Dz

REKLAMA

Bon Polaka nie mobilizuje

2015-08-03 01:02
publikacja
2015-08-03 01:02

Kowalski woli czekać, aż praca go znajdzie. Migracja zarobkowa to dla niego wciąż problem — łatwiej opuścić kraj niż województwo.

Bon Polaka nie mobilizuje
Bon Polaka nie mobilizuje
fot. thinkstock / /԰쾱.

(YAY Foto)

W całym kraju trwa wielkie odliczanie — kiedy stopa bezrobocia będzie jednocyfrowa. Są na to szanse już w lipcu, bo czerwiec przyniósł spadek odsetka osób bez pracy do poziomu nienotowanego od grudnia 2008 r. — 10,3 proc. Kolejki w pośredniakach nie rozkładają się jednak równo między Bugiem a Odrą, a podróże po kraju za chlebem wciąż nie cieszą się szczególną popularnością.
— Mamy do czynienia z silną barierą kulturową, która hamuje migracje zarobkowe wewnątrz kraju. Pomimo dużych zachęt i możliwości, jakie dają bony relokacyjne, bardzo mało osób zainteresowało się tym wsparciem, biorąc pod uwagę skalę zapotrzebowania na pracowników i zróżnicowanie, jakie występuje na polskim rynku pracy — podkreśla Tomasz Hanczarek, prezes agencji pośrednictwa pracy Work Service. O ile w największych aglomeracjach Polski rynkiem pracy już dawno zawładnęli pracownicy, to ciągle są powiaty, gdzie co piąty mieszkaniec nie może znaleźć zatrudnienia.

Bony na zasiedlenie miały być iskrą, która sprawi, że Polacy zapłoną chęcią zmiany miejsca zamieszkania za pracą i płacą. Gwarantują pensję w wysokości co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę brutto miesięcznie, a także ubezpieczenie społeczne. Bon mogą uzyskać osoby do 30. roku życia, podejmujące pracę poza dotychczasowym miejscem zamieszkania, w odległości co najmniej 80 km lub 3 godzin jazdy od domu. Zainteresowanie takim wsparciem jest jednak na razie niewielkie. Z danych resortu pracy wynika, że w pierwszym półroczu skorzystało z niego zaledwie 2675 osób.

Źół:
Tematy
Advertisement

dzԳٲ(30)

dodaj komentarz
~Maja
taaa, tylko, że przyjmują mnie do pracy i co? pracodawca ma wypisywać jakieś idiotyczne oświadczenia, że łaskawie deklaruje się mnie zatrudnić, a potem miesiąc na mnie z dobroci serca czekać zebym mogla dostać pieniążki? No nie bardzo;(
~ola
,,w największych aglomeracjach Polski rynkiem pracy już dawno zawładnęli pracownicy" Po prostu to jest wymysł chorej wyobraźni.
~plazowicz
Byłoby śmiesznie, gdyby nie miejsce gdzie jest publikowane.
~polskigupek
....a , to ci głupek ! ( ten co pisze !) ..., bo ludzie szukają pieniędzy !! , a nie roboty ! .....roboty w tym kraju jest pod dostatkiem ...i co z tego ? jak nie ma kasy ! .........
~Gol
Zamiast obniżać fiskalne koszty pracy i wspierać rozwój gałęzi przemysłu dające zatrudnienie, to cały czas jakieś pomysły zwiększające armię urzędników. No bo ktoś tymi bonami będzie musiał administrować. Potem jeszcze proponuję bony podzielić na kategorie wg. kilometrów i inne takie nieracjonalne działania. A godziwie płatnej pracy Zamiast obniżać fiskalne koszty pracy i wspierać rozwój gałęzi przemysłu dające zatrudnienie, to cały czas jakieś pomysły zwiększające armię urzędników. No bo ktoś tymi bonami będzie musiał administrować. Potem jeszcze proponuję bony podzielić na kategorie wg. kilometrów i inne takie nieracjonalne działania. A godziwie płatnej pracy jak nie było tak nie będzie
ʲść
Wielu przyjezdnych wynajmuje na dwa, trzy miesiące małe mieszkania w Warszawie, po czym wyprowadzają się, bo nie są w stanie się utrzymać, pomimo znalezienia jakiejś pracy. I nie chodzi tutaj o studentów. Znalezienie słabo płatnej pracy w dużym mieście nie gwarantuje, że uda się za nią w tym mieście utrzymać.
~tomasz_jk
W więc, zameldowany jestem u babci Madzi na wsi jakieś 60 km od Poznania, a normalnie mieszkam z rodzicami w Poznaniu, jestem bezrobotny i występuję o taki bon bo znalałem robotę w Poznaniu. Oczywiście mieszam z rodzicami, którzy mają litość bo widzą jak państwo polskie niszczy młodych i tylko w niewielkim stopniu daję im pieniądze W więc, zameldowany jestem u babci Madzi na wsi jakieś 60 km od Poznania, a normalnie mieszkam z rodzicami w Poznaniu, jestem bezrobotny i występuję o taki bon bo znalałem robotę w Poznaniu. Oczywiście mieszam z rodzicami, którzy mają litość bo widzą jak państwo polskie niszczy młodych i tylko w niewielkim stopniu daję im pieniądze za utrzymanie mnie, no ewentualnie odpalam jakiś procent z tego śmiesznego bonu - o wtedy się opłaca. Ja nie wiem czy macie Polaków za niedorozwiniętych umysłowo, ten śmieszny minister z PSL... a ta cała partia to mafia, nieważne oni mogą udawać niedorozwiniętych bo trzepią niełą kasę z naszych podatków.
~qwe
Występujesz z wnioskiem o bon i urząd ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku co prawda dają czasami szybciej i nie zapominajmy że musisz mieć żyrantów. Jak dostaniesz bon masz też 30 dni na podpisanie umowy z pracodawcą i tu jest cały problem i przedstawienie kwitów w urzedzie, czyli 15 dni na znalezienie pracy i podpisanie umowy i modlenie Występujesz z wnioskiem o bon i urząd ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku co prawda dają czasami szybciej i nie zapominajmy że musisz mieć żyrantów. Jak dostaniesz bon masz też 30 dni na podpisanie umowy z pracodawcą i tu jest cały problem i przedstawienie kwitów w urzedzie, czyli 15 dni na znalezienie pracy i podpisanie umowy i modlenie się by pracodawca wypisał ci wszystkie papierki do 30 dnia hahahahaha. Można niby szukać pracy i jak się znajdzie to składać wniosek o bon, ale który pracodawca będzie czekać ileś dni na rozpatrzenie wniosku przez jakiś tam urząd pracy. A zresztą jak pójdziesz do urzędu i powiesz że przyszedłeś po bon i masz już zaklepanego pracodawce to powiedzą że pieniądze się już w tym roku skończyły bo po co maja dawać jak już znalałeś prace ;)
~as
A propos: co tam u Mariana, niedosłego dyktaktora Wielkiej Polski?
~literat
Niepodpisanemu autorowi neoliberalnych wypocin polecam wiersz Marii Konopnickiej "Wolny najmita". Zdaje się że był w którejś z czytanek dla Szkoły Podstawowej :D:D. Czas na refleksję pozostał jeszcze do października. I mało, i dużo.

ʴǷɾąԱ: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki