Szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) poinformowała, że według projektu Lewicy ws. likwidacji Funduszu Kościelnego, 50 proc. składek na ubezpieczenia społeczne opłacaliby duchowni, a 50 proc. zatrudniający ich kościół. Podkreśliła, że Fundusz nie może być „ZUS-em kleru”.


Na środowej konferencji prasowej szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej przypomniała, że skierowała wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu projektu ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. Jej zdaniem, Fundusz Kościelny „nie może być »ZUS-em kleru«, musi zniknąć”.
Poinformowała, że w projekcie ustawy klub Lewicy i kierowany przez nią resort proponują współfinansowanie składek na renty i emerytury osób duchownych przez te osoby i przez kościoły. Czyli - jak zaznaczyła - przez pracodawcę, jakim jest kościół czy związek wyznaniowy i pracownika, jakim jest osoba duchowna.
„Chcielibyśmy, by ten podział był 50 na 50, czyli 50 proc. składek opłaca osoba duchowna, 50 proc. kościół, w ramach którego osoba pełni swoją funkcję czy po prostu pracuje” - poinformowała Dziemianowicz-Bąk.
Dodała, że z tej zasady miałyby być wyłączone osoby duchowne pełniące funkcje w zakonach czy na misjach, które nie mają własnego dochodu - wówczas 100 proc. składek byłoby pokrywane przez kościół czy związek wyznaniowy.
Jak wskazała szefowa MRPiPS, 95 proc. wydatków Funduszu Kościelnego, to obecnie składki na ubezpieczenia społeczne osób duchownych. Dodała, że pozostała kwota przeznaczana jest m.in. na ochronę zabytków czy działalność charytatywną. „Chcę z tego miejsca jasno powiedzieć, że te kwestie (...) oczywiście pozostaną nienaruszone” - oświadczyła.
„Są odpowiednie fundusze: Fundusz Ochrony Zabytków, Fundusz Wspierania Organizacji Pożytku Publicznego, które mogą, powinny i będą - jeżeli nasz projekt wejdzie w życie - zasilone tą niewielką częścią obecnego Funduszu Kościelnego, ale zasady finansowania rent i emerytur osób duchownych muszą się zmienić” - powiedziała.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska oraz wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty przedstawili informacje o skali finansowania Kościoła przez państwo w trakcie ośmiu lat rządów PiS. Według Żukowskiej, ministerstwa wpłaciły wówczas na Kościół blisko 10 miliardów zł.
Liderzy Lewicy przypomnieli, że w kampanii wyborczej do parlamentu w 2023 r. złożyli Polakom zobowiązanie dot. „rozdzielenia tronu od ołtarza”. Zaznaczyli przy tym, że taki sam postulat znalazł się wśród „100 konkretów” obiecanych wyborcom przez Koalicję Obywatelską.
Parlamentarzyści wskazali również, że w styczniu 2024 roku powołany został przez premiera Donalda Tuska Międzyresortowy Zespół ds. Funduszu Kościelnego, któremu przewodniczy wicepremier, szef MON, prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Politycy podkreślali, że do tej pory zespół niewiele zrobił w tej sprawie.
Powołany w styczniu ub. r. zespół ma wypracować koncepcję zmiany funkcjonowania Funduszu Kościelnego i zasad finansowania składek i świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz ubezpieczenia zdrowotnego duchownych. Pod koniec lutego przewodniczący zespołu powiedział, że jest zwolennikiem zamiany Funduszu Kościelnego na odpis podatkowy.
Fundusz Kościelny powstał na mocy ustawy z 20 marca 1950 r. Według założeń miał być formą rekompensaty dla kościołów i związków wyznaniowych za przejęte od nich przez państwo nieruchomości ziemskie. Z tych nieruchomości miała zostać utworzona masa majątkowa, z której dochód miał być dzielony między Kościoły proporcjonalnie do wielkości zabranych nieruchomości.
Ze środków Funduszu Kościelnego korzystają wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały w naszym kraju w 1950 r. i nie utraciły żadnych nieruchomości.
Zgorzelski: Lewica wszczyna wojnę ideologiczną
Nieco później we wpisie na platformie X Zgorzelski ocenił, że Fundusz Kościelny to nie przywilej, lecz element historycznego kompromisu. „Fundusz Kościelny działa na rzecz ok. 170 kościołów i związków wyznaniowych mających uregulowany status prawny w RP. Likwidacja w imię ideologii to droga donikąd. Tylko dialog, nie rewolucja” - napisał.
Polityk PSL w kolejnym wpisie ocenił, że Lewica "wszczyna wojnę ideologiczną, atakując nasze źródła tożsamości".
„Kulturę europejską oparto bowiem na trzech wzgórzach - Kapitol (pr.rzymskie), Akropol (fil.grecka), Golgota (rel. chrześcijańska). Kto atakuje którykolwiek z tych filarów, podważa kanon naszych wartości” - napisał Zgorzelski.
Hołownia: Fundusz Kościelny docelowo należy zlikwidować
„Fundusz Kościelny docelowo należy zlikwidować i zastąpić albo odpisem podatkowym na kościół - tak jak mamy odpisy na NGOs-y - albo zwiększeniem limitu darowizn tak, żeby rzeczywiście ludzie, a nie państwo, utrzymywali wspólnoty wyznaniowe” - powiedział Hołownia w środę na konferencji prasowej w Białymstoku, pytany o propozycję likwidacji Funduszu Kościelnego.
„Jest jeden problem, o którym usłyszeliśmy i dla mnie jest to jedyny problem, który mam i rozumiem, że ten nasz zespół będzie nad tym pracował - kościoły mniejszościowe" - mówił Hołownia. "Powinniśmy ich ocalić, nie możemy wylewać dziecka z kąpielą” - zaznaczył. Ocenił, że jest to problem, nad którym musi pochylić się koalicja rządząca.
Trzaskowski: Fundusz Kościelny powinien zostać zlikwidowany
Fundusz Kościelny powinien zostać zlikwidowany, oczywiście w porozumieniu, rozmowie ze wszystkimi Kościołami – powiedział w środę prezydent Warszawy i kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski.
Trzaskowski na konferencji samorządowców był pytany o stanowisko w sprawie pomysłu Lewicy o likwidacji Funduszu Kościelnego.
"Pytanie, czy będzie on zastąpiony przez jakiś rodzaj odpisu podatkowego. Natomiast to już każdy Kościół będzie podejmował decyzję, jak z pieniędzy, które ma, finansować mniejsze parafie" – powiedział Trzaskowski.
Podkreślił, że Fundusz Kościelny powinien zostać zlikwidowany. "Oczywiście w poróżnieniu, rozmowie ze wszystkimi Kościołami. Zwłaszcza tymi mniejszymi, które mają więcej problemów, bo np. same opodatkowują wiernych" – dodał.
Zaznaczył, że cieszy się, że ta sprawa wróciła do prac rządu i ma nadzieję, że zostanie załatwiona.
Fundusz Kościelny powstał na mocy ustawy z 20 marca 1950 r. Według założeń miał być formą rekompensaty dla Kościołów i związków wyznaniowych za przejęte od nich przez państwo nieruchomości ziemskie. Z tych nieruchomości miała zostać utworzona masa majątkowa, z której dochód miał być dzielony między Kościoły proporcjonalnie do wielkości zabranych nieruchomości.
95 proc. wydatków Funduszu Kościelnego to obecnie składki na ubezpieczenia społeczne osób duchownych. Korzystają z niego wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały w naszym kraju w 1950 r., gdy uchwalana została ustawa o przejęciu dóbr martwej ręki, i te, które nie utraciły żadnych nieruchomości. (PAP)
mas/ ak/ joz/
Kaczyński o projekcie likwidacji Funduszu Kościelnego: antyreligijna obsesja
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że projekt ustawy zakładający likwidację Funduszu Kościelnego to „żądania mające charakter antyreligijnej obsesji”, charakterystycznej dla dzisiejszej lewicy. Kościół katolicki jest częścią życia społecznego - podkreślił.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości został zapytany na konferencji prasowej o projekt Lewicy dotyczący likwidacji Funduszu Kościelnego.
„Każdy ma prawo uważać, co chce - ktoś może uważać, że nie powinno być Funduszu Kościelnego, ale to są żądania mające charakter antyreligijnej obsesji, charakterystycznej dla dzisiejszej lewicy. Żaden rozsądny człowiek nie powinien się tym przejmować, zarówno wtedy, kiedy jest wierzący i kiedy nie jest” - ocenił prezes PiS.
Kaczyński podkreślił, że Kościół katolicki jest częścią życia społecznego, a likwidacja Funduszu Kościelnego uderzyłaby w jego funkcjonowanie, chociaż sam fundusz stanowi kwotę będącą jedynie „sumą, która jest dalece poniżej promila z punktu widzenia budżetu państwa”. Dodał, że jego likwidacja dotknęłaby jednak bezpośrednio księży, w tym miałaby wpływ na wysokość ich emerytur.
Propozycja likwidacji Funduszu Kościelnego - zdaniem Kaczyńskiego - ma być „wynikiem tego, jak nieszczęśliwie przebiegała nasza historia”.
W poniedziałek szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała o skierowaniu wniosku o wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu projektu ustawy likwidującego Fundusz Kościelny.
Z kolei w środę Dziemianowicz-Bąk, która jest posłanką Lewicy, przedstawiła założenia projektu, przygotowanego przez MPRiPS z udziałem parlamentarzystów Lewicy, ws. likwidacji Funduszu Kościelnego. Zakłada on, że 50 proc. składek na ubezpieczenia społeczne opłacaliby duchowni, a 50 proc. zatrudniający ich Kościół. Podkreśliła, że Fundusz nie może być „ZUS-em kleru” i musi zniknąć.
Poinformowała, że w projekcie zaproponowano współfinansowanie składek na renty i emerytury osób duchownych przez nie same i przez Kościoły, czyli - jak zaznaczyła - przez pracodawcę, jakim jest Kościół czy związek wyznaniowy i pracownika, jakim jest osoba duchowna.
Fundusz Kościelny powstał na mocy ustawy z 20 marca 1950 r. Według założeń miał być formą rekompensaty dla Kościołów i związków wyznaniowych za przejęte od nich przez państwo nieruchomości ziemskie. Z tych nieruchomości miała zostać utworzona masa majątkowa, z której dochód miał być dzielony między Kościoły proporcjonalnie do wielkości zabranych nieruchomości.
95 proc. wydatków Funduszu Kościelnego to obecnie składki na ubezpieczenia społeczne osób duchownych. Korzystają z niego wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały w naszym kraju w 1950 r. i nie utraciły żadnych nieruchomości.
Kosiniak-Kamysz o Funduszu Kościelnym: te rozmowy wymagające staranności
Najważniejszą sprawą jest budowanie jedności wokół spraw bezpieczeństwa; ja się tym zajmuję - podkreślił lider PSL, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o sprawę Funduszu Kościelnego. To są rozmowy, które wymagają staranności i z tej staranności się wywiązuję - dodał.
Kosiniak-Kamysz od początku 2024 roku stoi na czele międzyresortowego zespołu ds. Funduszu Kościelnego. W środę dziennikarze zapytali go o pomysł Lewicy, która przygotowała projekt ustawy likwidującej fundusz.
„Najważniejszą sprawą jest budowanie jedności wokół spraw bezpieczeństwa. Ja się tym zajmuję. Rozumiem, że każdy ma swoją kampanię, będzie próbował akcentować sprawy według swojego uznania, ale dla mnie najważniejsze jest budowanie zdolności obronnych Polski” – podkreślił Kosiniak – Kamysz.
Zapytany o dotychczasowe dokonania rządowego zespołu przypomniał, że należy do niego również minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) i zna wszystkie ustalenia. „Na część rozwiązań nie zgadzało się ministerstwo finansów, np. na odpis podatkowy, uznając, że jest zbyt obciążający dla małych związków wyznaniowych” – powiedział Kosiniak-Kamysz. „Tu jest potrzebny dialog, to są rozmowy, które wymagają staranności i z tej staranności się wywiązuję” – podkreślił wicepremier.
al/ par/ iwo/ itm/ kmz/ and/ mok/ rbk/ mok/ mk/ swi/ mrr/