieku senioralnym rośnie w zastraszającym tempie”.
Zwróciła uwagę na „alarmujący stan zdrowia osób starszych”. Jak dodała, „ponad 60 proc. osób powyżej 60. roku życia zmaga się z długotrwałymi chorobami, a ponad 45 proc. z ograniczeniami w codziennym funkcjonowaniu”. Oceniła, że to „sygnał, że poprzedni rząd nie podjął wystarczających działań, by poprawić dostępność opieki zdrowotnej, w tym szczególnie opieki długoterminowej i geriatrycznej”.
Tadeusz Tomaszewski (Lewica) zaznaczył, że „musimy budować rozwiązania systemowe, które będą polepszać sytuację emerytów i rencistów”. Dodał, że chodzi o zmierzenie się z „bieda emeryturami”. „To jest nasze wyzwanie” - dodał.
Według Witolda Tumanowicza (Konfederacja), „biorąc pod uwagę prognozowany spadek liczby ludności o ponad 7 mln do 2060 r., musimy zdać sobie sprawę, że reforma systemu emerytalnego jest prawdopodobnie nieuchronna”.
Kwestią sporną pomiędzy niektórymi posłami rządzącej większości a posłami opozycji były m.in. 13. i 14. emerytury. „Program (...) został wprowadzony przez rząd PiS (...). W zeszłym roku rząd Donalda Tuska i Koalicja 13 grudnia ukradła emerytom część 14. emerytury. Dlaczego ukradliście polskim emerytom część 14. emerytury?” - pytał poseł PiS Mariusz Krystian. Odpowiedziała mu Joanna Frydrych (KO). „To wy ukradliście 14. emeryturę seniorom, ustalając (...) próg świadczeń na poziomie 2 tys. 900 zł. To my zgłaszaliśmy poprawki, które chciały ten próg wyeliminować. Wy ukradliście seniorom pieniądze” - powiedziała.
Borowiak wskazywała, że „ustawa o szczególnej opiece geriatrycznej, przyjęta jednogłośnie przez Sejm poprzedniej kadencji, nie została wdrożona”. „Przez 15 miesięcy nie zrobiliście nic w tej sprawie” - dodała, pytając Okłę-Drewnowicz, jakie podjęła działania, by obecny rząd „chociaż wdrożył program pilotażowy”.
Minister odparła, że „to przecież wasz minister zdrowia (Konstanty) Radziwiłł, w 2017 r. tak wprowadził nową sieć szpitali, że ona wyrzuciła finansowanie geriatrii z podstawowego poziomu szpitali” - powiedziała.
Okła-Drewnowicz odpowiadając posłom podkreślała, że rząd „nie wydłuża wieku emerytalnego”. „Przestańcie państwo napędzać się w tej kampanii prezydenckiej. Nie mówimy, nie zamierzamy i nie wydłużamy” - zapewniała Okła-Drewnowicz przy okrzykach z sali.
„Chcecie za wszelką cenę zaklinać tę rzeczywistość, bo czujecie, że seniorzy widzą, że doraźna pomoc, którą im oferowaliście, niestety nie poprawiła ani ich kondycji zdrowotnej, ani ich kondycji finansowej” - zwróciła się do opozycji. „Możecie państwo krytykować w czambuł, co chcecie, ile chcecie, ale doraźne działania nie są odpowiedzią na wyzwania polityki senioralnej. I proszę nie kłamać, że nic nie robimy” - dodała.
Według danych w 2023 r. liczba ludności Polski wyniosła 37,6 mln, w tym blisko 9,9 mln stanowiły osoby w wieku 60 lat i więcej (26,3 proc.). W stosunku do 2022 r. liczba osób w wieku senioralnym wzrosła o 96 tys. osób tj. o 1,0 proc. (PAP)
pak/ mhr/