Dz

REKLAMA

Rezydenci o spotkaniu w MZ: w pośpiechu, ale merytoryczne

2020-02-05 18:07
publikacja
2020-02-05 18:07

Spotkanie w resorcie zdrowia odbyło się w pośpiechu, ale było merytoryczne – skomentował je rezydent nefrologii i prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Łukasz Jankowski. Rezydenci będą mogli dwukrotnie zmienić specjalizację – raz bez podania przyczyny i raz ze wskazań zdrowotnych.

Rezydenci o spotkaniu w MZ: w pośpiechu, ale merytoryczne
Rezydenci o spotkaniu w MZ: w pośpiechu, ale merytoryczne
fot. Lukasz Dejnarowicz / /󰿸鱫

Jankowski był jednym z przedstawicieli rezydentów na spotkaniu z ministrem zdrowia. Miało ono dotyczyć realizacji porozumienia zawartego w lutym 2018 r. Kończyło trwający cztery miesiące protest rezydentów. Środowe spotkanie było drugim z kolei w tym roku, jednak sprowadziło się do zapisów projektu nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty.

Zaznaczył, że rezydenci są zadowoleni z tego, że to było merytoryczne spotkanie, ale "w biegu". "W pośpiechu przeszliśmy przez zapisy projektu" – powiedział.

Wyliczając ustalenia, wymienił m.in. możliwość zwrotu kosztów dojazdu dla rezydenta odbywającego część specjalizacji w szpitalu powiatowym, choć dokładna formuła takiego rozwiązania ma być przekazana rezydentom do końca tego tygodnia.

"Pan minister przychylił się do naszego postulatu, żeby osoby, które część specjalizacji mają odbyć w szpitalu powiatowym, otrzymywały gratyfikację – zwrot kosztów dojazdu – 400 zł" – powiedział. Dodał jednak, że resort obiecał wypracować formułę, by była to kwota netto i by podlegała ona waloryzacji. Warunkiem otrzymania takiego ryczałtu jest to, że rezydent, dojeżdżając do pracy, przekraczałby granicę powiatu. "Do piątku resort obiecał, że wyśle nam już konkretną formułę do analizy" – zaznaczył Jankowski.

Jednocześnie powiedział, że resort zgodził się również na wydłużenie czasu rezydentury o czas urlopu wypoczynkowego nabytego podczas urlopu macierzyńskiego lub wychowawczego.

"Jeżeli kobieta ma dodatkowy urlop, który nabyła na urlopie macierzyńskim, to proporcjonalnie zostanie wydłużona rezydentura, czyli nie będzie musiała tej rezydentury kończyć na wolontariacie" – powiedział.

Minister obiecał również rezydentom poprawę warunków dyżurowania kobiet, które mają dziecko do 4 lat. "Intencją było to, by kobieta miała prawa do niedyżurowania przez 24 miesiące. Gdyby nawet przekroczyła ten termin, to chodzi o to, żeby nie musiała – jak zapisano pierwotnie – odrabiać potem wszystkich tych dyżurów, a jedynie te wynikające z przekroczenia okresu 24 miesięcy" – wyjaśnił.

Ustalono również, że rezydent otrzyma możliwość dwukrotnej zmiany specjalizacji. "Ustaliliśmy jeszcze dodatkową furtkę. Jeśli kierownik specjalizacji uzna, że lekarz odbywający specjalizację nie nadaje się na nią i nie widzi możliwości kontynuacji, to będzie mógł zmienić rezydenturę" – powiedział. Do tej pory miał taką możliwość, ale tylko z powodów zdrowotnych.

Nie udało się jednak przekonać ministra – zdaniem Jankowskiego – do tego, aby znieść zapis dotyczący listu intencyjnego oraz do wprowadzenia 26-dniowego urlopu przed egzaminem specjalizacyjnym.

"Do tej pory nabór na specjalizację w trybie rezydentury był naborem obiektywnym – liczyły się punkty na egzaminie. Ministerstwo chce dodać do tych punktów list intencyjny. Jeśli dyrektor szpitala widział, że stażysta starał się, zna już oddział i chce go zatrudnić w tym oddziale, to wręcza mu taki list intencyjny. Stażysta ma wtedy 5 pkt więcej" – wyjaśnił. Dodał, że taki zapis może prowadzić do nepotyzmu i stanowi wypaczenie idei naboru.

Rezydentura jest umową o pracę, którą lekarz podejmujący specjalizację podpisuje ze szpitalem, ale jego pensja wypłacana jest z budżetu państwa. Jest to umowa na czas określony – na okres szkolenia specjalizacyjnego, który wynosi od 4 do 6 lat, zależnie od programu danej specjalizacji.(PAP)

Autorka: Klaudia Torchała

tor/ joz/

Źół:PAP
Tematy
Advertisement

dzԳٲ(1)

dodaj komentarz
and00
To się porobiło.
Pisowski minister chce punktów za znajomości, a rezydenci nie.
Pytanie jak izba lekarska, no bo przecież jak tata kardiolog to syn co, robotnik?

ʴǷɾąԱ: Protest głodowy lekarzy rezydentów

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki