Od tygodni przez Francję przetaczają się protesty przeciwko reformie emerytalnej. W piątek do strajku dołączył sektor energetyczny - w kilku elektrowniach jądrowych zmniejszono produkcję prądu – poinformowała francuska konfederacja związkowa CGT.


Na stronie internetowej EDF, największego producenta i dostawcy energii elektrycznej we Francji, podano informację o redukcjach obciążenia w kilku elektrowniach.
Wcześniej zapowiadano, że strajki mają się rozpocząć w poniedziałek wieczór, poprzedzając kulminacyjny dzień protestów, który przypada na wtorek 7 marca. Jednak senacka debata nad artykułem reformy o zniesieniu reżimów specjalnych dotyczących krótszej pracy i wcześniejszego odchodzenia na emeryturę, w tym dotyczących pracowników sektora energetycznego, przyspieszyła działania.
„Jeśli Emmanuel Macron nie chce, by Francja znalazła się w martwym punkcie i czarnym tygodniu w sektorze energetycznym, lepiej dla niego byłoby wycofać swoją reformę” – powiedział Sebastien Menesplier z CGT, cytowany przez AFP.
W czwartek w Senacie rozpoczęła się debata na temat kontrowersyjnej reformy, podnoszącej wiek emerytalny z 62 do 64 lat. Przeciwko niej występują partie skrajnie lewicowe i skrajnie prawicowe, a także koalicja związków zawodowych. (PAP)
mrf/ mal/